"Tyta" czyli róg obfitości dla pierwszoklasisty - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

"Tyta" czyli róg obfitości dla pierwszoklasisty

37odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 71318
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    31 sierpnia 2011, 17:56 | ID: 624838

    No dobra - wytłumaczcie mi o co chodzi z tymi "tytami", po co i dlaczego się je daje, kiedy i kto je wręcza, i co najwazniejsze KTO JE KUPUJE :))))

    Za moich czasów i w moich stronach takiej tradycji nie było. A teraz jak widzę to "tytę" dostaje każdy pierwszak.

    Wasze dzieciaki "tytę" dostały? A Wy?

     

    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 sierpnia 2011, 17:59 | ID: 624842

      U nas sie nie spotkalam , ale na Slasku tak Nie mam pojecia co to znaczy

      Avatar użytkownika Isabelle
      IsabellePoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
      • Posty: 21159
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 sierpnia 2011, 18:01 | ID: 624844

      Synowie kuzynki w Niemczech dostają taki róg obfitości od Państwa...Jest tam całkowita wyprawka do szkoły!! Za darmo!

      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 sierpnia 2011, 18:03 | ID: 624847

      pojęcia nie mam co to jest pierwsze słyszę. chętnie się dowiem

      Avatar użytkownika Alina63
      Alina63Poziom:
      • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
      • Posty: 18946
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 sierpnia 2011, 18:04 | ID: 624849

      u nas po ślubowaniu dzieci dostają takie '' rogi '' ze słodyczami w środku . Są one robione własnoręcznie przez rodziców ....

      Avatar użytkownika anna07
      anna07Poziom:
      • Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
      • Posty: 8123
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 sierpnia 2011, 18:06 | ID: 624853
      monaaa71 (2011-08-31 20:03:34)

      pojęcia nie mam co to jest pierwsze słyszę. chętnie się dowiem

      Ja tak samo

      Avatar użytkownika czerwona panienka
      • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
      • Posty: 21500
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 sierpnia 2011, 18:07 | ID: 624854
      Alina63 (2011-08-31 20:04:20)

      u nas po ślubowaniu dzieci dostają takie '' rogi '' ze słodyczami w środku . Są one robione własnoręcznie przez rodziców ....

      Coś mi świta z filmów jedynie ;)

      Użytkownik usunięty
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        31 sierpnia 2011, 18:14 | ID: 624861

        Myslałam, że mnie oświecicie a tu wychodzi, że ja najbardziej oświecona jestem :))))

        Avatar użytkownika Dunia
        DuniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
        • Posty: 18894
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        31 sierpnia 2011, 18:21 | ID: 624865

        Pierwszy raz o czymś takim słyszę. Może to nowa tradycja marketingowa? A może cała wyprawkę dzieci należało spakować w ozdobe pudło i zrobić z tego prezent na uroczysty początek nauki? To wcale nie byłoby takie glupie. Zawsze to przyjemniej dostać wszystko w jednym kartonie niż tak "do ręki" i do tornistra. A jeżeli dodac do tego lody i ciastka , to będzie kolejna fajna imprezka. I dziecko zapamieta sobie to na całe życie.

        Avatar użytkownika spititout
        spititoutPoziom:
        • Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
        • Posty: 860
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        31 sierpnia 2011, 19:53 | ID: 624951

        A ja miałam tytę, pochwalę się tadaaam

        Tytę kupują rodzice, dziadkowie, ktokolwiek z rodziny, jest właśnie rogiem obfitości - im pełniejsza, tym lepiej ma się powodzić uczniowi. No i pewnie ma osłodzić niczego nieświadomemu dziecku ten pierwszy dzień w miejscu, w którym spędzi następne kilkanaście lat i nie zawsze będzie tak fajnie, ale niech się cieszy xD Słodyczami z tyty można częstować np. sąsiadów. Fajna tradycja, tylko dwie rzeczy mnie trochę śmieszą - tyty, które są niemalże większe od tych dzieci, w dodatku w połowie wypchane jakimiś papierami, bo rodzicom nie chciało sie kupić wystarczającej ilości słodkości xD to już lepiej kupić mniejszą ;)

        Ostatnio edytowany: 31.08.2011, 19:54, przez: spititout
        Avatar użytkownika oliwka
        oliwkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
        • Posty: 161880
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        31 sierpnia 2011, 20:02 | ID: 624956

        U nas nigdzie się z tym nie spotkałam chociaż wiem co to jest - oczywiście z filmów.  Ale czy to dobry pomysł by to rodzice robili - chyba nie. Moim zdaniem lepiej by było gdyby takie TYTY pierwszoklasiści od Państwa dostawali w postaci wyprawki tj. tych rzeczy, które są potrzebne do nauki. Słodkości też mogą być - na osłodę

        Ostatnio edytowany: 31.08.2011, 20:07, przez: oliwka
        Avatar użytkownika oliwka
        oliwkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
        • Posty: 161880
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        31 sierpnia 2011, 20:10 | ID: 624963

        O widzę, że jednak już w Polsce one też są...

         

        Ostatnio edytowany: 31.08.2011, 20:11, przez: oliwka
        Avatar użytkownika aga_8666
        aga_8666Poziom:
        • Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
        • Posty: 5072
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        31 sierpnia 2011, 20:10 | ID: 624964

        Ja jak szedłam do pierwszej klasy to tytkę kupiła mi ciocia, i odkąd pamiętam zawsze się je miało na rozpoczęciu pierwszej klasy, jutro do szkoły idzie chrześniak mojego męża i my kupilismy mu taką tytkę ze słodyczami w środku, dla mnie to taki symbol pierwszoklasisty któremu chciałoby się zapewnić  powodzenie przez cały okres trwania nauki oraz „osłodzić” jej trudy.

        Użytkownik usunięty
          13
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2011, 12:01 | ID: 625319
          aga_8666 (2011-08-31 22:10:45)

          Ja jak szedłam do pierwszej klasy to tytkę kupiła mi ciocia, i odkąd pamiętam zawsze się je miało na rozpoczęciu pierwszej klasy, jutro do szkoły idzie chrześniak mojego męża i my kupilismy mu taką tytkę ze słodyczami w środku, dla mnie to taki symbol pierwszoklasisty któremu chciałoby się zapewnić  powodzenie przez cały okres trwania nauki oraz „osłodzić” jej trudy.

          Liczyłam własnie na Twoją odpowiedź :)))

          Tak Grażynko w Polsce też one są - na Górnym Śląsku, w Wielkopolsce i na Warmii. Ale tutaj chyba jest to najbardziej popularne.

          No to zamierzam zrobić tytę Młodemu za 3 lata SAMODZIELNIE!!!

          Avatar użytkownika ewelka21
          ewelka21Poziom:
          • Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
          • Posty: 3002
          14
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2011, 12:13 | ID: 625340

          Nigdy o tym nie słyszałam.Ale dzieci na pewno na nią zasługują:)

          Avatar użytkownika Sonia
          SoniaPoziom:
          • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
          • Posty: 112855
          15
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2011, 12:14 | ID: 625343
          monaaa71 (2011-08-31 20:03:34)

          pojęcia nie mam co to jest pierwsze słyszę. chętnie się dowiem

          Ja również nie mam glowy, co to takiego:(((

          Avatar użytkownika Isabelle
          IsabellePoziom:
          • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
          • Posty: 21159
          16
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 września 2011, 12:14 | ID: 625344
          Mama Tymka (2011-09-01 14:01:16)
          aga_8666 (2011-08-31 22:10:45)

          Ja jak szedłam do pierwszej klasy to tytkę kupiła mi ciocia, i odkąd pamiętam zawsze się je miało na rozpoczęciu pierwszej klasy, jutro do szkoły idzie chrześniak mojego męża i my kupilismy mu taką tytkę ze słodyczami w środku, dla mnie to taki symbol pierwszoklasisty któremu chciałoby się zapewnić  powodzenie przez cały okres trwania nauki oraz „osłodzić” jej trudy.

          Liczyłam własnie na Twoją odpowiedź :)))

          Tak Grażynko w Polsce też one są - na Górnym Śląsku, w Wielkopolsce i na Warmii. Ale tutaj chyba jest to najbardziej popularne.

          No to zamierzam zrobić tytę Młodemu za 3 lata SAMODZIELNIE!!!


          W Wielkopolsce się z Tym nie spotkałam a mieszkam tu od urodzenia;)

          Użytkownik usunięty
            17
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2011, 13:38 | ID: 625425

            U nas też tego nie ma.


            Nawet tej nazwy nie słyszałam i gdybyście o tym nie rozmawiali to bym nie wiedziała o co chodzi;)

            Avatar użytkownika anetaab
            anetaabPoziom:
            • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
            • Posty: 13427
            18
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 września 2011, 13:44 | ID: 625431

            Na Mazurach też się nie praktykuje, ale uważam, że to fajny zwyczaj.

            Użytkownik usunięty
              19
              • Zgłoś naruszenie zasad
              1 września 2011, 14:40 | ID: 625481

              Pierwsze słyszę... Choć zwyczaj fajny - szczególnie w formie, o której Iza pisze:

              Isabelle (2011-08-31 20:01:40)

              Synowie kuzynki w Niemczech dostają taki róg obfitości od Państwa...Jest tam całkowita wyprawka do szkoły!! Za darmo!

              Avatar użytkownika bielinek_kapustnik
              • Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
              • Posty: 1112
              20
              • Zgłoś naruszenie zasad
              1 września 2011, 15:54 | ID: 625532

              Zrobiłam tytę dla Lu, z okazji 1. dnia w przedszkolu ;) Nasze prywatne święto :)

              W wolnej  chwili zgram zdjęcie i mogę opisać jak robiłam :)