Wątek:
Sumienie dręczy bardziej niż więzienie...
19odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 3412Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Agnieszka R. z Bartoszyc przez dziesięć lat ukrywała przed całym światem, że w 1999 roku zabiła własną córkę. Sąd skazał ją na dwa lata więzienia, dając jej tym samym drugą szansę...
Agnieszka R. ma30 lat. Żadne z tych lat nie było szczęśliwe. Sierota od urodzenia. Jako dwuletnie dziecko zostala adoptowana, ale przybrany ojciec molestował ją seksualnie. W wieku 17 lat poznała dwa razy starszego od siebie mężczyznę, z którym się związała i mieli dziecko.
- Mieszkaliśmy sami, mąż jeździł do Rosji i handlował wódką na bazarze, pomocy z jego strony nie mieliśmy żadnej. Byłam bardzo zmęczona. A dziecko płakało, miało kolki i płakało, coraz bardziej i bardziej - opowiadając to w sądzie Agnieszka R. wycierała łzy.
W czasie śledztwa podała więcej szczegółów. Kiedy córka płakała, ona w kuchni zapaliła papierosa. Potem próbowała nakarmić małą, nakrzyczała na nią, ale dziecko płakało jeszcze bardziej. Wtedy przyłożyła jej poduszkę do buzi...
w 1999 roku jako przyczynę śmierci lekarz wpisał "śmierć łóżeczkowa". Dziecko nie miało żadnych obrażeń, lekarz więc nie miał podstaw do podejrzeń. Matka zorientowawszy się, że dziecko nie żyje podniosła alarm i zama zadzwoniła po pogotowie. Niestety dla dziecka było już za późno.
Wyrzuty sumienia nie dawały Agnieszce spokoju. Nie mówiła jednak nikomu co się wtedy naprawdę stało. Dopiero wiosną b.r. wyznała wszystko mężowi, który po jednej z kłótni małżeńskich powiedział o tym swojej siostrze, która zgłosiła ten fakt na policję.
Agnieszka przed sądem przyznała się do winy. Zdaniem psychiatrów zdecydowało poczucie winy i pragnienie rozgrzeszenia.
Sąd okręgowy w Olsztynie dał Agnieszce R. drugą szansę skazując ją na dwa lata i osiem miesięcy więzienia, gdzie minimalny wyrok za zabójstwo wynosi 8 lat. Agnieszka wróciła jednak do domu, a to, czy trafi do więzienia zależy tylko od niej...
sumienie to najgorsze więzienie - bezterminowe i o zaostrzonym rygorze. bez współwięźniów, bez spacerniaka, bez krat. i wszędzie za człowiekiem pójdzie.
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
2
gochna napisał 2010-10-08 09:39:10
Trochę jak kula u nogi.sumienie to najgorsze więzienie - bezterminowe i o zaostrzonym rygorze. bez współwięźniów, bez spacerniaka, bez krat. i wszędzie za człowiekiem pójdzie.
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
3
Ta kobieta miała naprawdę bardzo smutne i złe życie. Współczuję jej i współczuję jej nieżywemu dziecku.
Świat wcale nie jest prosty.
aśka r napisał 2010-10-08 09:52:30
nogę zawsze można uciąć wtedy i kula odpadnie....gochna napisał 2010-10-08 09:39:10
Trochę jak kula u nogi.sumienie to najgorsze więzienie - bezterminowe i o zaostrzonym rygorze. bez współwięźniów, bez spacerniaka, bez krat. i wszędzie za człowiekiem pójdzie.
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
5
Ale pozozstanie kikut który nie da zapomnieć.
gochna napisał 2010-10-08 09:55:33
aśka r napisał 2010-10-08 09:52:30
nogę zawsze można uciąć wtedy i kula odpadnie....gochna napisał 2010-10-08 09:39:10
Trochę jak kula u nogi.sumienie to najgorsze więzienie - bezterminowe i o zaostrzonym rygorze. bez współwięźniów, bez spacerniaka, bez krat. i wszędzie za człowiekiem pójdzie.
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
6
Tak! Sumienie to najgorsze z możliwych więzień....
SoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
7
Dla mnie dziwne jest to,że i tak tak długo wytrzymała. Mając na sumieniu śmierć własnego dziecka,nie jest chyba łatwo żyć.
kiedyś, jeszcze zanim zamieszkałam na stałe z moim obecnym męzem jego babcia próbowała skoczyć z balkonu. szłam akurat do ubikacji i przyuważyłam. Piotr w ostatniej chwili ją ściągnął z balustrady na balkon. potem mi powiedział, że "niepotrzebnie mi mówiłaś. mogła skoczyć". czasem żałuję, że pozwoliłam ją uratować. ale przynajmniej mam spokój sumienia.
później jeszcze kilkakrotnie ratowałam jej zycie wbrew sobie. ostatni raz ponad pół godziny walczyłam z myślami - zadzwonić czy nie zadzwonić? ratować czy pozwolić umrzeć. zawsze jednak moje sumienie do mnie przemawia "pokaż jej, że jesteś lepsza i zadzwoń". i za każdym razem mówię, ze to był ostatni raz, a potem i tak dzwonię i wpuszczam pogotowie.
tak więc moje sumienie pomimo wielkich i wszelakich krzywd doznanych od tej kobiety każe mi ją ratować. ma klasę to moje sumienie.
StokrotkaPoziom:
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
9
Szkoda, zabrakło jej wsparcia i kogoś bliskiego...
Stokrotka napisał 2010-10-08 10:44:45
wielu kobietom tego brakuje, ale nie zabijają z tego powodu dzieci.....Szkoda, zabrakło jej wsparcia i kogoś bliskiego...
KremówkaPoziom:
- Zarejestrowany: 27.09.2010, 13:56
- Posty: 79
11
Jak dla mnie trudne dzieciństwo ,a potem zycie nie powinno być wytłumaczeniem. Wile ludzi ma ogromne problemy i jest nie szczęśliwa, ale nie porywa sie na taki czyn.
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
12
Kremówka napisał 2010-10-08 10:51:44
Niektórzy nie mają odwagi ...
Albo ic psychika jest jeszcze nie tak bardzo zniszczona.
To wszystko zależy od tego, czy kiedyś pojawi sie ktoś, kto wesprze.Jak dla mnie trudne dzieciństwo ,a potem zycie nie powinno być wytłumaczeniem. Wile ludzi ma ogromne problemy i jest nie szczęśliwa, ale nie porywa sie na taki czyn.
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
13
Isabelle napisał 2010-10-08 10:35:42
... po tym przykładnie należy sądzić, że tak... Smutna a zarazem szokująca historia...Tak! Sumienie to najgorsze z możliwych więzień....
jaroWMPoziom:
- Zarejestrowany: 07.09.2010, 06:51
- Posty: 23
14
znajomi wydali już ok. 30 tys. złotych by móc zostać rodzicami i dalej nie są, a patologia udusiła dzieciaka i pewnie jeszcze znicze pali na malutkim grobku...
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
15
jaroWM napisał 2010-10-09 23:49:37
Ja to się zastanawiam gdzie były te wszystkie super opiekunki społeczne od zabierania dzieci jak ta dziewczyna była jeszcze dzieckiem.znajomi wydali już ok. 30 tys. złotych by móc zostać rodzicami i dalej nie są, a patologia udusiła dzieciaka i pewnie jeszcze znicze pali na malutkim grobku...
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
16
jaroWM napisał 2010-10-09 23:49:37
Gdyby tamta kobita w swoim zyciu doświadczyła czegoś niezmiernie dobrego, byc może nie byłaby matka patologiczna.
Gdyby Twoi znajomi czegos w zciu nie zrobili lub cos zrobili, mieliby dziecko...
Takie gdybanie daje zawsze duze możliwości...
A do czego zmierzam?
Nasze życie jest dziwne.
I różnie się układa.
I rozpatrując sprawę z takiego punktu widzenia jak Ty, dzielimy ludzi na lepszych i gorszych oraz tych, co na coś zasługują i tych, co nie zasługują na nic.znajomi wydali już ok. 30 tys. złotych by móc zostać rodzicami i dalej nie są, a patologia udusiła dzieciaka i pewnie jeszcze znicze pali na malutkim grobku...
Sumienie dręczy być moze bardziej niz więzienie, tylko ze to sumienie powinno się odezwać zanim ta kobieta popełniła tak straszną zbrodnie...
Mi jest bardzo trudno zrozumieć zabijanie dzieci tłumaczone ciężka sytuacją, brakiem pomocy itp. Znam ludzi, którzy żyją w naprawdę skrajnych warunkach, a mimo to kochają swoje dzieic i nie zabijają ich dlatego, ze nie radzą sobie z własnym życiem...
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
18
Mama Julki napisał 2010-10-10 11:58:58
Wszystko pięknie tylko problem w tym że ile ludzi chodzi po tym świecie tyle jest granic wytrzymałości.Sumienie dręczy być moze bardziej niz więzienie, tylko ze to sumienie powinno się odezwać zanim ta kobieta popełniła tak straszną zbrodnie...
Mi jest bardzo trudno zrozumieć zabijanie dzieci tłumaczone ciężka sytuacją, brakiem pomocy itp. Znam ludzi, którzy żyją w naprawdę skrajnych warunkach, a mimo to kochają swoje dzieic i nie zabijają ich dlatego, ze nie radzą sobie z własnym życiem...
aśka r napisał 2010-10-10 17:11:59
Są granice wytrzymałości Aśka, tylko dlaczego zawsze ich ofiarą padaja niewinne dzieci? Bo je najłatwiej skrzywdzić, na nich najprościej sie wyładować... To jest nie fair...Wszystko pięknie tylko problem w tym że ile ludzi chodzi po tym świecie tyle jest granic wytrzymałości.