4 maja 2010 18:57 | ID: 204017
5 maja 2010 00:13 | ID: 204287
5 maja 2010 00:35 | ID: 204292
5 maja 2010 07:14 | ID: 204304
5 maja 2010 12:27 | ID: 204472
6 maja 2010 15:38 | ID: 205428
Moim zdaniem w epoce kapitalizmu dziecko to dobry "klient". Producenci wymyślają wciąż nowe produkty, mamy ganiają za modą> Ale czy to znaczy że jest to dobre dla dziecka? Raczej to wygoda dla mamy! Zaczynając od pampersów. Rozumiem,że można założyć pampersa, wychodząc na spacer, czy w gości, ale czy używanie go 24 godz. na dobę przez ok 3 lata to naprawdę zdrowe dla dziecka. Przecież te pochłaniacze to chemia. Skąd tyle alergików? Mój syn przez 3 mce miał prasowane tetrowe pieluszki. W wieku 10mcy załatwiał się do nocnika (chodził do żłobka i tam też były pieluchy, a chodzące dzieci były wysadzane. Co do piszczących i grajacych zabawek. Proponuję zawiesić sobie nad głową karuzelę, włączyć wszystko co się da. Ile wytrzyma wasza psychika? A małe dziecko powinno mieć spokój, ewentualnie cichą muzyczkę ale nie nad głową ale gdzieś w tle pokoju. Poza tym starsze dziecko jak bawi się takimi "elektronikami" nie ma szansy rozwijać swych umiejętności, bo co można z tym zrobić: włączyć i przekrzykiwać automat. Dlatego coraz więcej jest dzieci nadpobudliwych, nie umiejących skupić się dłużej nad jakąś czynnością itd. I nie mówię tego z perspektywy "starej" matki, bo obserwuję dzieci siostrzeńców, bratanków i jestem załamana ich zachowaniem, a może bardziej zachowaniem rodziców, którzy nie reagują na "popisy" swoich dzieci.
6 maja 2010 15:46 | ID: 205431
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.