Zbulwersowana do kwadratu!
Nie rozumiem, nie zrozumiem. Za pogrzeb nawet najbiedniejszego wiernego Kościół pobiera spore opłaty. Ślub kościelny to kilka wydatków: ksiądz, siostry,które stroją kościół, organista a na dodatek podczas mszy zbiera się na tacę od gości. Każde święto to powód,aby wyciągnąć pieniądze. Kolęda to kolejne chowanie kopert do zeszyciku ( u mnie w parafii podano, że zabrano 28 tys.). Dziś przeczytałam, że w środę popielcową rozdawane będą dla dzieci puszki. Dziecko może wyrzec się chipsów,czekoladek,cukierków a równowartość tego wrzucić do puszki -super, ALE puszkę z zawartością należy po poście przynieść do Kościoła i oddać na rzecz Kościoła!!! Ciągle słyszę o zbiórkach na remont Kościoła...
Domy księży nie wyglądają jak ubogie stajenki a wręcz przeciwne-to wielki posiadłości z ogrodem. Ksiądz daleki jest od jeżdżenia osiołkiem wręcz przeciwnie -ciągle nowe autko najlepszej klasy.
Księża z łatwością pouczają,ale może pora spojrzeć w lustro. Pouczam Was ja! Litości,bo wierni zaczną oddalać się od takiego Kościoła.
Podzielcie się swoim zdaniem ...