Przeczytałam dziś na jednym z portali, że w Nowej Gwinei, pomimo że od 50 lat jest to oficjalnie zakazane, nadal zdarzają się przypadki kanibalizmu. I, co najciekawsze, ludożercy najbardziej cenią sobie walory smakowe Japończyków. Ich mięso jest delikatniejsze i pachnie lepiej, niż mięso białego człowieka.
Na wszelki wypadek, planując tegoroczne wakacje, Nową Gwineę omijamy...
P.S.
Zastanawiałam się, w jakiej grupie umieścić ten post i wciąż nie jestem pewna, czy Kulinaria to najtrafniejszy wybór...