Matka tyran!!!!!!! - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Matka tyran!!!!!!!

12odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 9252
Avatar użytkownika osa
AnonimPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
  • Posty: 998
  • Zgłoś naruszenie zasad
17 sierpnia 2010, 14:24 | ID: 273369
Sprawa dotyczy bezpośrednio mnie. Jestem u kresu wytrzymania, ze względu na zachowanie swojej matki. Odkąd pamiętam moja matka nie powiedziała o mnie nic dobrego. Od dziecka najlepszy kontakt miałam tylko z ojcem, który bardzo mnie wspierał, kochał i szanował. Zawsze uczył mnie bycia niezależną i dążył do tego aby była kobietą wykształconą oraz zaradną. Los trochę pokrzyżowal mi plany i została mamą - samotną. Pomimo samotnych zmagań skończyłam studia, znalazłam dobrą pracę a w czasie i kochanego męża. Niestety nie mogę powiedzieć nic dobrego o związku moich rodziców, ojciec w ieku 50 lat zacząła ją zdradzać, ale to było wynikiem wielu czynników na które w sumie zapracowła sama ona. W domu od zawsze były nieustające awantury i pretensje. Mój ojcie zawsze dbał o dobro rodziny, niczego w naszym domu nie brakowało. Jedynie ? Spokoju. Całkiem niedawno moja matka uległa cieżkiej chorobie - udar mózgu. Dzięki naszym staraniom ( moim i męża) udało się doprowadzić ją do stanu że sama chodzi do pracy i nawet nieźle radzi. Niestety jej ułoność nasiliła agresję, wulgaryzm do członków rodziny. Doprowadziła do tego, że ojca wyrzuciła z domu. Ojca przygarnełam ja i tak 3 tyg mieszkał z moją rodziną, potem znalazłam mu kawalerkę którą wynajmuje. Stworzyłam mu namiastkę domu aby na stare lata nie czuł sie jak wyrzucony pies na bruk. Matka od tej pory jest obelżywie do mnie agresywna, oskarża mnie że rozbiłam jej małżeństwo, czego nie zrobiła, w sumie całe życie oskarżała mnie za swoje niepowodzenia z mężem. Obecnie odwiedza mnie i wulgarnie obraża, używa obelżywych słów i pomawia mnie o ,, kurestwo''''. Jestem zdruzgotana psychicznie bo tym incydentom przysłuchują się moje dzieci, dzieci siostry, rodzina męża i sam on. Za wszelką cenę chce rozbić moje małżeństwo, żebym wróciła do niej żebrząc o pokój i byc na jej usługach: praczki, sprzątaczki i kuchty, bo zawsze tak było odkąd nie wyszła z domu. Wczoraj sytuacja powtórzyła się i nie wytrzymałam zkazałam jej jakichkolwiek kontaktów i powiedziałm że nie chcę jej znać. Jestem strasznie zraniona i opluta przez własną matkę, czuję się nikim przed własnym mężem , wiedząc że nic nie zrobiłam i nie mam na sumieniu ,, żadnego kurestwa'''' ale jak on ma być spokojny kiedy własna matka żony mówi o niej takie rzeczy!!!!!! Dziś zastanawiam się czy nie powinnam zgłosić sprawy do dzielnicowego, bo obawiam się, że jest to dopiero początek jej mściwości wobec mnie, nie musze dodawać że podłość do mojej matki drugie imię. Pomóżcie, jak mam pozbyć się matki - ciemiężyciela. 
Avatar użytkownika Isiunia
  • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
  • Posty: 1733
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
17 sierpnia 2010, 14:27 | ID: 273370
Pozbyc? Myslisz o morderstwe? ;) A tak serio - idz do dzielnicowego, zglos to koniecznie  na policje!
Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 sierpnia 2010, 14:46 | ID: 273378
    Pozbyć się raczej się nie da... Jednak jeśli sprawy zabrnęly tak daleko i pragniesz naprawdę odciąć się od matki, powinnaś chyba zglosić sprawę o pomawianie i nachodzenie na policję...
    Avatar użytkownika Ulinka
    UlinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
    • Posty: 6675
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 sierpnia 2010, 14:55 | ID: 273381
    Jeśli nie da się dojść do porozumienia z mamą, możesz jeszcze skorzystać z pomocy negocjatora rodzinnego, ale na to musi wyrazić zgodę mama. Jeśli i to nie pomoże, no cóż, pozostaje zgłoszenie sprawy na policję.
    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 sierpnia 2010, 15:45 | ID: 273391
      Moja mama też mnie nie lubiła, nie lubi i lubić nie będzie. Może tak jak czasem mówiła kocha mnie. Ale nie  to samo co lubić. Też miała akcje oszczercze. A teraz mieszka ze mną. Mieszkamy w jednym mieszkaniu ale obok siebie. Ja już to wszystko zaakceptowałam. I też zrobiłam się zimna i obca. Jest mi z tym źle ale wygodniej. Zakazałam jej tylko znosić plotki i rozmawiać na mój i mojej rodziny temat z sąsiadami. I wszelkie próby podejmowane  w tym względzie przez mamę zbywam milczeniem. W ogóle to też nauczyłam się milczeć.  Bo wszystko co powiedziałam wcześniej czy później wykorzystywała przeciwko mnie. I tak sobie żyjemy obok siebie matka  z córką. Całe szczęście, że ja zbudowałam inne relacje ze swoją córką. Tylko boję się , że moja córka nauczy się tych złych relacji. Ale ona też widzi że to nie jest dobra sytuacja. I mam nadzieję, że będziemy inaczej postepować ze sobą.
      Avatar użytkownika beata
      beataPoziom:
      • Zarejestrowany: 15.04.2008, 09:41
      • Posty: 461
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 sierpnia 2010, 15:56 | ID: 273393

      rozumiem cienbie jednak wsparcia szukaj w swoim mężu jak on na to sie zaopatrywuje?! jeśli jest za tobą to razem przetrwacie ten kryzys .Matki nie wpuszczaj do domu a gdy będzie cie ranic słowami w miejscu publicznym to masz zawsze telefon i nagraj jej wyzwiska...tak na wszelki wypadek.I daj sobie spokój z nią .masz swoją rodzine i to najważniejsze !!!!!!!pilnuj się!!!!

      Avatar użytkownika aluna
      alunaPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
      • Posty: 4070
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 sierpnia 2010, 15:56 | ID: 273394
      Myśle że choroba u twojej mamy przyspieszyła inną chorobę - np demencję starczą. Tak się własnie zachowują ludzie z ta przypadłością. Niestety , ale tylko badania specjalistyczne mogą potwierdzic lub wykluczyć chorobę. Proponuje żebyś udała się do jej lekarza rodzinnego i poprosiła żeby w tajemnicy przed nią, skierował ją na badania w tym kierunku. Takie osoby szybciej posłuchają obcych niż swoich. Jeśli oskarża ciebie o rozbicie swojego związku - mam dla Ciebie przykrą wiadomość - nic się nie zmieni. Może się tylko pogorszyć.  Jedyne co możesz zrobic to uzbroic się w cierpliwość i doprowadzić do specjalistycznych badań. Oczywiście możesz to zrobic sadownie, tylko czy rzeczywiście chcesz miec w niej wroga do końca jej dni? Zacznij od rozmowy z jej lekarzem rodzinnym...wyjasnij co się dzieje i popros o pomoc w skierowaniu jej na badania. Może powiedziec że są to rutynowe badania , które się robi w jakis czas po udarze...
      Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
      Avatar użytkownika aluna
      alunaPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
      • Posty: 4070
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 sierpnia 2010, 16:02 | ID: 273395
      DEMENCJA STARCZA Głównym objawem demencji starczej są pogłębiające się zaburzenia pamięci. Osoba starsza bardziej pamięta i wspomina to co wydarzyło się dawno temu, a nie jest w stanie przypomnieć sobie to co robiła wczoraj. Demencja łączy się z:  -utratą pamięci, a postępująca może prowadzić do utraty tożsamości (nie wiem kim jestem),  -zaburzeniami psychicznymi,  -amnezją (nie pamięta faktów ani czynności), -utratą zdolności wykonywania jakiegokolwiek zadania (zapomnienie jak się chodzi, siedzi, je, załatwia czynności fizjologiczne) Osoba z demencją jest całkowicie zależna od innych osób, nie jest w stanie wykonywać codziennych czynności, ma problemy z nawiązywaniem kontaktów z innymi, a tym samym nie jest aktywna zawodowo ani społecznie. Jest to choroba nieodwracalna, pogłębiająca się.
      CHOROBA ALZHEIMERA
      Do głównych objawów i najczęściej występujących zaliczamy:
      -narastające w miarę postępu choroby zaburzenia pamięci,
      -zaburzenia w nabywaniu nowych informacji,
      -zaburzenia mowy, wypowiadania się,
      -zaburzenia myślenia, pamięci
      -problemy z dokonywaniem wyborów
      -rozpad umiejętności i degradacji osobowości
      Wyróżnia się III stadia choroby:
      I stadium:
      -kłopoty z zapamiętywaniem nowych informacji
      -problemy z podzielnością uwagi
      -gwałtowne zmiany w zachowaniu bez wyraźnej przyczyny
      -nieoczekiwane zmiany nastroju
      II stadium:
      Występujące zaburzenia pamięci powodują :
      -trudności w wypowiadaniu się
      -trudności w rozpoznawaniu przestrzeni i poruszania się w niej
      -zaburzenia emocjonalne (stosunek do otoczenia i do siebie)
      III stadium:
      Zapomina się nie tylko fakty z życia, ale także podstawowe umiejątnołci życiowe:
      -samodzielnego jedzenia
      -utrzymywania postawy pionowej
      -higieny osobistej
      Choroba ma charakter nieodwracalny i prowadzi do pełnego rozpadu funkcji.
       
      CHOROBA PARKINSONA
      Jest chorobą ośrodkowego układu nerwowego o zaburzonej kontroli ruchu. Charakteryzuje się:
      -drżeniem rąk
      -sztywnością
      -trudnością z rozpoczęciem ruchu
      -nadmierną potliwością
      -depresją
      Objawy choroby narastają stopniowo, na początku osoby mają niezgrabne i spowolnione ruchy, a z upływem czasu chorzy mają trudności z utrzymaniem równowagi i wykonywaniem prostych codziennych czynności. Na tym etapie osoba powinna koniecznie skonsultować się z lekarzem. Leczenie środkami farmakologicznymi nie powstrzymuje dalszego rozwoju choroby, natomiast powstrzymuje wystąpienie jej nasilonych objawów. A tu masz link do strony gdzie możesz poczytac o chorobach osob starszych, w tym zmianych charakterologicznych: http://www.medisystem.pl/index.php/site/site_show/115/Zespol-otepienny.html
      Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 sierpnia 2010, 16:13 | ID: 273397
        Nic nie umiem doradzić w tej sprawie, nic skomentować. Dla mnie to sytuacja nie z tego wymiaru. Moja Mama- do końca moja największa Miłość, mój największy Przyjaciel, moja Opoka, mój Dobry Duch, mój Anioł Stróż. Współczuję  i Córce, i Matce z tego wątku :(
        Avatar użytkownika anusia
        anusiaPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
        • Posty: 1629
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 sierpnia 2010, 18:23 | ID: 273485
        sa takie osoby i nic na to nie poradzisz, jedyne co możesz zrobić to chronić własną rodzinę każdymi środkami. zapomnij że jesteście spokrewnione i zacznij traktować ją jak każdego człowieka który chciałby skrzywdzić ciebie lub twoich bliskich .pozdrawiam i dużo siły!
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 sierpnia 2010, 18:51 | ID: 273511
        Ja myślę, że warto się zastanoić, czy mama rzeczywiście nie jest chora. Dużo racji ma Aluna. Jeśli nie uda się mamie pomóc lub wykluczy się chorobę, niestety, mogę tylko doradzić odgrodzenie się od niej... Przykro mi, ze masz taką sytuację.
        Avatar użytkownika marcepan
        marcepanPoziom:
        • Zarejestrowany: 04.10.2010, 07:30
        • Posty: 18
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 października 2010, 08:28 | ID: 302464
        Koczhan ja terz mam taka matke idz do lekarz po tranksphene kapsulki na jej schizofrenie bo na 100 procent ja ma radze ci terz odciac sie od niej bo cie wykonczy tak jak moja mnie a mas zdla kogo zyc trzeba terz nabrac dystansu do jej choroby ja juz jestem pom rozwodzie matka miala romans z moim mezem pamietaj ty jestes najwazniejsza i twoje dzieci mozesz terz sie starac o przyjecie matki n aodzial psychiatryczny ale odradzam bo w sadach nie ma sprawiedliwosci a matka wiecznie nie bendzie zyc unikaj jej naprawde nie wpuszczaj do domu pamietaj terz ze to rodzice sa odpowiedzialni za dziecko twuj tata terz powinien sam zadbac o siebie ty masz dzieci meza i tobie trzeba pomuc pozdrawiam
        Avatar użytkownika oliwka
        oliwkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
        • Posty: 161880
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 października 2010, 08:39 | ID: 302473
        Elenai napisał 2010-08-17 18:13:57
        Nic nie umiem doradzić w tej sprawie, nic skomentować. Dla mnie to sytuacja nie z tego wymiaru. Moja Mama- do końca moja największa Miłość, mój największy Przyjaciel, moja Opoka, mój Dobry Duch, mój Anioł Stróż. Współczuję  i Córce, i Matce z tego wątku :(
        Mam podobne zdanie Elenai - ja bym wiele dała gdyby moja mam żyła dłużej, chociaż była chora i trzeba było przy niej chodzić..