psikusy tatusiów w USC - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

psikusy tatusiów w USC

37odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 8870
Avatar użytkownika asia27
asia27Poziom:
  • Zarejestrowany: 12.12.2010, 12:08
  • Posty: 115
  • Zgłoś naruszenie zasad
17 grudnia 2010, 15:24 | ID: 356708

Ostatnio na jakimś forum wpadłam na dość ciekawy wątek...o tym jak tatusiowie w USC na złość swoim żonom lub w wyniku gafy nadali dziecku inne imię niż wcześniej ustalone z żoną!

Przyznam, że historie bardzo mnie rozbawiły, ale nie chciałabym, żeby i mnie coś takiego się przydarzyło  Mój mąż śmieje się, że pójdzie z karteczką, bo po świętowaniu narodzin dzidziusia i w wyniku radości może zapomnieć


Oto jedna z historii :
" Znam historię pewnego nietypowego imienia, które zostało wymyślone i wmówione
tatusiowi przez panią urzędniczkę (chyba w urzędzie gminy, bo to było w latach
50-tych). Otóż ustalone zostało imię Greta, za którym orędowała
najbardziej "przyrodnia" Babcia dziewczynki. Tatuś poszedł zarejestrować, ale
widocznie znać było po nim, że tak na 100% to nie jest przekonany, bo
urzędniczka, zaczęła drążyć, jak będą to imię zdrabniać. Wyszło jej, że Greta
to inaczej Grecieńka, a stąd już był tylko jeden krok do wyeliminowania Grety.
Wynikiem tego zabiegu jest to, że miałam przyjemność poznać chyba jedyną w
Polsce "Greczynę", która na co dzień używa jednak swojskiej formy Grażyna."

Avatar użytkownika Mawilka
MawilkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.12.2010, 12:16
  • Posty: 3
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
19 grudnia 2010, 12:41 | ID: 357862

Dobrze że nie lubił puzonów bo by była Puzonieta ;)

Użytkownik usunięty
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 grudnia 2010, 12:46 | ID: 357864

    Mój dziadek świętej pamięci też był lekko ciepły,kiedy poszedł zarejestrować do urzędu ciocię i tak,zamiast Elżbietą,ciocia została Eugenią Do dzisiaj każe mówić na siebie Ewa

    Avatar użytkownika kukusia24
    kukusia24Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.12.2010, 18:16
    • Posty: 12
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    31 grudnia 2010, 12:44 | ID: 365744

    U mnie w rodzinie są dwie ciekawe historie. Mianowicie ja miałam byc Magdalena Klaudia ale tatuś pomieszał i jestem Klaudia Magdalena, natomiast 10 lat później urodził się mój brat i tatuś ponmownie poszedł do USC i zamiast Jakub Bartosz wyszedł Bartosz Jakub wiec przy 3 ciecku mama kazała mi iśc z tata bo chciała miec Kubusia a bała sie że bedzie Adaś :)

    Tatuś przy moich narodzinach popełnił gafe również w kościele przy zamawianiu chrztu, wszystko fajnie pozamawiał przyszła niedziela goście zaproszeni jedzenie w domu naszykowane poszli wszyscy do kościoła ale okazało że chrzciny nie są w tą niedziele tylko za tydzień :) tatuśkowi sie daty pomyliły ale naszczescie ksiądz mnie ochrzcił jako jedna jedyna po mszy :):)

    Użytkownik usunięty
      24
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 grudnia 2010, 13:54 | ID: 365805

      Mój brat cioteczny miał mieć na imię Karol a ma Konrad a na drugie karol wujkowi sie pomieszało:)

      Użytkownik usunięty
        25
        • Zgłoś naruszenie zasad
        31 grudnia 2010, 14:15 | ID: 365820

        Mojemu ojcu też się z deka mylnęło- miałyśmy być z soiostrą- Małgorzatami- ale ja jestem  Agnieszka Marta, a siostra Alicja też 2 razy tatuś zapisywał

        Avatar użytkownika Stokrotka
        StokrotkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
        • Posty: 66136
        26
        • Zgłoś naruszenie zasad
        31 grudnia 2010, 14:56 | ID: 365834

        Ja też miałam mieć na imię inaczej niz mam,oczywiście wyleciało z głowy ojcu jak poszli mnie zapisać do urzędu   ale siostra która była właśnie z moim ojcem miała lalkię, więc i imię odziedziczyłam niechcący po niej!

        Użytkownik usunięty
          27
          • Zgłoś naruszenie zasad
          6 stycznia 2011, 22:34 | ID: 371350

          a ja miałam na imię mieć Beata Kasia ale tatuś w ostatniej chwili stwierdził że zbyt często słyszy te imiona wiec nadał mi jedno konkretnie Agnieszka

          Użytkownik usunięty
            28
            • Zgłoś naruszenie zasad
            6 stycznia 2011, 22:35 | ID: 371351

            a w między czasie dostała drugie 'Modestta' i nikt nie wie skąd właściwie to się wzięło hehehe

            Avatar użytkownika Melisa
            MelisaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
            • Posty: 8231
            29
            • Zgłoś naruszenie zasad
            6 stycznia 2011, 22:47 | ID: 371371
            asia27 (2010-12-17 16:24:23)

            Ostatnio na jakimś forum wpadłam na dość ciekawy wątek...o tym jak tatusiowie w USC na złość swoim żonom lub w wyniku gafy nadali dziecku inne imię niż wcześniej ustalone z żoną!

            Przyznam, że historie bardzo mnie rozbawiły, ale nie chciałabym, żeby i mnie coś takiego się przydarzyło  Mój mąż śmieje się, że pójdzie z karteczką, bo po świętowaniu narodzin dzidziusia i w wyniku radości może zapomnieć


            Oto jedna z historii :
            " Znam historię pewnego nietypowego imienia, które zostało wymyślone i wmówione
            tatusiowi przez panią urzędniczkę (chyba w urzędzie gminy, bo to było w latach
            50-tych). Otóż ustalone zostało imię Greta, za którym orędowała
            najbardziej "przyrodnia" Babcia dziewczynki. Tatuś poszedł zarejestrować, ale
            widocznie znać było po nim, że tak na 100% to nie jest przekonany, bo
            urzędniczka, zaczęła drążyć, jak będą to imię zdrabniać. Wyszło jej, że Greta
            to inaczej Grecieńka, a stąd już był tylko jeden krok do wyeliminowania Grety.
            Wynikiem tego zabiegu jest to, że miałam przyjemność poznać chyba jedyną w
            Polsce "Greczynę", która na co dzień używa jednak swojskiej formy Grażyna."

            Ja bym w takiej sytuacji zmieniła imię...

            Użytkownik usunięty
              30
              • Zgłoś naruszenie zasad
              8 stycznia 2011, 16:51 | ID: 372475

              U nas w rodzinie na szczescie nie slyszalam o takich wpadkach;)


              ale ja rodzac zagranica spotkalam sie z czyms nietypowym. Otoz dzien po porodzie przyszla mila Pani z formularzem o wydanie dziecku aktu urodzenia i zaprosila mnie i meza (musza byc oboje rodzicow, chyba, ze ojciec jest nieznany) i dowodami osobistymi do biura mieszczacego na oddziale:) tak wiec maz nie mial szans przekrecic imienia:) i nie trzeba bylo nigdzie biegac za papierami. Uwazam, ze to jest bardzo dobry pomysl, bo nawet zmeczona i jeszcze obolala mama moze wszytskiego dopilnowac:)

              Użytkownik usunięty
                31
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 stycznia 2011, 11:30 | ID: 373926

                Przepraszam, ale w nocy przypomniala mi sie jedna ''wpadka'' imienna;) otoz moja macocha (fuj jak to okropnie brzmi), ma syna z pierwszego malzenstwa i wszyscy mowia na niego Mariusz. A kiedys sie dowiedzialam, ze  Mariusz ma prawdziwe imie Roland. Wiec tatus zrobil niezlego psikusa wszystkim...

                Avatar użytkownika Marcin1984
                Marcin1984Poziom:
                • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
                • Posty: 2879
                32
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 stycznia 2011, 11:36 | ID: 373930

                Teść mi kiedyś opowiadał, że jego znajomy poszedł do USC nadać imię dziecku. A, że był lekko rozmiękczony, na pytanie urzędniczki "imię syna" podał imię - ale starszego swojego syna i ma w domu teraz dwóch Józków 

                Użytkownik usunięty
                  33
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 stycznia 2011, 11:53 | ID: 373951
                  Marcin1984 (2011-01-10 12:36:14)

                  Teść mi kiedyś opowiadał, że jego znajomy poszedł do USC nadać imię dziecku. A, że był lekko rozmiękczony, na pytanie urzędniczki "imię syna" podał imię - ale starszego swojego syna i ma w domu teraz dwóch Józków 

                  To jak na nich woła? Józej I i Józek II?

                  Użytkownik usunięty
                    34
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    10 stycznia 2011, 12:28 | ID: 373994

                    Ja mam cztery siostry.
                    Moja mama pragnęła mieć córeczkę o imieniu Basia. Kazała więc tacie zarejestrować pierworodną jako Basia. Tacie jednak się to imię nie podobało, więc nazwał córeczkę po swojemu. Z każdą kolejną było podobnie. Mama upierała się na Basię, a tata z uśmiechem przytakiwał, po czym i tak nadawał nam imiona według własnego "widzimisię". Na szczęście te imiona były ładne. A ja jestem wdzięczna, że tato nadał mi imię, które noszę. Nie mam nic do żadnej Baśki, ale bardziej podoba mi się moje imię.

                    Avatar użytkownika ivaine
                    ivainePoziom:
                    • Zarejestrowany: 09.02.2011, 21:29
                    • Posty: 1370
                    35
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    10 lutego 2011, 21:07 | ID: 413568

                    hah zabawne historie :)

                    ja swoją córeczkę sama poszłam zarejestrować :D daleko nie miałam bo tylko przejść przez ulice :P tak więc tatuś nawet jak by chciał pomieszać nic by nie wskórał :)

                    Avatar użytkownika Hafija
                    HafijaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
                    • Posty: 683
                    36
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    13 lutego 2011, 11:52 | ID: 415815

                    A mi się coś zdaje, że jest czas na "odwołanie" w USC = poprawę tatusiowego błędu :D

                    Tak czy inaczej ja  Małżona sama nie puszczę.

                    Użytkownik usunięty
                      37
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      13 lutego 2011, 12:08 | ID: 415823

                      Ja miałam mieć na imię Joanna ale mój tata się nie zgadzał wieć wspólnie ustalili że będę mieć na imię tak jak wypadnie w kalendarzu w dniu moich urodzin. Wypadło na Wiolettę lub Euzebię. dobrze że wybrali to pierwsze