Konkurs: Jak zadbać o własne finanse?

Bardzo cenna rada! :) Czekamy na więcej propozycji.

Kiedyś zasłyszałam pewną zasadę :

,, Pieniądz zaoszczędzony to pienidz zarobiony" 

Spodobało mi się to. Staram się wyłączać ładowarki, gasić zbędne żarówki, wyłączam nawet telewizor jak nikt nie ogląda. Oszczędzać wodę aby zbędnie się nie przelewała.  Nie kupować tego co jest mi nie potrzebne. 

Oszczędzam swój portwel a także środowisko.

Promocje to po pierwsze a ja promocje KOOOOOCHAM

isc z kartka ze spisanymi produktami do sklepu to drugie(w sumie tez jako pierwsze mogłoby byc)

Dzieci uczymy oszczędzania juz od najmłodszych lat..:) Dzieciaki zbierają pieniążki, drobniaki do swoich świnek skarbonek... Cieszą się z tego,z ę to są ich pieniążki... tu wpadnie złotówka tam pięc złotych.. po 2 miesiącach oprózniamy skarbonkę i kupujemy dziecku jakiś drobiazg- który był celem oszczędzania...np. nowa zabawka, nowe farby, rower... Dziecko jest dumne, zę samo nazbierało sobie pieniążki i wtedy bardziej szanuje kupioną mu rzecz..:)

Robiąc świąteczne zakupy... zawsze robię listę wszystkich potzrebnych rzeczy... zastanawiam jaka sumę pieniędzy mogę przeznaczyc na zakupy... następnym krokiem jest wybranie najpotrzebniejszych rzeczyz  listy aby zmieścić się w progu budźetowym jaki ustanowiłam... Jest to najrozsądniejsze rozwiązanie pzred zakupieniem wiele, nie zawsze potrzebnych rzeczy, produktów... moje zakupy zawsze sa przemyslane z głową, z pewnością potrzeby ich zakupu..:)

Czasem warto zaryzykować i dobrze zainwestować fundusze.... warto podjąć takie wyzwanie i nauczyć się robić na szydełku, na drutach np. świąteczne ozdoby... zainwestować w potzrebny materiał i poświęcić się temu troszkę w wolnym czasie... by póxniej w okresie świątecznym móc sprzedawać swoje dzieła i zarabiać na tym..... Jest to dobra inwestycja... pochłaniająca początkowo więcej czasu i troszkę pieniążków ale potema dająca zyski...:)

Istotną zasadą dobrego gospodarowania pieniędzmi jest: wyrobić w  sobie umiejętność nie dawać się ponieść impulsom kupna czegoś... Np.. zobaczymy na wystawie jakąś sukienkę... jest piękna... jeju cudownie... super pasowałaby do czerwonych szpilek (których nie mam) i byłaby fajna na wesele (nic o żadnym nie wiem w najbliższym czasie..)... nie dajmy się ponieśc emocjom... impulsowi...  jak to zwykle bywa... nie kupię czerwonych szpilek... wesela żadnego nie będzie... sukienka okaże sie za ciasna za miesiąć lub stwierdzę, zę jednak nie jest taka super jak się wydawała i jej miejsce znajdzie sie na dnie szafy....

Jeśli coś Ci się spodoba... omiń... przemysl na spokojnie wieczorem, zastanów się czy będziesz ją miała z czym nosić, czy zbliża się jakaś okazja na jaką byś ją założyła lub czy masz i mozesz przeznaczyć na nią daną sumę pieniędzy.. a moze teraz masz ważniejsze wydatki.. np. nzakup niezbędnej drukarki, która się zepsuła kilka dni temu lub odkurzach coś szwankuje...??? a mozę Twoje jeansy już nie wyglądają ciekawie i przydałoby sie kupić nowe- w nich pójdziesz wszędzie.. bardziej przydadzą się niż ta rozkloszowana, elegancka, jaskawo turkusowa sukienka?

1.Robię liste zakupow wiec kupuje tylko to,co zamierzam.

2.Staram się odkładać pieniądze,których nie wydalam,a wpłyneła już kolejna wypłata

3.Większosc produktów kupuję w promocji (zwłaszcza chemia,art przemysłowe)

4.Produkty,których nie wykorzystałam,a mam w lodówce-zamrażam lub przerabiam,zeby nie wyrzucic

5.Korzystam z ofert banków typu "cash back" i podobnych,by dzięki promocji pieniądze do mnie wracały.Obecnie mając konto w pewnym banku-za zakupy w Biedronce zwracają mi 10 % (max 500 zl/miesiąc) oraz za min 5 transakcji dokonanych kartą w miesiacu (bez względu na kwoty transakcji)dostaję 50zł

U nas finansowo pod górkę, rachunki normalnego życia dają w kość, a wypłata samotna i jak na lekarstwo. Nie ukrywam, że gdy w główce pojawia się pewna myśl: „chciałabym”, to zawsze zastanawiam się czy mogę się bez tej zachciajki obejść i zwykle tak jest. Komfortowe to może nie jest, ale są przecież sprawy ważniejsze.

A gdy pojawia się wydatek pilnej treści, to bywa i tak, że przeglądam ciuszki i buty, które są już za małe i wystawiam je, i tak grosz do grosza - starcza.

I jest jeszcze świnka – własnoręcznie malowana – ulubienica rodzinki. Mieszka w pokoju córeczki i gromadzi monety. Jest takim sympatycznym domowym „bankiem” – malutkim, ale to nic.

W święta zaoszczędziłam razem z siostrą przygotowując na spółkę śniadanko i wypieki do kawki. :) A to, że było milutko i przerodzinnie, tego już nie przeliczę na żadnym kalkulatorze – i to jest chyba najfajniejsze. :)

Myślę też, że dobrą metodą jest odkładanie 10% z tego co się zarobi. Stosuję się do tej zasady, gdy tylko mogę się do niej zastosować. :)  

Fajnie byłoby pracować i robić to co się kocha łącznie - wtedy pieniążki powstawałyby z pasji, a wydawane również na pasje rosłyby w siłę! :-) Ale filozofuję. :)

Sposób na oszczędzanie ma też moja córcia: "rączki mam czyste - nie muszę ich myć"...   Kokosów na tym nikt jeszcze nie zbił, więc mówimy na to "a fee" i idziemy myć rączki. :)

1. Subskrybuję zbiorczy newsletter zawierający gazetki promocyjne sklepów w których robię zakupy ( można go aktywować na http://www.promoceny.pl/ - wybiera się jakich sklepw gazetki chcemy otrzymywać).

2. Oszczędzanie to także rachunki za prąd. Z telewizora/lkomputera spokojnie można korzystać nie świecąc żadnej lampy (ewentualnie jakąś zużywającą niewielką ilość energii)! Ciągłe włączanie i wylączanie niektórych urządzeń pobiera więcej energii niż ich działnie przez ciągłe przez pewien okres czasu (dotyczy to zwłaszcza paaratów fotograficznych które ciągle włączane i wyłączane bardzo szybko zużywają baterie). Prysznic/kąpiel zamiast przy świetle można brać przy świecach - oszczęnośc i relaks w jednym. Po naładowaniu telefonu ładowarkę należy od razu wyjąć z gniazdka! (nawet nie ładując pobiera ona prąd!). Urządzenia rtv należy trzymac podpięte do listwy - najlepiej takiej, która posiada osobny włącznik dla każdego gniazda - dzięki temu prąd zurzywa tylko to urządzenie z którego naprawdę w danej chwili korzystamy.

3. Oszczędzanie to także rachunki za wodę. Wiele roślin podlewać można wodą po ugotowanych ziemnikach i jajkach (wystarczy sprawdzić w internecie które roślinkin  to lubią). Dla osób mających ogródek - duże beczki ustawione w ogrodzie zbierają darmową deszczówkę, którą potem podlewamy rośliny :). Jeżeli instenieje taka możliwośc - świetnym rozwiązaniem jest połączenie umywalki ze spłuczką w toalecie - dzięki temu wc spłukuje nie osobna woda, a ta której i tak używamy do umycia rąk. Używanie zmwyarki do naczyń zamiast ręcznego mycia naczyń - zmywarka zużywa o wiele mniej wody.

4. Zakupy spożywcze nalezy robić zgodnie z zasadą "często i mało". Kupowanie jedzenia na zapas nie ma sensu - zwykle nie zdążymy czegoś zjeść, a potem ląduje to w śmieciach.

5. Ewidencja wydatków - poprzez program komputerowy, lub też najzwyklejszy zeszyt. Dzięki temu przeżyłam studia z dala od domu :D

6. Z wielu past do zębów, balsamów czy odżywek do włosów nigdy nie da się wcyisnąc kosmetyku do końca. Opakowania po kosmetykach zawsze warto rozcinać!! Kiedy kosmetyk się kończy wystarczy roziąć opakowanie aby wystarczył spokojnie na conajmniej 1-2 użycia.

7. W przypadku jeżdżenia do pracy samochodem - jazda w jak największą ilośc osób, które wspólnie płacą za benzynę. Są to znaczne oszczędności niż gdyby jeździć i płacić miał sam kierowca.

8. Wybór najtańszego, a nie najwygodniejszego środka transportu.

9. Kupno urządzeń ulokowanych w jak najwyższej klasie energetycznej (np. A++). Kosztują więcej, ale ich eksploatacja jest o wiele tańsza niż w przypadku urządzeń o niższej klasie.

10. Kupowanie czasopism "na zmianę" z koleżanką. Gazetki i tak zwykle po przeczytaniu lądują w koszu. Taniej więc wychodzi gdy w jednym miesiącu Wasze ulubione czasopisma kupujesz i najpierw czytasz Ty, a potem Twoja przyjaciółka. W przyszłym miesiącu - na odwrót.

11. Masz telefon stacjonarny? Zastanów się czy aby na pewno jest Ci potrzebny. Większośc rodzin niepotrzebnie płaci za posiadanie telefonu stacjonarnego, chociaż i tak korzysta głównie z komórek, które posiada każdy członek rodziny.

12. Buty, torby, ubrania, sprzęt - kupuj w sklepach, które mają pozytywną politykę reklamacji (np. Deichmann). Jeżeli coś się zepsuje - nie stracisz pieniędzy lub rzecz zostanie wymieniona.

13. Do prania zamiast proszków - używaj płynów do płukania. Według specjalistów ze świata mody proszki szybciej niszczą tkaniny.

14. Segreguj śmieci! Za segregowane śmieci zwykle płaci się mniej niż za zmieszane. Do tego to korzyść dla środowiska ;)

15. Nie używasz czegoś? Nie mieścisz się w ten piekny żakiet? Suknia ślubna wisi w szafie od lat? Sprzedaj to wszystko na Allegro lub całkiem za darmo na tablica.pl (olx.pl). Nieprzydatne rzecyz gromadzą kurz i zajmują miejsce. Pozbędziesz się ich i przy tym zarobisz.

16. Dbaj o zdrowie! Leki kosztują krocie ;)

17. Załóż konto oszczędnościowe i co miesiąc wpłacaj tam określoną kwotę.

18. Miej w domu skarobnkę na "zachcianki". Kiedy najdzie Cię ochota na wyjście do pubu, albo zakup słodyczy - weź pieniądze z tej sarbonki.

19. Robisz imieniny? Zrób "imprezę składkową" - niech każdy z przyjaciół przyniesie jakieś danie, sałatkę, ciasto, etc. Będzie taniej, a przecież najważniejsze jest to aby być razem :)

20. Patrz na cenę za 100g/100ml nie na cenę całego opakowania. Dzięki temu unikniesz pułapek. Często 2x200g sera wychodzi wbrew pozorom raniej niż 1x 400g.

21. Poluj na okazje w internecie. Bardzo często, zwłaszcza w wakacje i w okolicy świąt księgarnie internetowe m.in. fabryka, proszynski, matras, selkar wyprzedają książki, filmy, gry i zabawki w bardzo obniżonych cenach. Znaleźć tam można często perełki :D 

22. Kupując przez internet ubrania/buty w niższej cenie - najpierw przymierz je w sklepie stacjonarnym - będziesz pewna, że na Ciebie pasują.

Właściwe gospodarowanie pieniędzmi, to ważna kwestia. Kupując, co kolwiek zastanaiwam się, czy dany przedmiot jest mi naprawdę  niezbędny. Staram się także mniej więcej przewidzieć ile w danym miesiącu będzie trzeba wydać. Zawsze mam coś w zanadrzu na nieoczekiwane wydatki. Jeśli mowa o promocjach, wyprzedażach to sądzę, że jest to znakomita okazja, by zdobyć intersesujący produkt w przyzwoitej cenie. Często wówczas kupuję prezenty dla najblizszych. Kupić to samo o połowę taniej, to znaczna oszczędność np. lutym są często promocje na ubranka dziecięce, zawsze korzystam. Można także właśnie wtedy kupić coś na święta wielkanocne. Oczywiście będać na zakupach należy wybierać produkty, które rzeczywiście są akutrat potrzebne. Nie ma sensu kupować czegoś, tylko dlatego, że jest w promocji. Istotna jest również jakość wybieranych produktów. Niekiedy warto zkupić produkt sprawdony i droższy niż o wiele tańszy i taki, który nie posłuży zbyt długo, bo wtedy nie żadnej oszczędności. Lubię śledzić gazetki promocyjne i porównywać je ze sobą i wybierać najciekawsze oferty.Rozmowy z dziećmi o pieniądzach są nieuniknione. Nasze pociechy bombardowane reklamami fajnych zabawek w przerwach między bajkami, powiadamiają rodziców, co chcieliby otrzymać. Znalałam na to prosty sposób, gdy moje dziecko oznajmia mi, co mam kupić, proponuję aby przeznczyło na ten cel pieniążki ze skarbonki. W ten sposób dokonuje wyboru, przeważnie niechętnie chce się pozbyć swoich oszczędności i odpuszcza, chyba, że na czymś bardzo mu zależy, wtedy albo dostanie to na specjalną okazję albo symbolicznie dokłada pieniążki ze skarboni. Docenia dzięki temu wartość pieniądza.

Oszczędzanie energii elektrycznej, wody, to znakomity sposób aby mniej wydawać, poza tym dajemy dobry przykład dzieciom, dla których jesteśmy wzorem. Mogłoby się wydawać, że to na pozór niewielkie oszczędności ale w skali całego roku, się trochę nazbiera. Jeśli mowa o oszczędzaniu energii elektrycznej, to warto zainwestować w energooszczędne oświetlenie.

Ulokowanie pięniędzy na lokacie jest bezpicznym sposobem przechowywania pieniędzy, co prawda nie osiągnie się oszałamiających zysków, jednak, jeśli nie chce się ich inewstować, to na pewno warto. Prowadzenie rejestru wydatków, to na pewno dobry sposób, na kontrolowanie wydatków. Tylko stosowanie tej metody przez dłuższy czas byłoby dla mnie męczące.

Każdy bez wątpienia od czasu do czasu zainwestuje w coś, czego potem żałuje, przyczyn takiego stanu może być sporo, np. kupiliśmy coś w ciemno, innaczej sobie coś wyobrażaliśmy, nie mieliśmy możliwośći aby zobaczyć, jak wygląda w środu, gdyż probukt był zapakowany, po prostu nie spenił nasych oczekiwań. Aby uniknąć takich sytuacji przed zakupem warto zasięgnąc opinii innych użytkowników, by nie dopuścić do rozczarowania.

Od kilku już lat razem z mężem prowadzimy tzw "zeszyt wydatków".

Skrupulatnie zapisujemy przychody i wydatki podzielone na kategorie takie jak np: samochód, odzież, opłaty, chemia, zabawki itp. Dzięi temu wiemy ile miesięcznie mniej więcej wydajemy na dana kategorię i ile musimy odłożyć, żeby nie żyć 'od pierwszego do pierwszego' tylko, by móc co nieco odłożyć.

Ten sposób też zprawdza się, kiedy zaczynamy 'szaleć' i np. w danym miesiącu wydamy duzo wiecej niż w poprzednim. To dobry sposób na pohamowanie się

Lista zakupów to dobra rzecz. Ważne jednak jest również to, by na tej liście znalazły sie odpowiednie rzeczy ;-)

Przed zakupami zawsze sprawdzam stan lodówki, by nie kupować kolejnych 5 pomidorów, mimo że 4 są w lodówce, czy nie kupować mleka, jeśli 3 kartony juz stoją i czekają na konsumpcję

Nasz starszy Smyk, Czarek, ma swoją skarbonkę do której wkłada pieniążki jakie dostanie od nas lub rodziny. Ma 3,5 roku, ale już wie, że lepiej odłożyć 10zł i poczekać aż uzbiera się 20zł, by można było kupić np. fajniejszą zabawkę

Przed zakupami korzystamy tz z kuponów - oprócz tych wyszukanych w internecie, dostajemy je bezpośrednio ze sklepów. czasem dzięki takim kuponom można naprawde sporo zaoszczędzić!