dwulatek ciągle wyje
Moje dziecko ciągle wyje, to nie jest płacz tylko wieczne wycie, miajczenie, knychanie. robi wszystko to czego mu nie wolno, a gdy chce go odciągnąć to ryczy. Dzisiaj dwie godziny wył bo nie chciał zjeść śniadania tylko chciał cukierka. nie wytrzymałąm, cukierka zjadł, a śniadanie dalej leży, po czym on dalej wyje bo nie może tego i tego. nic do niego nie dociera, nie można zaproponować mu żadnej zabawy, bo i tak nie słucha co się do niego mówi. bajki muszą być włączone cały dzień, mimo tego, że wcale ich nie ogląda, tylko wszystko rozwala. wywala wszystkie książki z szafy, mówię mu, że nie wolno, pozbieramy książki i zbudujemy wieżę z klocków, albo upieczemy ciesteczka. no i nie. on w ryk, ja zbieram książki i gdy już wszystkie pozbieram, odwracam się, a ksiązki już są powywalane. normalnie nie mogę nad nim zapanować, mam też majcię, którą muszę przebrać, nakarmic, on w tym czasie zdąży zdemolować pół mieszkania. juz nie wiem co robic.
- Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
- Posty: 1492
Klasyczny "bunt dwulatka" - przejdzie, jak wszystko..:)
U mojego też czasem sie objawia, dobrze,że nie non stop - sporo jest artykułów na ten temat, mozna nawet znaleźć w necie...
- Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
- Posty: 1733
Dokładnie - przejdzie mu:) Niestety, trzeba się troche namęczyć. Ale teraz właśnie twoja konsekwencja jest najważniejsza. A dobrze wiem, jak to trudno:)
- Zarejestrowany: 12.02.2012, 11:26
- Posty: 149
Tylko nie wysyłaj mu sprzecznych sygnałów. Dając mu cukierka pokazujesz mu, że czasem te metody działają, puszczając mimo wszystko bajki znów jego punkt. Może warto spędzić z nim jeden dzień czy kilka godzin jeśli masz z kim malutką zostawić? Zróbcie coś razem, kupcie coś razem dla niego i siostry, może to taki bunt o czas poświęcany małej?
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
A moze powinnaś zaczać stosować kary i nagrody...np powiedz że jak zje śniadanko będzie nagroda, jak np płacze za długo powiedz ze jak się zaraz nie uspokoi będzie kara i postaw go w kącie na 2 minuty,jak sie uspokoi niech przeprosi, kilka razy tak postąpisz i dziecko załapie. Musisz być stanowcza i konsekwentna.
Polecam artykuły forumowych kolezanek:
www.familie.pl/artykul/O-karaniu-i-nagradzaniu,1089,1.html
oraz
www.familie.pl/artykul/Kary-i-nagrody-ktore-sa-skuteczne,4498,1.html
Jak nie mozesz sobie poradzic sama udaj sie z maluchem do spychologa.To moze byc bunt dwulatka,ale i moze byc tez jakims zaburzeniem psychicznym.Znajomi mieli ten sam problem dlugo liczyli ze to bunt dwulatka,potem trzylatka potem czterolatka,az okazalo sie ze ma ADHD :/.
no adhd to na pewno nie ma. ale do lekarza i tak się przejdę, bo wczoraj zjadł kawałek chleba o 17stej, wcześniej nic, i nie wiem czym on żyje i chudnie w oczach.
Trochę jest też w tym, że zanim Maja się urodziła mieliśmy ze sobą świetny kontakt, a odkąd jest z nami nasze relacje się popsuły, chociaż nadal poświęcam mu ogrom czasu.
No i próbuję wprowadzić kary i nagrody, wczoraj kiedy wylał mi specjalnie kawę, chciałam żeby to wytarł, tak jak potrafi, żeby się schylił i machnął szmatą. dwie godziny czekałam. wytarł i uciekł. zły na mnie był.
wiem, że on bardzo chciałby mieć kontakt z kimś innym, z rówieśnikami. no ale z tym jest na razie problem, bo jestem z nimi sama do 18stej, a tutaj o dziwo tyle ludzi w blokach koło mnie a każdy sobie samemu. mówię do sąsiadki, jej syn jest miesiąc młodszy od oskara, że na kawę ją zapraszam, dzieci by się pobawiły razem, a ona mi na to, że jej dziecko ma dość zabawek w domu. no dajcie spokój..
- Zarejestrowany: 21.01.2017, 18:31
- Posty: 5
W napadach złości najważniejsze jest to, aby być zdecydowanym oraz nie dać się zmanipulować dziecku. Najlepszą reakcją jest brak reakcji – dziecko, widząc emocje rodzica może się dodatkowo nakręcać.
Stwórzmy dziecku jak najwięcej okazji do wyboru, aby ono samo podejmowało decyzję co dziś, np. zje na śniadanie. Czy to będzie kaszka czy może płatki. Kolejnym rozwiązaniem jest, aby w czasie złości dziecka odejść od niego (oczywiście dyskretnie obserwując dziecko) i powiedzieć mu, że przyjdziesz kiedy ono się uspokoi i posprząta, np. porozwalane książki. Na początku może to trwać naprawdę długo, ale za którymś razem dziecko przyjdzie i porozmawia z Panią.
W Pani wypadku bunt nazywany „buntem dwulatka” może po prostu wynikać z zazdrości o młodszą siostrzyczkę. Zwraca w ten sposób na siebie Pani uwagę. Należy organizować sytuację, w których synek może pomóc Pani przy siostrze, np. podać pieluchę, butelkę. Jak tylko to możliwe spędzać z synem czas razem, rozmawiając przy tym jak najwięcej.
Niech nie ogranicza się Pani tylko do sąsiadów! Powinna Pani wychodzić z dziećmi, tworzyć synkowi jak najwięcej okazji do poznawania nowych osób. Istnieje wiele miejsc przyjaznych matkom z dziećmi, np. place zabaw, kluby malucha. To naprawdę świetna okazja do poznania kogoś nowego! Powodzenia.