"Dom w słońcu"

Ja tam bym chciała mieć taki skromniutki i nie koniecznie "bajeczny" i w słonecznym zakątku Ziemi... wolę chłody...

Mój domek musiałby być blisko morza ale tak, zeby było widać góry;) Musiałby mieć 4 sypialnie z czego dwie byłyby dla gości:) Musiałby mieć taras z widokiem na góry :) Marzy mi sie przestronna kuchnia połaczona z jadalnią i oczywiście teren przed domkiem:) I musiałby być w klimacie umiarkowanym gdyż nie lubię upałów:) Kto wie gdzie jest takie miejsce?

Domek nad jeziorkiem za domem las i widok na góry ... kurczę Iza rozmarzyłam się :)))

w toskanii dom z ogrodem i sadem oliwnym w starym stylu ale z wygodami. wiem co mówię mój brat tam mieszka...ech....

Aniu to uśmiechaj się do brata całą buuuzią... A na razie ode mnie masz namiastke Toskanii...

Myślę, że tam właśnie też by mi odpowiadało:)

Jeśli juz marzyć to na całego:)Ja również jestem zwolenniczką Toksanii. Coś fajnego,jeszcze by sie jakiś basen przydał:))))

Żanetko mówisz i masz... to ta sama posiadłość...

uśmiecham się uśmiecham co roku w wakacje,ale on na razie tylko wynajmuje i nie ma basenu .podoba mi się ta posiadłość tylko kto by te hektary kosił?

W dolinie Loary...

Kogo stać na taką rezydencję stać go także na wynajęcie kosiarza;) Mnie najbardziej przeraża fakt ( ale tylko czasem ) że mnie nigdy nie będzie stać by mieć taki domek w innej części świata czy  europy który byłby naszą odskocznią od codzienności... Czasem oglądając tych ludzi, którzy kupują zastanawiam się czym różnią się odemnie, że ich stać a mnie nie - urodzeniem, miejscem zamieszkania, lepszą pracą!? Nie nie zazdroszczę! Tylko taką reflaksję czuję jak ten swiat jest zorganizowany...:)

Wiem IZA co masz na myśli, ja również czasami się zastanawiam dlaczego przez te swoje 30 lat pracy obydwoje z mężem nie moglismy dorobic się chociaż malutkiego własnego domku. Oboje solidnie pracowaliśmy, nie palimy (ja trochę na początku małżeństwa potem rzuciałam), nie pijemy, zawsze oszczędzaliśmy by nie mieć długów i mieć kilka groszy w zapasie, nie pożyczaliśmy, nie zadłużaliśmy się... i do czego nasza uczciwa praca nas doporowadziła... Mnie do renty a męża do pracy za marne 1450zł na rękę... A widzę swoich niektórych znajomych co tam troche pokombinowali to i... domy mają... ale czy mają czyste sumienia, bo ja mam i to może mnie trochę pociesza... Jeszcze żyję taką cichą nadzieją, że i do nas szczęście się uśmiechnie i jakaś mała chatynka na stare lata będzie...

Oliwko....w tym programie te domy za granicą kupują Anglicy, którzy jak ich przedstawiają nie sa nikim szczególnym. Mają pracę też na etacie a te pieni,ądze na zakup posiadłości czy domu byli w stanie zaoszczędzić z pensji... Miałam na myśli urodzenie się w określonej rzeczywistości, kraju...jakie to ma kolosalne znaczenie na przyszłość....

Iza, mnie się wydaje, że oni pakują się w niezłe kredyty. Tylko tego w programach nie pokazują. Ja również mogę się zgłosić, oni mi będą szukać, ja sobie pooglądam, zwiedzę, a na koniec powiem, że się będę zastanawiać jeszcze.

No chyba, że tak Ale całkiem sporo tych ludzi ogląda te domy:)

Ja moze niekoniecznie w innej części świata - tu w Polsce - w górach! :) Jeszcze nigdy w zyciu ich nie widzialam, ale czuję, ze "to jest to"! Coś mnie tam ciągnie! Może uda sie w przyszlym roku pojechać... A gdyby w innej części swiata to może...Wenecja?:) Albo Francja?

Ja bym chciała coś takiego.... ... albo coś takiego: . albo coś takiego : . ale w ostateczności...to by mi wystarczyło:

Aluna z Twoich propozycji poproszę numer 1 lub 2 z przewagą na 2:D

To dla mnie też ta dwójeczka!:)

Ja bym chciała jakiś fajny dom na Lazurowym Wybrzeżu.