niemowlę w samolocie - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

niemowlę w samolocie

7odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 9012
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 września 2009, 07:30 | ID: 51460
    Wybieramy się w listopadzie do Angli. Dla Młodego będzie to pierwsza podróż samolotem. Ze względu na wiek nie przysługuje Mu osobne miejsce ani bagaż. Mam pytanie bo może ktoś z Was już podróżował samolotem z takim maluchem - co można zabrać na pokład samolotu dla dziecka bez dodatkowych opłat i jakie sa wytyczne odnośnie jedzenia i picia dla malucha?
    naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      13 stycznia 2010, 21:22 | ID: 110727
      Ja co prawda nie podrozowalam samolotem z dzieckiem tak malym,  Olka byla jeszcze w brzuszku;-) Obserwowalam jedynie mamy, ktore byly z takimi maluchami.Dzieci zupelnie malutkie siedza z mama, maja dodatkowe pasy, butelke mozna miec na pewno, nie wiem jak tutaj ale w Anglii kaza ci posmakowac samej aby byli pewni ze to dla dziecka plyn. Co do jedzenia, mozna zawsze cos kupic na pokladzie w zaleznosci ile twoja pociecha ma latek.. Lot trwa ok 2 godz takze szybko leci czas doslownie i w przenosni
      Avatar użytkownika Wxxx
      WxxxPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
      • Posty: 9899
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      13 stycznia 2010, 21:43 | ID: 110751
      Mozna miec butelke z piciem i jedzenie tez. Jak pisala Kasianml dzieci siedza z rodzicami,przy starcie zapina sie je w specjalne pasy. Moj brat czesto lata ze swoja 1,5-roczna coreczka i aby umilic jej lot zabiera ze soba laptopa. W podrozy puszcza jej Teletubis i mala siedzi jak zaczarowana, nawet nie zdaje sobie sprawy, ze to juz nie Irlandia tylko Polska :-)
      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        13 stycznia 2010, 21:49 | ID: 110760
        Trzeba dodac ze picia nie moze byc wiecej niz 100 ml. Jedzenie w sloiczku moze byc zaliczone takze do plynu wiec dla bezpieczenstwa nie wiecej niz 100 ml. Zreszta w strefie wolnoclowej jak i w samolocie mozna zawsze cos dokupic.
        Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
        Użytkownik usunięty
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          14 stycznia 2010, 06:55 | ID: 110832
          Przeżyliśmy więc powiem tak: do płynów i zupek w zamkniętych butelkach (oryginalnie od producenta) nikt się w Krakowie nie przyczepił. Do tego co Młody miał w butelce również. Pomimo że były to pojemności większe niż 100 ml. Za to wszędzie nas obsługiwano bez kolejki i jak gdzieś stanęliśmy to zaraz obsługa lotniska się dopytywała gdzie idziemy i prowadziła nas że tak powiem "tylnim" wejściem do celu. A jak wracaliśmy to na lotnisku w Bristolu kazali nam przelać napój z butelki (bo nie wiem dlaczego ale tam nie ma w sklepach mniejszych pojemności niż 300 ml) do mniejszych żeby było tak po 100 ml. I musieliśmy próbować to co było otwarte. Obiadków nikt nie kwestionował. Maluch siedzi na kolanach. Trochę ciasno ale 2 godziny przetrwać można. Młody nawet nie zauważył że leci. A pieluchę w toalecie też się da zmienić choć jak miał tylko zasikaną to przebieraliśmy Go na miejscu. Bo akurat udało nam się że mieliśmy na wyłączność trzy fotele.
          Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
          Użytkownik usunięty
            5
            • Zgłoś naruszenie zasad
            14 stycznia 2010, 07:15 | ID: 110845
            Ale trafiłaś :) - jedno z mojej dziedziny . a więc uregulowania prawne dotyczące wszystkich przewoźników znajdziesz w Rozporządzeniu Rady Europy nr 820 (wpisując w googlach - będziesz miała całe rozporządzenie w Adobe) - dotyczy to tylko przedmiotów przewożonych. możesz zabrać ze sobą na pokład napoje, pokarmy dla dziecka itp. w opakowaniach nie większych niz 100 ml, zamkniętych w przezroczystej torbie nie przekraczającej pojemności 1 litra ( dla wiedzy jest to pojemnosć opakowania a nie suma pojemnosci wszystkich pokarmów). Ponadto jako "opiekunka" dziecka możesz zostać poproszona o "spróbowanie" pokarmu przy funkcjonariuszu SG. Jest to zgodne z prawem. Twoim prawem jest zrezygnowanie z przewożenia tego pokarmu. Dlaczego tak jest - ponieważ pokarmy typu organicznego na urządzeniach są wykazywane jako potencjalnie zagrozenie "materiałami wybuchowymi" - w dobie szerzącego się terroryzmu bombowego i posiadania emulsyjnych materiałów wybuchowych - jest to konieczne. do tego będziesz poddana podwójnemu przejściu przez bramkę wykrywającą metale i przedmioty niebezpieczne. Najpierw bez dziecka (dziecko będzie musiał ktoś przytrzymać (bliska osoba, inny turysta - nie mozna do tego celu prosić funkcjonariusza SG) dopiero gdy zostaniesz sprawdzona i nie będzie do Ciebie uwag - będziesz poproszona o wzięcie "malucha" na ręce i przejście przez tą samą bramkę (wtedy już kontroli poddane zostanie dziecko) - fale nie są szkodliwe dla zdrowia ludzi wtym i dzieci (możesz być spokojna). jeśli chodzi już o bagaże i podróż to zależy od rodzaju lini lotniczych - co zostanie uznane za bagaż podręczny a co nie - jego ilośc, wagę. Np. linia wizzair jako bagaż podręczny liczy nawet parasolki, laptopy, reklamówki itp. dlatego najlepiej skontaktować się z wybraną przez Ciebie linią lotniczą aby nie być zaskoczonym niemile w czasie odprawy. jesli masz inne pytanka dotyczące podróży pytaj :)
            Avatar użytkownika osa
            osaPoziom:
            • Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
            • Posty: 998
            6
            • Zgłoś naruszenie zasad
            14 stycznia 2010, 09:33 | ID: 111091
            Napewno dla dziecka zabierz picie kupione w sklepie na lotnisku i przez nich zapakowane, w samolocie kosztuje dużo, weź również jedzenie i słodycze, owoc. W samolocie zależy od tego jakim lecicie w czarterowych z reguły nie ma posiłków. Musisz dowiedzieć się od organizatora lotu co wam przysługuje w jego czasie. Dziecku dobrze wziąć książeczki, poduszke, kredki i kartki do rysowania, układankę.
            Użytkownik usunięty
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              14 stycznia 2010, 11:34 | ID: 111273
              osa napisał 2010-01-14 10:33:51
              Napewno dla dziecka zabierz picie kupione w sklepie na lotnisku i przez nich zapakowane, w samolocie kosztuje dużo,
              "oso" napoje na lotniskach są zazwyczaj drozsze o kilka procent :( , podchodząc do kontroli bezpieczeństwa nikt nie sprawdza gdzie zostalo kupione. Sklepy wolnocłowe znajdują się w strefie zastrzezonej portu lotniczego  a więc już po kontroli. każdy napój może zostać zabrany aby był w opakowaniu nie większym niż 100 ml. wiadomo, ze są różne butelki - jednak trzeba o to zadbać już wcześniej. Straż graniczna w zalezności od ludzkiego podejścia również "przymyka oko" na matki z malymi dziećmi - jednak możesz mi wierzyć nie zawsze. Nie chocdzi tu o "czepianie się" ale jak na służbie siedzi się 12 godzin - a podróżni są rożni - czasami można mieć dość.