Halloween 2014 - Czy wysyłacie dziecko po cukierka?
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
- Posty: 4400
Nazwa Halloween jest najprawdopodobniej skróconym zapisem „All Hallows' Eve” – wigilia Wszystkich Świętych. Czy to już przesada by obchodzić obce święta, czy dodatkowy powód do świetnej zabawy. Święto halloween już jutro. Każdy rodzic staje przed decyzją, czy pozwolić dziecku na zabawę w tym dniu. Przedstawiamy argumenty rodziców za i przeciw, a jaka jest Twoja opinia?
CZYTAJ WIĘCJE W ARTYKULE : Hallowen 2014 - czy wysyłać dziecko po cukierka?
Zapraszamy do wypowiedzi na tym forum!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
No i w tym roku odwiedziły nas halloweenowe ludki... Cukiereczki oczywiście każde z nich dostało...
Zrobiłam im fotkę
by Oliwci pokazać... he he he...
a zgoda rodziców na publikację wizerunku ich dzieci jest podpisana? :)
tego w masce chyba nie trzeba zgody rodziców....hihihihi
Najbardziej się jego wystraszyłam bo otwierając drzwi to go od razu zobaczyłam...
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
A proszę mi powiedzieć, gdzie dzieci sie podziewają gdy jest czas chodzenia po kolędzie? To jest zwyczaj ktory jest juz zapominany a tez dzieci przebierają się za kostuchę, diabełki i aniołki. Ta tradycja umiera....Ale nie jest przecież taka medialna....
dlla mnie to glupi zwyczaj,zapozyczony z zagranicy i nie zamierzam go kultywowac :)
Karola w tym roku po raz pierwszy poszła;) PRzyniosła trochę cukierków. Traktujemy to jako zabawę.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
A proszę mi powiedzieć, gdzie dzieci sie podziewają gdy jest czas chodzenia po kolędzie? To jest zwyczaj ktory jest juz zapominany a tez dzieci przebierają się za kostuchę, diabełki i aniołki. Ta tradycja umiera....Ale nie jest przecież taka medialna....
U nas chodzą i diabełek , i aniołek
... i kostucha też...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
U nas takiego święta nie widać.. chyba się nie przyjeło..
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
U nas takiego święta nie widać.. chyba się nie przyjeło..
W ubiegłym roku dzieci chodziły a w tym byli jacyś chyba z tydzień temu i do męża powiedzieli - psikuś czy cukierek a mąż im odpowiedział, że nie ma czasu... he he he... Ja byłam zajęta w kuchni to nie widziałam co to za jedni byli...
- Zarejestrowany: 07.06.2015, 17:53
- Posty: 1187
Mi również nie podoba się ten zwyczaj i chyba nie puściłabym syna na tą zabawę. Tradycja obca, nie nasza, nie wszyscy ją obchodzą i różnie ludzie zareagują na takie przebrane dzieciaki pukajace do drzwi. A nie daj Boże jakiś psychol będzie i dzieci wystraszy albo coś zrobi.. O nie stanowczo mowie nie, choć ja osobiście co roku jestem przygotowana bo od kilku lat do naszych drzwi pukaja diabełki i inne.. W tym roku też byli :-D
- Zarejestrowany: 02.01.2012, 12:57
- Posty: 57
Tradycja jest coraz popularniejsza, u nas na osiedlu co roku dzieci chodzą , osiedle strzezone, raczej bezpieczznie więc się maluchy bawią, Z najmłodszymi rodzice chodzą
Moje w tym roku też chcą iść , w sumie pierwszy raz, al chore troszkę i chyba im wytłumaczę że nie ma sensu
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Mi również nie podoba się ten zwyczaj i chyba nie puściłabym syna na tą zabawę. Tradycja obca, nie nasza, nie wszyscy ją obchodzą i różnie ludzie zareagują na takie przebrane dzieciaki pukajace do drzwi. A nie daj Boże jakiś psychol będzie i dzieci wystraszy albo coś zrobi.. O nie stanowczo mowie nie, choć ja osobiście co roku jestem przygotowana bo od kilku lat do naszych drzwi pukaja diabełki i inne.. W tym roku też byli :-D
Naszą polską tradycją są "kolędnicy", coraz mniej popularna. Pamiętam jeszcze kilkanaście lat temu chodzili nawet w mieście. Ja jako dziecko też chodziłam. Trzeba było przygotować szopkę, zaśpiewać, przedstawić scenkę i dostało się świąteczne ciastka, pierniczki, cukierki. To było "nasze", polskie.
- Zarejestrowany: 07.06.2015, 17:53
- Posty: 1187
Mi również nie podoba się ten zwyczaj i chyba nie puściłabym syna na tą zabawę. Tradycja obca, nie nasza, nie wszyscy ją obchodzą i różnie ludzie zareagują na takie przebrane dzieciaki pukajace do drzwi. A nie daj Boże jakiś psychol będzie i dzieci wystraszy albo coś zrobi.. O nie stanowczo mowie nie, choć ja osobiście co roku jestem przygotowana bo od kilku lat do naszych drzwi pukaja diabełki i inne.. W tym roku też byli :-D
Naszą polską tradycją są "kolędnicy", coraz mniej popularna. Pamiętam jeszcze kilkanaście lat temu chodzili nawet w mieście. Ja jako dziecko też chodziłam. Trzeba było przygotować szopkę, zaśpiewać, przedstawić scenkę i dostało się świąteczne ciastka, pierniczki, cukierki. To było "nasze", polskie.
Pamiętam, że faktycznie coś takiego jak kolędnicy było :-) no i ta tradycja była lepsza i "Nasz" - szkoda, że już tak rzadko obchodzona..
A tak ogólnie czy u Was też jest tradycja smarowania klamki od drzwi jak dzieciakom się drzwi nie otworzy? To jest ich pikus? Dzisiaj mojej sąsiadce wysmarowali i się ostro wkurzyła.
Przed chwilą obdarowałam dwóch przebierańców, a niech się cieszą
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Przed chwilą obdarowałam dwóch przebierańców, a niech się cieszą
I do mnie dzieciaki zaszły a ja taka nieprzygotowana.. na szczęście coś tam znalazłam..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mi również nie podoba się ten zwyczaj i chyba nie puściłabym syna na tą zabawę. Tradycja obca, nie nasza, nie wszyscy ją obchodzą i różnie ludzie zareagują na takie przebrane dzieciaki pukajace do drzwi. A nie daj Boże jakiś psychol będzie i dzieci wystraszy albo coś zrobi.. O nie stanowczo mowie nie, choć ja osobiście co roku jestem przygotowana bo od kilku lat do naszych drzwi pukaja diabełki i inne.. W tym roku też byli :-D
Naszą polską tradycją są "kolędnicy", coraz mniej popularna. Pamiętam jeszcze kilkanaście lat temu chodzili nawet w mieście. Ja jako dziecko też chodziłam. Trzeba było przygotować szopkę, zaśpiewać, przedstawić scenkę i dostało się świąteczne ciastka, pierniczki, cukierki. To było "nasze", polskie.
Tez to pamiętam, praktykowałam. Hallowen nie uznaję.. To nie jest nasze ''polskie'' święto...
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Mi również nie podoba się ten zwyczaj i chyba nie puściłabym syna na tą zabawę. Tradycja obca, nie nasza, nie wszyscy ją obchodzą i różnie ludzie zareagują na takie przebrane dzieciaki pukajace do drzwi. A nie daj Boże jakiś psychol będzie i dzieci wystraszy albo coś zrobi.. O nie stanowczo mowie nie, choć ja osobiście co roku jestem przygotowana bo od kilku lat do naszych drzwi pukaja diabełki i inne.. W tym roku też byli :-D
Naszą polską tradycją są "kolędnicy", coraz mniej popularna. Pamiętam jeszcze kilkanaście lat temu chodzili nawet w mieście. Ja jako dziecko też chodziłam. Trzeba było przygotować szopkę, zaśpiewać, przedstawić scenkę i dostało się świąteczne ciastka, pierniczki, cukierki. To było "nasze", polskie.
Pamiętam, że faktycznie coś takiego jak kolędnicy było :-) no i ta tradycja była lepsza i "Nasz" - szkoda, że już tak rzadko obchodzona..
A tak ogólnie czy u Was też jest tradycja smarowania klamki od drzwi jak dzieciakom się drzwi nie otworzy? To jest ich pikus? Dzisiaj mojej sąsiadce wysmarowali i się ostro wkurzyła.
Dokładnie! Tez o tym myslałam... U nas karnawał się tak obchodzi a nie jakieś durne święto..
Swoich dzieciaków też bym nie puściła.. po mimo że to tylko zabawa..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
W naszej tradycji to święto powagi i zadumy.. a nie jakieś rozrywkowe..
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Przed chwilą obdarowałam dwóch przebierańców, a niech się cieszą
I do mnie dzieciaki zaszły a ja taka nieprzygotowana.. na szczęście coś tam znalazłam..
I u nas też byli Ci sami co w ubiegłym roku tylko inaczej przebrani ale...poznałam... he he he... Baloniki dwa urodzinowe Tymciowe dałam ale za bardzo ich nie chcieli brać to dostali tylko po jednym cukiereczku...
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Nie nie wysyłam, nie bawią mnie takie święta, wolimy zapalić znicz i się pomodlić za zmarłych.