... postanowił, że pójdzie do żłobka w swojej koszuli nocnej (od kilku miesięcy nie uznaje żadnej piżamki oprócz otrzymanej uzywanej po siostrze ciotecznej koszuli nocnej z rybką, jak ją uda mi się czasem wyprać to musze suszyć na grzejniku czy suszarką bo na wieczór musi być gotowa! a w sprzedaży juz nie ma identycznych, niestety żadna inna nie wchodzi w grę...)
... przyniósł mi swojego misia i przytulaliśmy się we troje, tacy zaspani z samego rana, przez dobry kwadrans - słodko!
... a wczoraj na kolację jadł biały ser na zmianę z kapustą kiszoną i morelami :-) i klepał się po brzuszku wołając "Mamo jakie pyśne! Chces spjóbować?"