Moja niedoszła teściowa odkąd Mateusz się urodził kupuje prezenty dla niego których nie można ze sobą zabrać np. plastikowy olbrzymi traktor ( nie wyślemy go przecież z Polski do Angli). Jeżeli kupuje coś małego zawsze przed naszym wyjściem składa do pudła i chowa do szafy tak byśmy nie zabrali ze sobą.
Kiedyś dostał klauna z Playh Doh. Po powrocie do Angli przypomniał sobie jak zobaczył reklamę i płakał. Nie mogłam nigdzie go dostać więc niedoszła teściowa wysłała NA JEGO URODZINY!!!!
Zastanawiam się czy robi to z chytrości ( chce zabawki mieć dla drugiego wnuka) czy aby Mateusz chętniej do niej przyjeżdzał wiedząc że są tam jego zabawki. Ale my jesteśmy w Polsce 2-3 razy w roku!
Drażni mnie to jej zachowanie. Jeżeli się coś kupuje to dla dziecka i ma prawo zabrać to ze sobą. Przez to wszystko Mateusz niechce tam jezdzić.