Problemy :(
Widzicie, nawet nie mam się komu pożalić:( W mieście, którym mieszkam nie mam znajomych, a starzy, ze starego miasta... cóż... po porodzie odeszli...
Ostatnio strasznie kłócę się z moją mama, u której mieszkam z Gają i chłopakiem. Zawsze było wszystko ok, a teraz nagle wszystko jej przeszkadza... Moja siostra wróciła po rocznym pobycie w Anglii i w domu stało się ciasno...
Mam do wyboru, iść do pracy, dać Gaję do żłobka, nie zacząć studiów i wynająć malutkie mieszkanko i żyć od 1-go do 1-go, albo zostać i wiecznie się kłócić za to mieć opiekę nad Gają, iść na studia i nie martwić się o finanse... ;( Jest mi tak ciężko.
Od jakiegoś czasu wiecznie chodzę i płaczę... Tak bardzo chciałabym mieszkać osobno, ale z drugiej strony chyba jednak chciałabym iść na studia... :( Niestety psychicznie nie daję już rady :( Wiecznie jestem zmęczona, boli mnie głowa, wszystko odbija się na Gai... :(
Nie proszę o rady, bo wiem, że ile osób tyle opini i tyle samo rad, ale ja na prawdę nie mam się komu wyżalić, a wiadomo, że nie można dusić w sobie ;( Serio, mam już dosyć.. ;(
Lusiu
To nie jest łatwa sytuacja i tak decyzja nalezy do Ciebie...
Ale zastanow sie nad jednym, czy nie łatwiej byłoby Ci , jakbys miała spokoj? Fakt było by ciezko, bo nie ma sie co oszukiwac, ale spokojniej.. ?
Lusiu
To nie jest łatwa sytuacja i tak decyzja nalezy do Ciebie...
Ale zastanow sie nad jednym, czy nie łatwiej byłoby Ci , jakbys miała spokoj? Fakt było by ciezko, bo nie ma sie co oszukiwac, ale spokojniej.. ?
popieram Anię...
Sama dobrze wiem, że świety spokój wart jest duzych poswięceń Lusiu...
Ja też nie poszłam an studia, z podbnych powodów - podobnych, choc nie identycznych, ale związanych z domem...
Cóż, ja też żyję od 1-go do 1-go, ale powiem Ci, że nie żałuję decyzji o usamodzielnieniu się...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Tak, jak napisała Frucia musisz sama podjąć te niełatwą decyzję a raczej ze swoim chłopakiem, to Wasze wspólne życie, Wasze dziecko i jeśli planujecie stworzyć rodzinkę, chociaż już ją jesteście bo macie Dziecko to trzeba coś zadecydować. Moim zdaniem im wcześniej tym chyba lepiej i dla Was i dla dziecka...
Moja córka będąc na pierwszym roku studiów zaszła w ciążę, mieszkali na stancji z zięciem a kiedy urodziła się Oliweczka to pojechałam do nich by pilnować jej by córka studiowała w systemie dziennym i udało się...
Tak, jak napisała Frucia musisz sama podjąć te niełatwą decyzję a raczej ze swoim chłopakiem, to Wasze wspólne życie, Wasze dziecko i jeśli planujecie stworzyć rodzinkę, chociaż już ją jesteście bo macie Dziecko to trzeba coś zadecydować. Moim zdaniem im wcześniej tym chyba lepiej i dla Was i dla dziecka...
Moja córka będąc na pierwszym roku studiów zaszła w ciążę, mieszkali na stancji z zięciem a kiedy urodziła się Oliweczka to pojechałam do nich by pilnować jej by córka studiowała w systemie dziennym i udało się...
Grazynko i po raz kolejny utwierdzasz mnie w przekonaniu, jak jestes wspaniała mama i babcia, jednak nie kazdy tak ma...
Lusiu, a co Twoj chłopak na to?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Tak, jak napisała Frucia musisz sama podjąć te niełatwą decyzję a raczej ze swoim chłopakiem, to Wasze wspólne życie, Wasze dziecko i jeśli planujecie stworzyć rodzinkę, chociaż już ją jesteście bo macie Dziecko to trzeba coś zadecydować. Moim zdaniem im wcześniej tym chyba lepiej i dla Was i dla dziecka...
Moja córka będąc na pierwszym roku studiów zaszła w ciążę, mieszkali na stancji z zięciem a kiedy urodziła się Oliweczka to pojechałam do nich by pilnować jej by córka studiowała w systemie dziennym i udało się...
Grazynko i po raz kolejny utwierdzasz mnie w przekonaniu, jak jestes wspaniała mama i babcia, jednak nie kazdy tak ma...
Lusiu, a co Twoj chłopak na to?
Oj dziękuję FRUCIU Wydaje mi się to być normalnym odruchem i matki i babci by swoim dzieciaczkom pomagać a wnusi pilnowanie to był dla mnie chyba najlepszy okres mojego "drugiego" życia...
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Tylko nie każda mama- babcia nie pracuje... U mnie np mama pracuje i nie mogłabym liczyć na za dużą pomoc
Tak, jak napisała Frucia musisz sama podjąć te niełatwą decyzję a raczej ze swoim chłopakiem, to Wasze wspólne życie, Wasze dziecko i jeśli planujecie stworzyć rodzinkę, chociaż już ją jesteście bo macie Dziecko to trzeba coś zadecydować. Moim zdaniem im wcześniej tym chyba lepiej i dla Was i dla dziecka...
Moja córka będąc na pierwszym roku studiów zaszła w ciążę, mieszkali na stancji z zięciem a kiedy urodziła się Oliweczka to pojechałam do nich by pilnować jej by córka studiowała w systemie dziennym i udało się...
Grazynko i po raz kolejny utwierdzasz mnie w przekonaniu, jak jestes wspaniała mama i babcia, jednak nie kazdy tak ma...
Lusiu, a co Twoj chłopak na to?
Oj dziękuję FRUCIU Wydaje mi się to być normalnym odruchem i matki i babci by swoim dzieciaczkom pomagać a wnusi pilnowanie to był dla mnie chyba najlepszy okres mojego "drugiego" życia...
Nie dziekuj, ja tylko stwierdzam to co widze:)
Niestety nie zawsze, oj nie zawsze tak jest...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Tylko nie każda mama- babcia nie pracuje... U mnie np mama pracuje i nie mogłabym liczyć na za dużą pomoc
Czasami tak jest MARLENKO, że na pewno chcieliby a nie mogą niektóre mamy i babcie. U mnie tak się złożyło, że ja zaczęłam chorować a potem przeszłam na rentę... a Oliweczka dała mi "siłę" by to wszystko przetrwać...
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Nadszedł więc czas trudnych decyzji dla Was... Siły życzę bo będzie potrzebna...
- Zarejestrowany: 12.01.2011, 18:17
- Posty: 2317
Też życzę siły i rozsądnej decyzji... samej trudno by mi było podjąc jakomś sensowną decyzje... choć wiem że jak Nadia podrośnie i mnie podobna będzie czekała.
Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Ja na Twoim miejscu poszłabym na studia. Jak będziesz się uczyć nie będziesz miała czasu się kłócić. Studia nie trwają wiecznie, w końcu pójdziesz do pracy i opuścisz dom.
W sumie to wszystko dało by się pogodzić. I samodzielne mieszkanie i pracę i studia (na przykład zaocznie)... Decyzja nalezy do Ciebie. Mamie się nie dziw. Ona też potrzebuje wytchnienia i spokoju a tu nagle zamiast Ciebie jednej ma gromadke ludzi w domu i malutkie dziecko. Też jest przemęczona. Pewnie dlatego tak reaguje i dochodzi do sprzeczek. Myślę, że zanim zaczną się studia (październik) można spróbować żyć na własny rachunek.
Widzicie też myślałam, żeby wynająć mieszkanie, Michał ma pełny etat, ja bym poszła na pół i na studia dzienne. Ale wtedy Gaję będę widywać w weekendy tylko ;<
Z drugiej strony przeliczając ile kosztują studia zaoczne to nawet pracując i ja i Michał na pełen etat nie wyrobię się ;<
Niestety nie mam bogatych rodziców, faceta bogacza też nie mam. Do tej pory było mi dobrze, a teraz... wszystko się popsuło ;(
Oznajmiłam dziś mamie, że nie idę na studia tylko do pracy i się wyprowadzam to zrobiło jej się strasznie przykro i powiedziała, że nie da mi popełnić tego błędu co ona i mam iść na studia. Mam się przemęczyć jeszcze chociaż rok...
I już nie wiem jak to będzie ;(
Widzicie też myślałam, żeby wynająć mieszkanie, Michał ma pełny etat, ja bym poszła na pół i na studia dzienne. Ale wtedy Gaję będę widywać w weekendy tylko ;<
Z drugiej strony przeliczając ile kosztują studia zaoczne to nawet pracując i ja i Michał na pełen etat nie wyrobię się ;<
Niestety nie mam bogatych rodziców, faceta bogacza też nie mam. Do tej pory było mi dobrze, a teraz... wszystko się popsuło ;(
Oznajmiłam dziś mamie, że nie idę na studia tylko do pracy i się wyprowadzam to zrobiło jej się strasznie przykro i powiedziała, że nie da mi popełnić tego błędu co ona i mam iść na studia. Mam się przemęczyć jeszcze chociaż rok...
I już nie wiem jak to będzie ;(
Lusia, popatrz z innej strony. Masz wielkie wsparcie mamy, która chce, żebyś poszła na studia. Może mama jest po prostu przemęczona, rozdrażniona ilością ludzi w domu. Siostra zostaje na stałe czy jest tylko na wakacje?
Pewnie, że możesz się usamodzielnić, ale nawet nie wyobrażasz sobie, jakie to jest trudne. Małe dziecko, praca, studia, mieszkanie, pamiętać o rachunkach, zakupach, pranie, gotowanie, sprzątanie i jeszcze żeby się to na Gai nie odbiło. I na Waszej relacji z Michałem. Wiem, że to tak łatwo mówić, ale ja też bym się przemęczyła jeszcze. A najlepiej by było wynająć wspólnie z mamą coś większego i bardziej przestronnego, żeby każdy miał miejsce dla siebie, Ty czas na naukę, a Gaja opiekę. Niby tak się mówi, że spokój, że na swoje... Tylko że często później na studia nie ma się czasu ani ochoty. A czasy mamy takie, że TRZEBA w siebie inwestować, bo się najzwyczajniej zginie! A nie masz pewności, że tą pracę znajdziesz, jako młoda osoba, z niewielkim albo żadnym doświadczeniem, po szkole średniej i jeszcze z małym dzieckiem.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Uspokój się jesteś zdołowana to normalne jak sie jest zależnym od innych, pomęcz sie troszkę, unikaj konfliktów, nie reagój agresywnie jeśli mam zwraca ci na coś uwagę, mieszkaliśmy z rodzicami i jestem im za to wdzięczna, wiadaomo że lepiej samemu, ale zakończ wpuierw edukację, by coś osiągnąć.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Lusiu, mam nadzieję, ze znajdziesz wyjście z tej sytuacji, nie jest ona łatwa,ani komfortowa, może po tej ostatniej rozmowie, mama coś zrozumie
...LusiaKlusi a :"Oznajmiłam dziś mamie, że nie idę na studia tylko do pracy i się wyprowadzam to zrobiło jej się strasznie przykro i powiedziała, że nie da mi popełnić tego błędu co ona i mam iść na studia. Mam się przemęczyć jeszcze chociaż rok..."
...na pewno mama pomoże - powinnaś iść na studia...
Lusiu, skoro mama tak zareagowała, to ja mysle, ze naprawde jej zalezy, zebys poszla na studia.
I jestem pewna, ze Ci pomoze...
A to jak to sie rozwiaze, to zalezy od Was...
Lusiu Twojej mamie zapewne jest ciężko. Chce dla Ciebie i w ogóle dla Was jak najlepiej. Ale dla Niej to też nie jest łatwa sytuacja. Porozmawiajcie spokojnie... wypracujcie jakiś wspólny plan. Jeżeli chcesz iść na studia to teraz jest najlepszy moment. Gdy to odwleczesz to będzie trudniej wrócić do takich planów.
A praca? Polecam dorywczą. Jesteś ładną, młodą babeczką. Może jakieś promocje? Może weekendowe zastępstwa? Poszukaj takich ofert.
Na co planujesz iść na studia?
Wiecie co chwila mam inne myśli. W jedej minucie jestem zdecydowana na pełnoetatową pracę, a w drugiej chcę studia ;(
Studia pedagogiczne, choć kilka innych kierunków mam "w razie czego"...
Ciężko mi... Tyle dylematów. Jeny ;( Nawet myśli nie potrafię poskładać... Chciałabym wyjść ze znajomymi "w miasto" i pogadać... a nawet nie ma z kim ;(
Dobrze, że mam Was ;) Można pomarudzić ;P