Gdy nie masz ochoty na TO
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Na onet.pl znalazłam taki oto artykulik, którego obszerny fragment wklejam. Czy można się zgodzić z tym, co tu napisane?
Ani chwili na seks? To wykręt i ucieczka przed bliskością. Bo jeżeli nam zależy, czas na seks znajdziemy. Nawet kosztem snu.
Jeśli brak czasu na seks to tylko wymówka, jakie realne powody mogą się za nią ukrywać? – Na przykład zmęczenie – mówi dr Kazimierz Szczerba, seksuolog. – Wszyscy dziś za dużo pracujemy. Ale z drugiej strony, seks dodaje energii i chęci do życia. Przekonanie, że osłabia i np. sportowcy nie powinni go uprawiać przed meczem czy zawodami, dawno już obalono. Warto więc popracować nad tym, by od razu po położeniu się do łóżka nie zasypiać.
Kolejną przyczyną może być zła dieta oraz nadmiar stresów. – Najczęstszą przyczyną mówienia "nie mam na to czasu" są jednak wyniesione z rodzinnego domu nieprawdziwe przekonania na temat seksu i własnej seksualności – mówi Kazimierz Szczerba. – To one rodzą złe emocje zabierające nam minuty i godziny, które moglibyśmy spędzić w łóżku na pieszczotach, pocałunkach i orgazmach. Na brak czasu na seks wpływ mają też doświadczenia seksualne: czy dawni kochankowie spełniali nasze potrzeby, czy dzięki nim my same je odkryłyśmy. – A może wręcz przeciwnie: w łóżku zawsze było tak sobie i nie wiemy, że może być inaczej – pisze Ian Kerner w swej książce "Seks od nowa. Odbuduj swoje życie miłosne". Trzeba to zmienić. No bo jak masz z błyskiem w oku, nie patrząc na zegarek, biec do sypialni, skoro w ogóle nie podnieca cię myśl o tym, co tam cię czeka?
Niepewni siebie kochankowie
Może tak się dzieje, bo twój poprzedni partner myślał tylko o sobie, nie dbając o rozbudzenie całego twego ciała? Może skupiał się jedynie na dwóch-trzech jego fragmentach? A ty przywykłaś do tego i uznałaś: "właściwie to nie lubię się kochać". A od tego stwierdzenia już tylko krótka droga do pomyślenia sobie: „nie mam czasu na seks”. Zanim stwierdzisz, że – ni stąd, ni zowąd – ty właśnie stałaś się jedną z tych Zabieganych Aseksualnych, o których czasem pisze prasa, zasugeruj partnerowi, że pragniesz więcej pieszczot. Pokaż mu, jak ma cię kochać. Sygnalizuj, jeśli coś, co robi, podnieca cię, sprawia szczególną przyjemność. Jeśli twój partner zauważy, które jego zachowania oceniasz na plus, będzie skłonny je powtarzać.
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Dokładnie dużo teraz ludzie pracują ale seks to przecież znakomity relaks po pracy
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
No właśnie, ponoć jest tak, jak piszesz:)
Ja czasami jestem tak padnięta że nie w głowie mi seks. Przykładam głowę do poduszki i zaraz śpię...
Ja to tylko powiem, ze jesli miedzy pratnerami zaczyna cos zlego dziac sie w lozku, to jest to znak ze w zwiazku cos jest nie tak...przynajmniej ja to zauwazylam.
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Ja to tylko powiem, ze jesli miedzy pratnerami zaczyna cos zlego dziac sie w lozku, to jest to znak ze w zwiazku cos jest nie tak...przynajmniej ja to zauwazylam.
Bardzo często tak jest Aniu
- Zarejestrowany: 28.01.2011, 08:34
- Posty: 89
Ja nie ze wszystkim się zgadzam, czasami jest tak, że po porodzie nie ma się ochoty na seks, dochodzi poźniej do tego strach przed kolejna ciążą, stres związany z niewyspanie itd, itp. Nie zgadzam się rownież, że jak w łózku jest źle to cos nie tak jest w związku, owszem często tak bywa, ale nie uogólniajmy. W moim przypadku oparło sie aż o seksuologa, ale ani razu nie przeszło mi przez myśl ja juz go nie kocham, albo on mnie nie kocha, on przestał mnie podniecać. Najważniejsze, żeby być swiadomym co się dziej i reagować.