17 września 2009 13:29 | ID: 51610
12 grudnia 2009 22:53 | ID: 91180
) np. moje stworki znaczą mi dłonie kropelką moczu na przywitanie ,ale to idzie przeboleć. Paskudy przynajmniej raz dziennie mają wybieg około 2-3 godzinny ,z zabawami i przekąskami oczywiście . Wczoraj nawet były kąpane bo się w kaszce wytarzały haha . No i wymiana ściółki jest dość problematyczna (około 2 razy w tygodniu) bo klatkę muszą mieć dużą . Ale moim zdaniem więcej jest na plus :D No i oczywiście dziecko me ma kontakt z futrzakami daje im jeść i woła po imieniu ,a jak podrośnie mam nadzieję ,że będzie kochało tak samo zwierzaki jak ja.
13 grudnia 2009 12:32 | ID: 91329
... jakoś moje dzieciaczki za pieskami nie tęskniły... może dlatego, że dziadkowie mieszkali na wsi i miały styczność z nimi... ale za to byly, chomiczki, szczurki, myszki, patyczaki, rybki i suwak egipski oraz miniaturka królika... teraz u mnie jest chomiczek Kubuś... mojej wnusi... 
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!