KONKURS! Jak motywujemy nasze dzieci do twórczej zabawy?
- Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
- Posty: 1733
Napisz w tym wątku ciekawą i oryginalną odpowiedź na tytułowe pytanie oraz polub profil Pentel Polska na FaceBooku, aby móc zdobyć jeden z piętnastu kompletów 12-kolorowych pasteli olejnych Pentel o okrągłym przekroju.
Twoje dziecko może nimi malować zarówno na papierze, tablicy jak i płótnie – dzięki temu doskonale sprawdzają się one w domu i szkole.
Na Wasze pomysły na inspirowanie najmłodszych czekamy do 3 września (włącznie). A już dwa dni później podamy laureatów zabawy – wybranych przez przedstawicieli firmy Pentel.
Do przekazania nagrody niezbędne jest podanie przez uczestnika zabawy jego: imienia, nazwiska, adresu oraz numeru telefonu w zakładce „Dane osobiste” na Familie.pl.
Szczegóły konkursu Rodzice i Pentel motywują do twórczej zabawy!
ZAPRASZA DO TWÓRCZEJ ZABAWY!
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Moj sposób na motywacje mojego synka jest prosty, mam kilka możliwośći:
1. Zasiadam z nim i wspólnie wymyślamy tematykę np. w krainie dinozaurów i mamay ogromne pole do popisu.
2. Zach ecam synka do wykonywana pocztowek i laurek- bezcenne są reakcje obdarowanych ;-)
3. Robię domowe konkursy tematyczne np. Wielkanoc, Boże Narodzenie, Jesień , zima itp.
Prace chowamy na pamiatkę, uzbieralismy juz pokaźną ilość. Jeszcze nie pracowaliśmy pastelami olejnymi, ale synek we wrześniu idzie do szkoły więć będzie okazja ;-)
- Zarejestrowany: 17.07.2012, 13:27
- Posty: 8
Ja motywuję córkę do twórczej zabawy , poprzez wspólną zabawę- Mama, tata i dziecko. Najczęściej wybieramy ciastolinę/modelinę i każde z nas po kolei wybiera temat. Np. dziś lepimy z ciastoliny/modeliny farmę , więc lepimy znane nam z farmy zwierzątka, zagrody itd... Uwielbiamy też malować ,,obrazy" wykorzystując kredki, farby czy mazaki. Naprawdę super zabawy, a do tego dziecko ćwiczy rączki i rozwija wyobraźnię.
- Zarejestrowany: 21.08.2012, 11:51
- Posty: 13
My leżymy razem na trawie i patrzymy w chmury i porównujemy je do różnych zwierząt i postaci - to nasza ulubiona twórcza zabawa, który pobudza wyobraźnię. Polecam wszytskim mamom.
- Zarejestrowany: 21.08.2012, 12:04
- Posty: 1
Staram się aktywnie spędzać z nimi czas. Dużo rysujemy, wycinamy, lepimy, kleimy... Wielu rodzicom często trudno jest znaleźć pomysł na zabawę z dzieckiem.Wszelkie pomysły realizujemy razem i mamy przy tym dużo radości. Staram się wychodzić naprzeciw potrzebom moich dzieci. Gdy byli mali szyłam im grzechotki, gryzaki i piłeczki z metkami. Potem szyłam im przytulanki, zabawki, zegar do nauki godzin, literki do nauki literek, a na święta nietłukące się bombki na choinkę i wielkanocne jajka.
- Zarejestrowany: 19.02.2012, 22:33
- Posty: 7
Oj w dzisiejszym świecie techniki czasem ciężko jest zainteresować dzieciaczka do twórczej "innej" zabawy aniżeli gotowe, atrakcyjne produkty, które same robią wszystko. Ja na całe szczęście od samego początku zachęcałam i pokazywałam synkowi róże ciekawe sposoby na zabawy. Wspólnie robiliśmy dekoracje świąteczną z masy solnej, z różnych wykorzystanych już przedmiotów robiliśmy zabawki: butelki, pojemniki, zakrętki itd. Mój synek ma 3 latka i w swoim pokoiku ma kącik plastyczny z którego wie że może korzystać kiedy tylko chce. Kiedy potrzebuje jakiś innych materiałów typu: nożyczki, kasza, ryż, wata itd. to zwraca się o pomoc. Kredki, farbki, plastelina, ciastolina jest na wyciągnięcie ręki. Często jest tak że razem zasiadamy i tworzymy jakieś "dziwolagi"- garaż dla autek, ulice...W twórczej zabawie mój syn przoduje w wymyślaniu sobie z niczego coś: z każdego krzesła i pudełka potrafi stworzyć- śmieciarkę, z wszystkiego co jest długie robi dźwigi...nie ma rzeczy dla niego niemożliwych co bardzo mnie czasem zaskakuje:D Wydaje mi się, że jego chęći do twórczej i samodzielnej zabawy udało mi się wpojić jak był malutki poprzez zastępowanie sklepowych nowości przedmiotami codziennego użytku co zmuszało go do myślenia i kombinowania. Teraz są tego wspaniałe i bardzo interesujące momentami sytuacje i chwile.
- Zarejestrowany: 29.09.2011, 19:24
- Posty: 291
Bycie mamą – super sprawa!!!! Sama właśnie doświadczam tego i przyznam szczerze że dla uśmiechu i rozwoju synka jestem w stanie zrobić wszystko. ‘’Początki znajomości’’ z synkiem były bardzo trudne, ale myślę, że pierwsze lody już przełamaliśmy. Synek ma obecnie 1,5 roku. Ja obecnie nie pracuje, więc spędzam z synkiem mnóstwo czasu i wspólnie poznajemy świat.
Malowanie, wyklejanie, rysowanie – fajna sprawa, ale ja chciałabym wspomnieć, że można i trzeba motywować dziecko także do aktywności fizycznej poprzez aranżowanie nowych zabaw i pokazywaniu dziecku na własnym przykładzie, że sport i aktywność fizyczna też może być twórcza i przynosić wiele korzyści.
Naszą specjalnością jest wspólne skakanie, barażkowanie, ganianie i bieganie!!! Bawimy się we wszystko, co wymaga aktywności i zaangażowania fizycznego.
Prócz wcześniej wspominanych zabaw w formie: ganiania i skakania poniżej podam przykłady innych zabaw z synkiem, które motywują go, do tego, aby zdobywanie sprawności fizycznej poprzez zabawe było twórcze:
Zabawa w błocie -Tego nie trzeba uczyć, to się samo umie. Patyk, błoto i woda.
Wielcy budowniczowie- Ja buduje z klocków wierze i pozwalam synkowi ją burzyć.
Rajd samochodowy- pozycja raczkująca, daje synkowi samochód, sobie też i ścigamy się po domowych zakamarkach.
A ku ku!- Pamiętam, kiedy zaczynałam tak bawić się ze swoim synkiem, mały wręcz szlochał. Bał się, że mama schowana za drzwiami znika na zawsze. Jednak, kiedy zobaczył, że jednak mama ponownie się pojawia, szybko zaczęło go to bawić.
Zabawy z wodą, w łazience-Synek uwielbia wodę. Połączyłam, więc przyjemne z pożytecznym i zaaranżowałam zabawy podczas kąpiel. Rutynowa codzienna czynności może przeobrazić się w prawdziwą przygodę. Wykorzystałam plastikowe zabawki, foremki z piaskownicy. Przyda się też durszlak, łyżka do zupy, plastikowa konewka. Potop gwarantowany, śmiech także.
Kocyk-Jedną z najprostszych zabaw z synkiem jest rozłożenie na podłodze koca, najlepiej grubego, dużego i ciągam synka po całym mieszkaniu. Dziecko szczęśliwe no i… kurze powycierane.
Kółko graniaste i inne upadki-Tak, tak. Właśnie upadki. Harce , to najlepszy czas, by dziecko nauczyło się kontrolować upadki . Przydatna dla każdego malca nauka, która zapewne zostanie przez syna wykorzystana w późniejszych zabawach z rówieśnikami.
Tor przeszkód-Na drodze dziecka ustawiam: barykadę z klocków, stos poduszek, tunel z dużego kartonowego pudła, itd. Tor przeszkód pokonuj razem z dzieckiem pokazując, co ma robić, trzymając go za rączki.
Wypady rowerowe- tata domontował fotelik do mojego roweru, kupiłam synkowi kask i już razem ( odkąd synek zaczął chodzi)podróżujemy po mieście i leśnych zakątkach. Dzięki temu jeździmy na różne place zabaw, zabieram go na wycieczki rowerowe, aby mógł poznawać otaczające nas świat. Oczywiście wycieczki są krótkie, bo synek jest jeszcze mały, – ale najważniejsze, że mu się podoba i nie protestuje przed ani w trakcie jazdy-, bo tego obawiałam się bardzo.
Reasumując -wspólna zabawa, pokazywanie dziecku nowe zabawy oraz rozwijać jego wyobraźnie można na wiele sposobów – ja postawiłam na …..twórczy rozwój sprawności fizycznej !!!
- Zarejestrowany: 21.08.2012, 20:50
- Posty: 2
motywacyjnie mamy w domu miejsce na wszystkie prace malucha...taka nasza prywatną galerię..
- Zarejestrowany: 29.12.2011, 16:38
- Posty: 18
My z dziećmi bardzo lubimy robić różne prace plastyczne, w zależności od potrzeby. Bierzemy udział w konkursach plastycznych z gazet i na różnych portalach dziecięcych. Ponadto wymyślamy przeróżne śmieszne a jednocześnie twórcze zabawy. W pokoju mamy własnoręcznie wyprodukowane ozdoby a rysunki mojego dziecka (jednego bo drugie jeszcze nie umie rysować) mają swoje miejsce na naszej domowej ścianie dzieł. Maja lubi rysować, malować, wyklejać, tworzyć różne zwierzaki z papieru, krepy itp. Jeszcze nie miała okazji używać pasteli, ale może kiedyś....
- Zarejestrowany: 19.08.2012, 12:53
- Posty: 15
Przede wszystkim wspólna zabawa motywuje do twórczości. Zasiadamy z dzieckiem, wyjmujemy kartki i kredki, puszczamy wodze fantazji, rzucamy jakiś temat i bierzemy się do pracy... Wymyślamy też zabawy bardziej kreatywne np lepienie z plasteliny czy z masy solnej śmiesznych ludzików. Wycinamy lalki i zwierzątka z papieru a potem je malujemy. Robimy obrazki farbkami tylko przy użyciu rąk, albo jednego palca. Z kartonów,które wyrzucane są często ze sklepów tworzymy domki dla lalek,które kolorujemy. Jesienią zbieramy kasztany na kasztanowe ludki, a wiosną zbieramy kwiatki do wianków. Będąc nad morzem zbieramy muszelki i małe gałązki, potem kupujemy najzwyklejsze ramki do zdjęć, ozdabiamy je naszymi zdobyczami wakacyjnymi, wstawiamy jakieś zdjecie maluch ai dziecko może obdarować kogo zechce tym miłym upominkiem. Kiedy u nas w domu pojawiają się jacyś goście zachęcamy dziecko do stworzenia jakiegoś obrazka pamiątki, który gość zabiera ze sobą. Często na placu zabaw tworzymy obrazy na piasku z patyków, kamyków i liści.
- Zarejestrowany: 06.12.2010, 09:39
- Posty: 476
Moja Julcia jest typem artystycznym, bardzo dużo rysuje, jednakże lubimy bardzo obserwowac otoczenie by później mogłu powstać kolejne wspaniałe prace.
Julkia jako 4 latka dużo zadaje pytań, dużo szczegółów spostrzega. Nasze spacery po lesie, łące czy parku wieńczone są rysunkami drzew, kwiatów liści i zwierzątek , które zaobserwowałyśmy.
Dodatkowo Julia uwielbia lepić z plasteliny, wtedy siadamy do lepienia razem i wymyślamy co chcemy ulepić. Przy okazji wykorzystujemy do tego kamyki koraliki i inne przedmioty aby wzbogacic nasze lepione postacie.
Na placu zabaw w piaskownicy rządzą kamyki patyki i piasek, powstają zamki i fortece, albo misternie przystrojone torty autorstwa Juliśki.
Julia chętnie obdarowuje wszystkich do okoła swoimi pracami i z wielką chęcią rysuje to o co się ją poprosi.
Często rysujemy razem, ja rysuje swoimi ołówkami lub suchymi pastelami, a Julisiek kredkami , mazakami i bardzo nieśmiale podkrada mi suche pastele ;)
Wszytskie prace JUlii mają swoje miejsce w opasłej już teczce, którą trzymam na pamiątkę tak jak robili to moi rodzice, którzy przechowywali moje rysunki z lat dzieciecych;)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Co ja tam będę wymyślała po prostu nasza Kochana wnusia Oliweczka to osóbka sama w sobie bardzo twórcza i to ona bardziej dorosłych motywuje do twórczej zabawy niż my ją.
Ona nawet ze spinaczy do prania potrafi wymyślić sobie fajną zabawę co przedstawia poniższe zdjęcie...


- Zarejestrowany: 22.08.2012, 12:09
- Posty: 1
Po prostu na czas malowania sama zamieniam się w dziecko, nie ważne czym malujemy czy farbą, pastelami, kredą ,zawsze mamy wielki ubaw, tematyka dowolna. Mamy tylko jedną umowę, brak przestrzegania jakichkolwiek zasad, malowaie jest wszystkim, rękami, stopami - brudne dziecko to szczęsliwe dziecko :)
- Zarejestrowany: 12.05.2012, 16:09
- Posty: 8
Ja i ona, ona i ja…
Dwa, zdawałoby się, nierozerwalne światy. I ocean nauki, którym tak naprawdę całe nasze życie. W nim właśnie, ukryte najlepsze narzędzia motywacji, inspiracji, zaciekawienia.
W dziecku, nie tylko zresztą w nim, najcenniejsza naturalność… Jak zatem prowadzić je po falach, by tego nie unicestwić?
Codzienność to multum motywów, takich, co to tylko czekają, by po nie sięgnąć…
Przykład? Ależ proszę… Nie dalej, jak kilka dni temu, złapała nas wielka ulewa. Suma sumarum, zmuszeni byliśmy spędzić kilkadziesiąt minutek pod szerokim dachem centrum handlowego. Ale nie był to cza stracony – odszukiwanie rejestracji, dodawanie cyferek, tworzenie z plakatowych liter nowych wyrazów, czy gra w kolory…
Może dzięki temu moja Niania jest dzieckiem uśmiechniętym i otwartym. Spędzamy razem wiele czasu, rozmawiamy, pytania padają w dwóch kierunkach. Ale na pewno nie po to, by je przemilczeć…
Jazda na rowerze? Oczywiście… Zbieranie kwiatów? Łąka to prawdziwa skarbnica motywów… Wyjście na basen? Ależ tak, ruch to zdrowie… A może wspólne gotowanie obiadu? Jasne, z tą nadzieją, że mały Berbeć następnym razem sam coś zaproponuje do pichcenia…
Niektórzy wychodzą z założenia, że wystarczającą motywacją jest obiecany lód czy cukierek.. Błąd, to winno być towarzyszem, nie celem samym w sobie…
Dorośli… Jak mawiał Saint de Exupery, wielu z nas zapomina, że sami byli dziećmi. Szkoda, bo jedynie z tej płaszczyzny dostrzec można świat córy czy syna, bo tylko to pozwala na sensowne i wymierne rozwiązania…
A efekt? Kolorowe rysunki – projekcje marzeń i wyobrażeń, piosenki – wyjątkowe potwierdzenia zadowolenia i ochoty na więcej… W końcu uśmiech, ta najcenniejsza i niewymierna zapłata… Dzięki niej możemy czuć się spełnionymi rodzicami…Takimi, którzy razem z dziećmi podziwiają kolory świata, niczym w wielobarwnej mozaice Pentela…
- Zarejestrowany: 23.06.2012, 12:37
- Posty: 116
Jak motywuję dziecko do twórczej zabawy? Otóż najważniejsze jest to by, zacząć bawić się razem z dzieckiem, gdyż sama nie chętnie sie do tego zabierze. Siadam z córką do stołu, jestem pełna entuzjazmu i radości z tego że zaraz coś będziemy robić i ta radość przechodzi również na córkę. Zawsze robimy coś co potem jest wykorzystane np. rysunek dla taty, który postawi sobie na biurku w pracy, potem chwali córke za to że tak pięknie ozdobiła jego biurko, nie jest już takie smutne tylko wesołe dzięki jej rysunkowi i umila mu pobyt w pracy, a córeczka wtedy pęka z dumy :) zaraz zabiera się do np. laurki dla pani z przedszkola, czy kolorowych podkładek na stół dla babci. Zawsze jest dumna i pełna zachwytu ze swojego dzieła, za każdym razem chętniej siada "do pracy" gdy widzi, że jej wytwory sa komuś potrzebne i sprawiaja radość innym :)
- Zarejestrowany: 18.05.2012, 14:58
- Posty: 24
Do twórczej zabawy motywujemy dzieci konkursami z ciekawymi nagrodami.
- Zarejestrowany: 12.08.2011, 14:46
- Posty: 6
Aby zmotywować moją córkę do twórczej zabawy przede wszystkim pozwalam jej się wybrudzić, zakładam jej domowe ubranka lub fartuszek i nie zwracam uwagi na to jak wygląda. Staram się wyszukiwać w internecie lub czasopisamch ciekawych inspiracji do tworzenia prostych rzeczy z dzieckiem, do których wykorzystujemy to,co większość ludzi wyrzuca do śmietnika np puste rolki z papieru toaletowego,pudeleczka tekturowe,talerzyki papierowe,piórka,patyczki,muszelki z plaży. Z pomocą kleju,farb i taśmy klejącej można wyczarować różne cuda. Mam założoną teczkę na osobną półeczkę na regale na prace mojej córeczkina których wpisane są daty wykonania.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 07:52
- Posty: 1876
U nas ostatnio jest hitem zabawa w przedszkole. Jako że Julka dopiero w tym roku zaczyna więc interesuje się wszystkim co z nim związane. Ja jestem panią przedszkolanką i wymyślam jej zabawy muzyczne, plastyczne. Sporo śmiechu z tego jest bo potem jest zmiana i ja jestem przedszkolakiem a Julka panią.Nie wiem która z nas się przy tym lepiej bawi ale pomysłów nam nie brakuje.
- Zarejestrowany: 22.08.2012, 16:04
- Posty: 11
Twórcza zabawa to ważna jest sprawa
W dzisiejszym świecie gdy wszyscy siedzą w necie
Zabawy dla małego to coś nadzwyczajnego
Lepienie z piasku babek czy z błota obiadek
Kredek paczka cała aż się wymazała
Wsiadamy na rowery i sklejamy bajery
Po lesie chodzimy leśne stworki śledzimy
Czasem basen wyciągamy no i w wodzie się taplamy
Pmysłów mamy bez liku, że nie mieszczą się w koszyku
Uczymy syna samodzielnego myślenia by nie wyrósł nam na lenia
Wspólna zabawa to sukcesu podstawa
Do niczego nie zmuszamy dużo cierpliwości mamy
Najważniejsze to podtawa, by była dobra zabawa
By się wszyscy uśmiechali duzi więksi całkiem mali
Dzisiaj właśnie jest ten czas że idziemy wszyscy w las...
- Zarejestrowany: 22.08.2012, 18:59
- Posty: 44
Hmmm... Pastele... Zawsze lubiłam malować, całymi popołudniami potrafiłam siedzieć i udawać projektantkę ubrań malując lalki w coraz to wymyślniejszych strojach. Spędzałam tak niemal każdą wolną chwilę. I tu jest zagadka: nieznosiłam lekcji plastyki. Dlaczego, skoro malowanie to moja pasja? Lekcje plastyki w szkole bardziej kojarzą mi się z rozkładaną folią na ławkę oraz przygotowywaniam pędzli. Denerwowała mnie myśl o tym że TERAZ BĘDZIE TRZEBA MALOWAĆ, że W MGNIENIU OKA BĘDĘ MUSIAŁA ZDECYDOWAĆ JAK OGARNĄĆ TEMAT, który jak zwykle BĘDZIE ODGÓRNIE NARZUCONY, wiedziałam, że I TAK NIE ZDĄŻĘ DOKOŃCZYĆ PRACY bo na wszystko jest tylko 45, góra 90 minut...
Do czego zmierzam? Właśnie z tych własnych doświadczeń wiem, jak ważna jest technika motywacjji i jak demotywujące jest zarządzanie naszym zainteresowaniem. W momencie przyjęcia polecenia przez dziecko twórcza zabawa zamienia się w harówkę. Nie mam wielkiego wpływu na system szkolny, mam natomiast ogromny wpływ na system edukacji domowej i tu mam wobec tego pole do popisu.
Najlepszą metodą na zmobilizowanie dziecka do danej zabawy jest wykorzystanie jego naśladowczych zapędów. Jeśli chcę by dziecko malowało po to bym mogła obejrzeć telenowelę - nie mam szans na porozumienie. Aby dziecko zainteresowało się malowaniem, siadam i maluję proponując mu dołączenie się do zabawy.
Kolejna sprawa to zrezygnowanie z nadzwyczaj często praktykowanego odruchu poprawiania dziecka, narzucania utartych schematów. Mam na myśli chociażby zabawę w układanie krążków na stożku. Kiedy dziecku NIE WYCHODZI (z naszego punktu widzenia), większość mam i babć zapewne zgrzyta zębami i po raz kolejny układa krążki sama by dziecko wreszcie zrozumiało jak MA BYĆ. Moja rada: nu, nu, nu! Dajmy dziecku szansę by bawiło się tak jak chce, by ułożyło krążki w takiej kolejności i ilości jak jemu się podoba, i wreszcie dajmy dziecku szansę by znalazło takie i tak wiele zastosować zabawki jak tylko chce.
Nie zapomina się emocji przy tworzeniu laurek dla mamy... za to zapomina się późniejsze zakupy urodzinowo-świętowe. Warto razem z dzieckiem przypomnieć sobie te emocje, a okazji może być niezliczenie wiele: Święta, urodziny , imieniny cioci, wujka, dzień babci, dziadka, taty... Zamiast iść do sklepu po prezent lepiej iść do sklepu po potrzebne materiały do jego wykonania. Nie ukrywajmy przed dziećmi takiej frajdy tworzenia.
Okazji do motywowania dziecka jest nieskończona ilość, ale zanim do tego przystąpimy, zmotywujmy sami siebie. Warto przypomnieć sobie siebie sprzed lat, odczucia, sposób myślenia, warto odświeżyć swoją zakurzoną osobowość. Po delikatnym remoncie nas samych, wszystko będzie łatwiejsze. Bawmy się z dziećmi jak równy z równym, pokarzmy zabawy które znamy, nauczny się nowych zabaw od dziecka. Twórzmy bawiąc się - nie pracując.
- Zarejestrowany: 25.03.2011, 15:47
- Posty: 51
ja mam dwie córeczki 9 letnią Zuzie i 2 letnią julie, obie bardzo uwielbiaja malować szczególnie ta młodsza naśladując starsza rysuje a nawet pisze .Starsza córka interesuje sie modą dlatego tez duzo uzywa pasteli i maluje nie tylko laki ale co tylko jej przyjdzie do głowy ,mała natomiast wykorzystuje wolna chwile aby namówic siostre lub mame do wspólnej zabawy,przynosi kredki i zeszyty lub bloki i siadamy i malujemy , najlepszą zabawe sparawiaja 2 letniej córci także farbki odcisk nózki czy rączki uwielbia to pędzelkiem rysujemy rózne kształty naprawdenieżle jej to wychodzi samo sobie bije sobie brawo mamy niezłą fraje a przy tym mile spedzamy czas.