Skąd bierze się takie coś? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Skąd bierze się takie coś?

17odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 5620
Avatar użytkownika miss
missPoziom:
  • Zarejestrowany: 25.03.2008, 14:23
  • Posty: 1459
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 lipca 2008, 09:22 | ID: 3057
czytam i oczom nie wierzę: 25-letni mężczyzna zastrzelił pięciu kolegów z pracy, a następnie popełnił samobójstwo w fabryce w amerykańskim stanie Kentucky. Zastanawiam się dlaczego ludzie coraz częściej wariują (inaczej tego nazwać nie można)? Skąd w człowieku rodzi się taka bestia?
Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2008, 11:05 | ID: 3061
    nie ma niestety jednej teorii , ktora wyjasniłaby problem.Preczytałam kiedyś wypowiedź amerykańskiego psychiatry pracującego w więzieniu o zaostrzonym rygorze, przeznaczonym dla szczególnie niebezpiecznych przestępców. Mówi on, że pracując z najbardziej skorymi do przemocy, najgwałtowniejszymi więźniami, nie miał dnia, aby nie wysłuchać przerażających opowieści o domu rodzinnym. Na początku sądził, że historie te są zmyślone po to, aby go „zmiękczyć”, tak były nieprawdopodobne. Pośród gwałtów ze strony matek, zadawania ciosów nożami, strzelania do nich, przypalania papierosami, głodzenia, usłyszał historię człowieka, którego całe ciało pokryte było bliznami. Jak się okazało jego matka często oblewała go wrzątkiem. Taka była jej metoda przywoływania go do porządku. Być może im więcej krzywdy i cierpienia doznajemy w dzieciństwie, tym gorszych czynów jesteśmy w stanie dokonać w życiu dorosłym. A poza tym lkohol i narkotyki.
    Avatar użytkownika ULA
    ULAPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
    • Posty: 6183
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2008, 11:24 | ID: 3062

    Masz rację Marteczko - dzieciństwo ma bardzo duży wpływ na dorosłe życie. Człowiek bity będzie bił, bo nie rozumie, że można inaczej. A  tak swoją drogą to zawsze się zastanawiałam dlaczego tego typu zdarzenia (szczególnie związane z bronią) mają miejsce przeważnie w USA?

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      16 lipca 2008, 11:31 | ID: 3063
      Dreszcz mnie przeszedł po przeczytaniu tych dwóch postów... Na agresję składa się wiele czynników, ale uważam, że największy wpływ ma wychowanie i wpływ środowiska. Trudno wymagać pozytywnych wzorców od człowieka, który wychowywał się w rodzinie patologicznej. Wyobrażacie sobie, że są na tym świecie dzieci, którym nikt nigdy nie powiedział: "Kocham Cię"?
      Użytkownik usunięty
        4
        • Zgłoś naruszenie zasad
        16 lipca 2008, 11:55 | ID: 3065
        USA to kraj gdzie panuje wręcz "kult" broni. Łatwy do dostęp do niej tylko "toruje" drogę tego typu przestepstwom.Podobno sprzedaż pluszowych miśków podlega w Stanach Zjednoczonych surowszym restrykcjom niż zakup najbardziej niebezpiecznej broni.
        Avatar użytkownika ULA
        ULAPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
        • Posty: 6183
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        16 lipca 2008, 12:10 | ID: 3067
        Odpowiedź na #3

        Joasiu znam dorosłych, którzy w dzieciństwie byli niekochani i chociaż nie zabijają jak ten szaleniec, to mają olbrzymie problemy z poczuciem własnej wartości i nie umieją stworzyć "zdrowego" związku.

        Avatar użytkownika ULA
        ULAPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
        • Posty: 6183
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        16 lipca 2008, 12:14 | ID: 3068

        marteczko zwróciłaś uwagę na bardzo ważny fakt - w Stanach z tego co wiem są olbrzymie wręcz, czasami absurdalne, restrykcje dotyczące m.in. bezpieczeństwa zabawek, żeby dziecko nie zrobiło sobie krzywdy, odpowiedniego przechowywania żywności w sklepach i restauracjach, żeby nie mieć zatrucia albo odpowiedniego zabezpieczenia i oznakowania leków. Tymczasem bez problemu można się zaopatrzeć w broń. Czy to nie jest odrobinę chore?

        Avatar użytkownika ULA
        ULAPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
        • Posty: 6183
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        25 lipca 2008, 05:39 | ID: 3387
        Dzisiaj mamy kolejny przypadek - strzelanina na amerykańskiej szkole -
        Mężczyzna o nieznanej dotąd tożsamości otworzył ogień w szkole w stanie Arizona. Kule dosięgły trzech osób, dwie z nich znajdują się w krytycznym stanie.
        Użytkownik usunięty
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          25 lipca 2008, 05:57 | ID: 3389
          Faceciki tej "osobowości" szukają przede wszystkim rozgłosu, chcą mieć swoje 5 minut w życiu. Wiedzą, że to ich ostatnie 5. Nie jest tak prosto dla normalnie funkcjonującego "homo sapiens" uzyć broni w stosunku do drugiej osoby. Nawet w słusznej sprawie (policjanci, żolnierze itp.)
          Avatar użytkownika NoVa
          NoVaPoziom:
          • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
          • Posty: 706
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 lipca 2008, 09:03 | ID: 3433
          Odpowiedź na #8
          masz rację wielu psychli robi takie krwawe przedstawienie dla rozglosu. ale jak temu zapobiec? przecież nie zmusi się mediów zeby nie pisały o takich wydarzeniach
          Użytkownik usunięty
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 lipca 2008, 13:45 | ID: 3436
            Człowiek dąży za sensacją, - same słowo "sensacja" jest prostym sposobem na wywołanie adrenaliny - która się wydziela w naszej psychice. Wszystko co wiąże się z "sensacją" przynosi popularność oraz zysk materialny. Prosty przykład - "sensacje XX wieku" - nasza książkowa historia, jaką popularność przyniosła Wołoszańskiemu - choć ma dyplom z prawa a historia to jego hobby. Jaką sensację byśmy nie wzieli pod uwagę, będzie jak burza - Nagła, Gwałtowna i zapomniana w ciągu 48 godz. Taki jest swiat - swiat sensacji, przemocy. A my zyjemy dalej, i aby nas to nie dotyczyło lub osób nam bliskich.
            Avatar użytkownika lady
            ladyPoziom:
            • Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
            • Posty: 830
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 września 2008, 17:52 | ID: 5747
            Odpowiedź na #10
            zadziwiaja i martwia mnie wiadomosci w tv..chlopiec zabil kolezanke..jakis straznok 17latke bez zadnego powodu//o dzieci sie wieszaja..skad w dzieciach tyle zla..rozumiek choroba psychiczna ale nie nagle wariactwo...nie wiem skad sie to bierze...
            Użytkownik usunięty
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              11 września 2008, 18:24 | ID: 5749
              nikt nie uczy dzieciaków radzenia sobie z problemami. Wiek dojrzewania jest przełomowym, burza hormonów, chwiejność emocjonalna, przewartościowanie świata, zasad.... Rodzice muszą być na tym etapie życia takiego nastolatka najbardziej aktywni. Wiem to, bo mam nastolatka w domu. Nie ma "leserki" w wychowaniu dzieci, czy to jest nastolatek czy mały dwulatek. Życie po prostu. Jeśli brak jakiegoś ogniwa to stąd te przypadki - samobójstwa, zabójstwa. Kiedy czytamy np o dzieciakach, które odebrały sobie życie zawsze powtarzam mojemu synowi, że nie ma sytuacji bez wyjścia ,cokolwiek by się działo.
              Użytkownik usunięty
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                12 września 2008, 08:26 | ID: 5766
                Ja sądzę, że tu chodzi o brak wartości. Rodzice chcąc zapewnić dzieciom wszystko przekładaja możliwość materialnego zapotrzebowania nad możliwością psychicznego prawidłowego rozwoju. Czy waszym zdaniem gry komputerowe, bajki na "jetix", czy "polsacie" są odpowiednie dla nastolatków. Wszędzie walka, przemoc, kryminogenne zachowania. Czy wlaśnie to ma budzić w nich miłość i sposób radzenia sobie. Szkoła zwala na rodziców, rodzice na szkołę - na kolegów, na srodowisko,. A wina leży wszędzie po troszku. Każdy myśli , że ktoś go zastąpi w wychowaniu. Gdyby dziennie rodzice poswięcali dziecku choć 15 min (wiem że to mało), potrafili by wyłapać zło które się w nich budzi. A tak możliwośc pokazania swojego statusu materialnego przekładają nad wszystko. a pieniądz to nie wszystko.
                Użytkownik usunięty
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  12 września 2008, 08:45 | ID: 5771
                  brak integracji rodziny. Wspólne śniadanie czy kolacja a nawet zakupy to już czas, który spędzamy razem. Strasznie to dla mnie ważne.
                  Avatar użytkownika miss
                  missPoziom:
                  • Zarejestrowany: 25.03.2008, 14:23
                  • Posty: 1459
                  15
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  12 września 2008, 08:54 | ID: 5773
                  a mi się wydaje że tutaj winnne sa przed wszzystkim trzy czynniki 1. wyścig szczurow od najmłodszych lat pod wieloma względami - wielu nie potrafi wytrzymać presji 2. brak wychowania i prawdziwych autorytetów 3. dostep przez internet do instrukcji jak popełlnić samobojstwo itp
                  Użytkownik usunięty
                    16
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    12 września 2008, 09:09 | ID: 5778
                    nie ze wszystkim się zgodzę . W dziecku tkwi siła wtedy, gdy ma oparcie i wsparcie w rodzinie. Cokolwiek się dzieje złego czy to w życiu dorosłego człowieka czy dziecka lub nastolatka analizujemy zawsze sytuację rodziny. Na instrukcję dla samobójców może natknąć sie każdy, tylko, że jeden nie ma potrzeby z niej skorzystać a dla innego jest ona "sposobem" na problemy. Wyścig szczurów jest, ale też rodzice nakręcają spiralę wymogów, mając gdzieś realne możliwości własnego dziecka. A wychowanie, wielu z nasz zapomniało o znaczeniu tego słowa. Jak trafnie pisze sopel przeważ metoda "spychologii", kto ma wychowywać młodego człowieka - rodzice? a może jednak szkoła? Jeszcze są dziadkowie, nianie.... Komu poźniej dziekować za efekty?
                    Avatar użytkownika lady
                    ladyPoziom:
                    • Zarejestrowany: 21.06.2008, 16:27
                    • Posty: 830
                    17
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    12 września 2008, 19:29 | ID: 5825
                    Odpowiedź na #16
                    jeszcze niedawno bylam nastolatka i nie przypominam sobie by gry czy instrukcje jak popelnic samobojstwo sklonily mnie do takich przemyslec w sensie zabic sie czy sie nei zabic jak kiedy dlaczego.zupelnie nei pojete to dla mnie..w domu nie mialam najlepiej, rzucoe studia ciaza poroniennie,pozniej druga ciaza..rozpad mojego dlugiego zwiazku..brak mieszkania, perspektyw..nigdy nawet gdy nie mialam synka nie wpadlam na taki pomysl..to nie jest wina gier.to wina psychiki jej podatnosci na rozne bodzce..slaba psychika..tak bym to nazwala..a nie dzieci ktorym brak wspacia..mi rowniez bylo go brak..od zawsze..