Ślub w białej sukni. - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Ślub w białej sukni.

39odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 6775
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 lutego 2011, 12:39 | ID: 420765

    Tak sobie poczytałam niektóre wątki i ciekawi mnie bardzo ile z nas miało prawo brać ślub w białej sukni. Wiadomo, że w takich sukniach ślub biorą dziewice. 


    Dla zachęty do prawdomówności. Ja brałam ślub w błękitnej ręcznie haftowanej. Nie miałam welonu tylko zmyślnie zawiązaną chustkę. w ogóle byłam inaczej ubrana.

    I tak ubrałam się nie tylko dla tego, że już wcześniej skonsumowaliśmy nasz związek. Taką miałam fantazję. 

    Użytkownik usunięty
      21
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 lutego 2011, 15:07 | ID: 421024

      Elenai! Powiem szczerze! Nie pamiętałam nawet , że to ty powiedziałaś  "A teraz będę wredna, czy panna młoda pójdzie do ślubu w białej sukni i w welonie?"


      Ale dało mi to stwierdzenie do myślenia o takim lekkim zakłamaniu. Łatwo jets kogoś oceniać samym nie będąc zupełnie czystym.


      Symbol nie symbol - trzeba jednak uważać co się mówi i pisze. 


      Dla pocieszenia : Całe życie się uczymy. A życie jest jedną wielką i długą lekcją.

      Użytkownik usunięty
        22
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 lutego 2011, 15:13 | ID: 421030
        Elenai (2011-02-17 15:58:35)

        To ja poniekąd stałam się przyczyną wątku, gdyż na innym skomentowałam nastepującą zlośliwość wobec córki dojrzałej osoby:  "A teraz będę wredna, czy panna młoda pójdzie do ślubu w białej sukni i w welonie?"

         Więc niech owa złośliwa osoba przeczyta, ile osob wg tradycji nie miało prawa pójść do kościoła w welonie i bieli, a jednak poszło. Tak więc ów przytyk dotyczył tak naprawdę wielu z nas. Mnie też, mimo że ja nie brałam slubu kościelnego w welonie, gdyż wzięłam go 1,5 roku po cywilnym, łącznie z chrztem córki, i atrybut niewinności dwadzieścia kilka lat temu na mej głowie, w towarzystwie dziecka wydawał mi się niestosowny. Gdybym brała śluby jednoczesnie, pewnie nie minęłaby mnie biała suknia, choć też nie byłam "czystą leliją" :)

        Oczywiście to tylko symbol, choć jeszcze w międzywojniu dość rygorystycznie przestrzegany. Bywało, iż ksiądz zrywał "zbrukanej' panience ten znak dziewictwa z głowy. Ale to były zupelnie inne czasy :)))

        Elenai, wiesz co, rozbawiłaś mnie tą "leliją"! To z watku wynika, że my same takie niezbyt czyste lelije jesteśmy...:)))))

        Użytkownik usunięty
          23
          • Zgłoś naruszenie zasad
          17 lutego 2011, 15:16 | ID: 421033

          Babciu, to nie ja powiedziałam, nie ja byłam autorką tej złośliwości wobec córki dojrzałejosoby :)) Ja to po prostu skomentowałam tak: <<Już bardziej złośliwym chyba być nie mozna... Ile z Was dochowało dziewictwa do ślubu, a ile paradowało w welonie? Ten pierwszy przypadek dotyczny wyjątków, ten drugi jest powszechny. Wiec niepotrzebna ta wredność.>>

          Użytkownik usunięty
            24
            • Zgłoś naruszenie zasad
            17 lutego 2011, 15:28 | ID: 421046

            Elenai! A w czym ty widzisz tą "wrednośc"? I to mnie ją zarzucasz? Chyba Cię źle zrozumiałam. Ja nie nic nie zarzucam "dojrzałej osobie" i jej córce. Uważam ,że pomimo tak trudnej sytuacji poradzą sobie i bardzo im tego życzę. Zadziwia mnie tylko inna rzecz o której już pisałam. Jeśli poczułaś się dotknięta tym wątkiem , to proszę wybacz mi. Bo jesteśmy przecież po tej samej stronie barykady.

            Użytkownik usunięty
              25
              • Zgłoś naruszenie zasad
              17 lutego 2011, 15:42 | ID: 421052

              BABCIU, zupełnie źle mnie zrozumiałaś i nic Ci nie zarzucam:)) a już, broń BOŻE, wredności, bo mądra z Ciebie  i dobra kobieta:))

              Muszę zatem odnaleźć i przekopiować całość z innego wątku i objaśnić.

              Już...
              Jedna z Pań komentując złosliwie przypadek Córki dojrzałej osoby napisała:

              <<<A teraz będę wredna czy panna młoda pójdzie do ślubu w białej sukni i w welonie?>>

              Zniesmaczyło mnie to i odpowiedziałam:
              <<Już bardziej złośliwym chyba być nie mozna... Ile z Was dochowało dziwictwa do ślubu, a ile paradowało w welonie? Ten pierwszy przypadek dotyczny wyjątków, ten drugi jest powszechny. Wiec niepotrzebna ta wredność. >>



              Jak słusznie zauważył Mały Książę: MOWA BYWA ŹRÓDŁEM NIEPOROZUMIEŃ. Rozumiesz już teraz, Babciu Ali i Mai?

              Użytkownik usunięty
                26
                • Zgłoś naruszenie zasad
                17 lutego 2011, 15:43 | ID: 421053

                I absolutnie niczym mnie nie uraziłaś. Pozdrowienia:))

                Ostatnio edytowany: 17.02.2011, 15:44, przez: Elenai
                Użytkownik usunięty
                  27
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  17 lutego 2011, 15:44 | ID: 421056

                  Rozumiem!!!  I jeszcze raz przepraszam.

                  Użytkownik usunięty
                    28
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    17 lutego 2011, 15:52 | ID: 421060

                    Nie ma za co :)))

                    Użytkownik usunięty
                      29
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      17 lutego 2011, 16:02 | ID: 421068

                      Ja będę brała tylko ślub cywilny, w białej sukience, bo tak chcę :) a we włosach będę miała albo kwiatki, albo kapelusik - zobaczymy ;) Jak dla mnie biała sukienka czy welon o niczym nie znaczą, tym bardziej nie przejmuję się księdzem czy gadaniem innych, nie jestem wierząca więc mogę robić co chcę i ubrać się jak mi się podoba ;D

                      Avatar użytkownika Anusia12346
                      Anusia12346Poziom:
                      • Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
                      • Posty: 4645
                      30
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      17 lutego 2011, 16:04 | ID: 421071

                      tak już jest że ślub kojarzy mi się z białą suknią i welonem i ciesze się ze bylam tak wlasnie ubrana mimo że synek miał już 1,5 roku

                      Avatar użytkownika madalenadelamur
                      • Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
                      • Posty: 3921
                      31
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      17 lutego 2011, 16:14 | ID: 421080
                      Isabelle (2011-02-17 16:06:00)

                      Wszystko zależy od tego czy ktoś przywiązuje do tego wagę:) Znaczy do symboli;)
                      Ja brałam ślub kościelny razem z chrztem Michasia i nawet sukni nie miałam tylko komplecik jakiś.
                      Nie forma przecież a to co przed Bogiem wyznajemy jest najważniejsze:)

                      Bardzo ładnie napisałaś ;)

                      Avatar użytkownika marthakd
                      marthakdPoziom:
                      • Zarejestrowany: 06.01.2011, 19:24
                      • Posty: 3878
                      32
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      17 lutego 2011, 16:27 | ID: 421092

                      Ja miałam bioło bordowa suknie w sumie nie patrzałam na przesady czy tak musi być czy nie , Welonu nie miałam bo sama nie chciałam a byłam już w widocznej ciazy jak brałam ślub i w sumie nie obchodziło by mnie zdanie czy komuś sie to podoba czy nie:)

                      Avatar użytkownika Sonia
                      SoniaPoziom:
                      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                      • Posty: 112855
                      33
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      17 lutego 2011, 17:23 | ID: 421138

                      Ja brałam ślub dwa razy. Pierwszy kościelny w białej sukni, ale bez welonu. Również miałam juz pod serduszkiem dziecko. Drugi ślub (wiadomo), bralam cywilny.. Miałam bordową sukienkę:) I choć nie pasuje już na mnie, wciąż ją mam.


                      Nie ważne są symbole, ważne, co czuje człowiek.

                      Avatar użytkownika Wxxx
                      WxxxPoziom:
                      • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
                      • Posty: 9899
                      34
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      17 lutego 2011, 20:37 | ID: 421400

                      Ja też brałam ślub w białej sukni, chociaż dzień przed weselem robiłam test ciążowy... Ale dla mnie panna młoda zawsze występowała w białej sukni, potem się to wszystko pozmieniało troszkę. Gdybym jednak miała powtórzyć ceremonię zaślubin, też wystąpiłabym na biało, to była jedyna okazja by założyć białą suknię, na codzień tak nie chodzę...

                      Użytkownik usunięty
                        35
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        17 lutego 2011, 21:09 | ID: 421471

                        Sądzę, ze ja będąc w ciąży w dniu ślubu również zdecydowałabym się na biel, ewentualnie zrezygnowałabym z welonu, a gdyby ciąża była zaawansowana zdecydowałabym sie na ecru, ale o kroju typowo slubnym!

                        Użytkownik usunięty
                          36
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          17 lutego 2011, 22:21 | ID: 421578

                          Babciu Ali i Mai,to ja napisałam o tej sukni i welonie,dostałam po głowie od Elenai i przyjmuję krytykę na klatę,nie zawsze to co się napisze jest jednoznaczne z tym co się myśli.

                          Jeżeli bierze się ślub w USC to można się ubrać tak jak tylko się chce,Slub kościelny to co innego i dla mnie panna młoda w białej sukni,z welonem w zaawansowanej ciąży to przesada,ale to moje zdanie.

                          Użytkownik usunięty
                            37
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            18 lutego 2011, 06:05 | ID: 421628
                            matkatrzec h (2011-02-17 23:21:41)

                            Babciu Ali i Mai,to ja napisałam o tej sukni i welonie,dostałam po głowie od Elenai i przyjmuję krytykę na klatę,nie zawsze to co się napisze jest jednoznaczne z tym co się myśli.

                            Jeżeli bierze się ślub w USC to można się ubrać tak jak tylko się chce,Slub kościelny to co innego i dla mnie panna młoda w białej sukni,z welonem w zaawansowanej ciąży to przesada,ale to moje zdanie.

                            Całkowicie się z Tobą zgadzam Matkotrzech. A dziewczyny proszę nie ciosajcie mi kołków na głowie, bom już leciwa i takie a nie inne mam zdanie. Wy trzymajcie się swego a ja swego. Uważam , że te białe suknie są dla ludzi. Moja ulubiona koleżanka wychodząc za mąż ubrała sukieneczkę z batystu w kwiatuszki. Też podobnie jak ja nie miała parcia na biel i welon. Bo też czułyśmy , że nam to nie wypada. i byłyśmy jedyne odważne aby tak wystąpić. Skoro miałyśmy odwagę kochać się przed ślubem, to miałyśmy odwagę zrezygnować z atrybutów dziewictwa w stroju ślubnym. Ale ja zawsze byłam takim szczerym bez hipokryzji niepokornym cielem. Ale rozumiem dziewczyny w dobie tak pięknych sukien trudno jest się nim oprzeć. 

                            Avatar użytkownika Garbiś
                            GarbiśPoziom:
                            • Zarejestrowany: 29.07.2010, 10:27
                            • Posty: 1025
                            38
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            18 lutego 2011, 06:14 | ID: 421629
                            matkatrzec h (2011-02-17 23:21:41)

                            Babciu Ali i Mai,to ja napisałam o tej sukni i welonie,dostałam po głowie od Elenai i przyjmuję krytykę na klatę,nie zawsze to co się napisze jest jednoznaczne z tym co się myśli.

                            Jeżeli bierze się ślub w USC to można się ubrać tak jak tylko się chce,Slub kościelny to co innego i dla mnie panna młoda w białej sukni,z welonem w zaawansowanej ciąży to przesada,ale to moje zdanie.

                            dla mnie też.

                            ja mam zamiar brać ślub kiedyś w białej sukni mimo że mam już dziecko ale nigdy bym się nie odważyła wychodzić za mąz w zaawansowanej ciąży bo to poprostu nie wypada i byłoby mi wstyd

                            Avatar użytkownika castilla
                            castillaPoziom:
                            • Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
                            • Posty: 1492
                            39
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            18 lutego 2011, 06:53 | ID: 421642
                            madalenade lamur (2011-02-17 14:37:22)

                            Ja miałam suknię ecru-lekko wpadającą w złocistą biel z wyboru.Jeśli chodzi o podejście typu współżycia przed małżeńskiego to chciałabym podkreślić,że wszyscy jesteśmy grzesznikami.Są gorsze zasady,które pary łamią i przed i po ślubie więc kwestia biała czy tam z jakimiś wyszytymi kolorowymi kwiatkami to pół biedy ;)

                             

                            o to święte słowa!

                            madalenade lamur (2011-02-17 14:37:22)

                            Noooo noooo dla ciekawskich kolejny temat do obgadania po mszy w kościele

                            "A bo ta Anka to chyba zgrzeszyła przed ślubem,że welonu nie miała"...Ech...

                            a to zalezy, gdzie się mieszka - u mnie w mieście, gdzie nikt praktycznie siebie nie zna (no może kilka osób na osiedlu kojarzy) to nie ma w ogóle znaczenia...