Witajcie
Podpisałam się jako anonim, ponieważ wstydzę się mojej sytuacji :( przejdę więc do rzeczy. Niebawem kończy mi się urlop macierzyński, zamierzam i muszę skorzystać tym razem z BEZPŁATNEGO urlopu wychowawczego. No i tu zaczyna się problem, bo zostanę bez własnych pieniążków. Jedynym źródłem utrzymania będą pieniądze zarobione przez męża. Wiem że łatwo nie będzie, identyczna sytuacja miała miejsce gdy urodziło nam się pierwsze dziecko, a ja byłam wyłącznie " na łasce męża" to było dla mnie poniżające! Jak tylko chciałam od niego jakieś pieniądze na zakupy, pytał a czemu tak dużo chcę i na co... I za każdym razem tłumaczenie. Wiele razy kłóciłam się z nim wręcz, że to jest jesgo obowiązek aby utrzymać rodzinę, że nie powinien mieć żadnych oporów aby kupić dziecku potzrebne rzeczy itd. Już nie wspominam o kosmetykach dla mnie itd., bo to jest dla niego kosmos jakiś, niepotrzebny wydatek.
Jestem pewna że i tym razem będzie to samo. Mąż jest oszczędny a i ja nie jestem osobą rozrzutną, kupuję to co jest potrzebne do domu, dla dzieci, dla rodziny. odkąd miałam swoje pieniądze nie musiałam tłumaczyć mężowi dlaczego kupuję daną rzecz, ale teraz się zacznie...... Jestem w kropce, muszę przynajmiej rok siedzieć w domu z dziećmi, do pracy nie pójdę bo nawet jeśli to pracowała bym wyłącznie na opiekunkę i dojazdy.
Wiem jedno tym razem nie dam się tak poniżać:(
Co o tym sądziecie, wiem że to jest chora sytuacja a dla mnie jeszcze bardzo wstydliwa...