Taaaa Daaammmmm!!!!!
Trzecią część wątku uważam za oficjalnie otwartą!
Zapraszam "Stare Mamuśki" i te, które nas podczytują i chciałyby z nami pogadać :) wiecie o kim mówię :)
12 lutego 2014 15:47 | ID: 1080811
Melduje się Matko założycielko! ;-)
W tym tygodniu ciągle coś sie dzieje.W poniedziałek i wtorek koleżanka poprosiła mnie o opieke nad jej córą,przez co Marcel był zachwycony.Zabawom końca nie było:-)
W sobote byliśmy na "roczku",a niedziela tak szybko mignęła,że nie do końca wiem czy na pewno byla......
Dzisiaj byliśmy w klubie malucha,jutro jedziemy na zakupy,a w piątek do ortopedy na sprawdzenie nóżek.
Pogoda jest okropne,leje i wieje.To już taki standard w tym miesiącu.
Moniś bede trzymać kciuki,wypoczywaj jak najdłuzej po operacji.
Asiu już za chwile bedziesz tulić druga kruszynke:)
Paulinko już prawie połowa,pomyśl sobie,że przede mna całość jeszcze,no i nie wiadomo kiedy....
Michasko to życze owocnego szkolenia:)
12 lutego 2014 16:23 | ID: 1080834
12 lutego 2014 16:26 | ID: 1080836
Właśnie Paula i przede mną też jeszcze całość...i też nie wiem kiedy....
Edytko to dobrze, że się meldujesz :)
Olcia w psiekolu, ja zrobiłam zakupy lidlowe, kielbasiano mięsne w naszym sklepiku, właśnie wróciłam.
Kurczak mój głodomor zjadł dziś dwie porcje drugiego dania - kasza z sosem bez mięsa bo ona nie jada takiego mięsa ale w sosie było mnóstwo cebuli, czosnku papryki czerwoenj i żółtej, pietruszki zielonej, marchew więc był pożywny...a ona patrzy na talerz, że się skończyło i mówi Mamo jeszcze raz to samo :)
No i znalazłyśmy współny język muzyczny - przestała męczyć Eneja i Strachy na Lachy i przerzuciłyśy się na słuchanie Queena :) i dziś u nas w domu słychać Let me live :)
ale tak sobie wymyśliłam, że tak 3 czy 3,5 roku to będzie fajna różnica więc jak dojdą znachorzy skąd mam tyle różnych hormonów za dużo i mi to wyleczą to może jesienią coś zmajstrujemy :)
12 lutego 2014 16:35 | ID: 1080848
Paula jak wracałam to zajrzałam grali w jakieś kręgle czy coś podobnego - ale nie chciałam aby mnie widziała więc poszłam szybciochem :)
Ale przed samym wyjściem stwierdziła - mamunio psiekolaki zostają w psiekolu bez mamuń i bet tatuń :)
12 lutego 2014 16:44 | ID: 1080854
12 lutego 2014 17:18 | ID: 1080872
Może się uda - Paula - widzisz u Was chyba z tego co pisałaś jest na odwrót - u nas miejsc nawet teraz nie ma a u Was chętnych :)
12 lutego 2014 17:23 | ID: 1080876
Może się uda - Paula - widzisz u Was chyba z tego co pisałaś jest na odwrót - u nas miejsc nawet teraz nie ma a u Was chętnych :)
u nas chętnych nie ma na okres wakacyjny ale dowiedziałam się, że mają podwoić grupy bo jest bardzo dużo chętnych i chcą przyjąć jak najwięcej dzieci także zaczynam mieć nadzieję że młody od września będzie przedszkolakiem a może i od czerwca jak się uda i będą chętni
12 lutego 2014 20:03 | ID: 1080981
Moniko juz sobie zapisalam kiedy masz operacje i na pewno bede trzymac kciuki.
Dziewczyny zleci Wam ciaza zobaczycie. Ja pamietam ze moja ciaza byla dla mnie niesamowita radoscia, choc niby tak mowia ze druga ciaza jest calkowicie inna od pierwszej, wiec boje sie ze bedzie u mnie tragicznie.
Ja mam to szczescie ze moja mloda z checia chodzi do przedszkola, rano bez problemu sie ubiera. Mam tylko nadzieje, ze jej sie to nie zmieni.
12 lutego 2014 20:10 | ID: 1080987
Dario bo pierwsza ciąża jest nowa i pierwsza :) a tu już wiesz co Cię czeka i jednak chciałabyś żeby szybko mineła :P
U nas róznica bedzie 2,5 roku. Czasem się zastanawiam czy nie za szybko... ale odwrotu nie ma ;p a co do porodu to wolałabym cc bo też wiem jak to jest. Nie boję się sn ale tyle się słyszy że a to dziecko niedotlenione a to coś innego. Tego się boję najbardziej .
13 lutego 2014 06:33 | ID: 1081083
13 lutego 2014 06:39 | ID: 1081084
i ja piszę dzien dobry - Aleksandra już żyje na pelnych obrotach - nic to włączam jej muminki, może dojdę do siebie w tym czasie :)
milego dnia!
13 lutego 2014 09:59 | ID: 1081255
Oj dziś chyba taki dzień, że te małe brzdące tak wcześnie wstają. Wiktoria też już nie śpi od 6.30 a potrafi spać do 9.30 i czasem muszę ją jescze budzić !
Ja dziś znów do pani diabetolog na ważenie i pokazanie moich cudownych cukrów :D mam nadzieję, że kontrol da mi dopiero za dwa tygodnie bo jakoś nie widzi mi się ciągle tam jeździc i patrzeć na ich twarze...
Dodatkowo musimy z Wiki poszukać jakiegoś drobiazgu dla P. na jutro bo święto zakochanych :D wiem nawet co mu kupię, ale nie wiem czy to znajdę gdziekolwiek. Jutro za to muszę ogarnąc dom i ugotować obiad bo sobotę spędzimy pewnie całą na zakupach . W niedziele idziemy na chrzest a ja ani prezentu nie mam ani ubrania... I tak aby dotrwać do następnego czwartku bo wizytę mam u gina i dostanę skierowanie na usg:)
Paula ja też spać nie mogę. Ten mały tak mnie kopie że aż sprawia mi to ból i dyskomfort. Na dodatek już mam drugą noc tak, że śni mi się , że mały mnie kopie i nie wiem czy to jest tak faktycznie czy tylko sen. Zazwczyaj budzę się po takich sennych kopniakach i faktycznie mały mnie naparza... bo delikatny w tym nie jest :P jestem ciekawa jak jest ulozony bo kopniaki czuje tylko po jeden stronie brzucha .
13 lutego 2014 10:34 | ID: 1081261
ja właśnie czekam na kuriera, który ma mi dostarczyć moje ciążowe ciuszki :) zamiast coś robić to się kręce i jeszcze nic nie zrobiłam, chyba poczekam na męża... Pogoda też nie zachęca do niczego, w domu ciemno jak w nocy, trzeba świecić światło bo jest taka gęsta mgła że z okna nie widzę własnego płotu :/
13 lutego 2014 10:43 | ID: 1081265
To ja przesyłam troszkę słonka , bo u nas jest pięknie i wiosennie :) nie ma prawie śniegu :)
13 lutego 2014 12:29 | ID: 1081292
witam sie i ja :)
trochę bury i jest odzew ;)
To pomarudzę i ja. Ale mam dziś ciężki dzień. Wczoraj całe popołudnie męczyła mnie straszna migrena, wymioty, bóle oczu, karku itp. czułam się fatalnie. dobrzę, że p. był w domu. No ale zamiast się mną zająć to mnie opierdzielił, że jestem niepoważa, że nic z tymi migrenami nie robię. Może miał trochę racji...obiecałąm sobie, że jak będę na zwolnieniu pójdę do rodzinnego z tymi migrenami niech pokieruje mnie do specjalistów i się zobaczy od czego to. Do tego Blani była niegrzeczna, bo w dzień widziałą się ze swoją "zołzowatą" starszą koleżanką i wszystkie złę zachopwania na nią przeniknęły. P. nie wytrzymał nerwowo i na nią nakrzyczał wiczorem...no i Blan w nocy się posikała. Nie wiem czy to ma związek z tym krzyczeniem ale wg. mnie ma że się zestresowała, zdenerwowałą i dlatego. O 3 ją przebierałam i prałąm poduszkę bo tak nasikałą, że na samą poduszkę (materac ocalony :p) ale Skubaniec nie zawołała że siusiu zrobiła tylko spała taka mokra, ja się rpzebudziłąm i poszłam sprawdzić co z nią i znalzałam mokrę zawiniątko na poduszce. Mam nadzieję, że się nie przeziębi, bo oczywiście spała odkryta taka mokra.
No i Młoda wymyśliła że jednak nie będzie baletnicą na balu przebierańców tylko królową śniegu, więc matka musi kombinować kolejny strój...
Co do ciąż wierzę że Wam źle, ale za chwilę będziecie miały Maleńkie Skarby w ramionach. A ja narazie mogę sobie pomarzyć...bo ja już mam wielką cheć na drugie, ale P. kategorycznie odmawia narazie.
13 lutego 2014 13:16 | ID: 1081315
dołączam do klubu żalących się....ale dziś siedzę i ryczę już bo nie mam siły....
Ola zawsze się słuchała, była w miarę grzeczna, jakoś niespecjalnie musiałam podnosić na nią głos. Od poniedziałkuw staje razem z B. o 6 rano., no ale jak nie chce spać to jej nie zmuszę, tyle ż epóźniej cały dzień smęci. Ale da się przetrwać zwłaszcza jak do rpzedszkola idzie. Ogólnie to daję jej 45 minut na drzemkę w dzień, ale któregoś dnia pozwoliłam spać dluzej uznalam ze jak sie wyspi tow roci do normy. Ale następny poranek pokazuje że tak wcale nie musi być. I naprawdę pomijam fakt wstawania o 6 to ona później jest nie do wytrzymyania, po 45 minutach wstawać nie chce,w szystko ejst na nie, a dzis jak byłyśmy w castoramie po kilka pierdół to robiła takei afery, późneij ejszcze w realu byłyśy to samo - nie wytrzymałam i jej nagadałam, że za każdym razem jak bedzie wymuszac placzem to nei zrobie tego co ona chce. I jakw racalymsy chciala na plac zabaw i zanim poprosila od razu ryk ze ona chce - wiec poslzysmy do domu, w domu nei chciala spac wiec jej powiedzialam ze spac nie musisz masz 45 minut na odpoczynek, nie chcialam wlaczyc jej bajki - ryk bo ona chce, wszystko chce wymuszac palczem nigdy az tak sie nie zachowywala a ja nie mam sily....lep mi peka, serce tez ale pierwszy raz byla tak niegrzeczna na zakupach. Czy ja narpawde ją tak fatalnie wychowuje juz sama nie wiem...
13 lutego 2014 13:17 | ID: 1081317
Moniko a z tym sikiem w nocy moze tak byc - u nas jak ktoregos dnia nieco poklocilismy sie z b. to ola obudzila sie z placzem w nocy i to przezywala...
13 lutego 2014 13:28 | ID: 1081327
Co do zrowia to weź się za siebie Moniko. Ja myślałam też że mam jakąś migrenę, pozniej neurolog orzekl ze to jakies bole kaskadowe a rzeczywistosc jest taka, ze to hormony....tak bynajmniej i uznala moja gin i moj kuzyn jak popatrzyl na wyniki, a teraz czekam na endokrynologa. I czekam i czekam....
13 lutego 2014 13:48 | ID: 1081340
Ewelinko ja mam tak samo z Blanką ostatnio i do tego jeszcze zarzuty P. że źle ją wychowuję bo jestem spokojna i na wszystko pozwalam, do tego za dużo ją przytulam jak tylko płacze... Może to jakiś etap rozwojowy?
Wspieram Cię całym serduchem w tej sytuacji, bo mam obecnie taki sam horror i rozdarcie między byciem matką stanowczą a matką kojącą każdy płacz Młodej - może nie tak to w słowa ubrałam ale wiesz o co mi chodzi.
13 lutego 2014 14:09 | ID: 1081346
wiem, wiem - ja młodą obudziłam, ale jeszcze poleguje...
siedzę i czytam co w takiej sytuacji robić....najgorsze jest to, że jednka czasem na nią nakrzyczę...ale u nas nic żadna kara nie działa, tłumaczenie też nie jak grochem o ściane, a są dni kiedy takich akcji nie ma. A myślałam, że bunt mamy za sobą...a to chyba kolejny.
Moniko ja jestem tego zdania, że rpzytulania nigdy za wiele, więc w moim przekonaniu dobrze robisz, może te nasze panny się wyciszą...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.