Zapraszam wszystkie przyszłe mamusie z terminem na Styczeń- Luty- Marzec 2014 na pogaduszki wszelkie
Dziś odebrałam wyniki badania beta- HCG i zostanę po raz drugi mamą!
Serdecznie zapraszam!
27 listopada 2013 18:34 | ID: 1047840
My mamy już łóżeczko i wózek, i śpioszki ktore dostałam poprane i pochowane. Podobno najlepszy jest proszek JELP, ale jest też chyba najdroższy: za 4 kg zaplaciłam prawie 50zł w Auchan.
Termin mam na 30 grudnia, więc zostały mi tylko, albo aż 33 dni. Strasznie mi się dłuży tren czas, przynajmniej narazie. Mała ciąży mi niesłychanie, czasami to bym chciała żeby już wyszła bo tak mi ciężko i wszystko mnie boli ;/ Ale z drugiej strony, wolałabym żeby wytrzymała do 1 stycznia, bo by nie była bidusia najmłodsza :)
Dziewczyny, które już rodziły: wy też miałyście takiego stracha przed pierwszym porodem? Bo mnie powoli już łapie stres. a wyglądam już tak --> sama m ówię, że wyglądam jak wieloryb ;/
28 listopada 2013 10:21 | ID: 1047989
Beata91 - Chyba z naszego forum Mamusiek jesteś pierwsza w kolejce do rozpakowania:) Ja jeszcze nie rodziłam, ale uważam, że im bardziej sie czegoś boimy, tym bardziej się nakręcamy i wtedy niekoniecznie może być tak, jakbyśmy chciały, bo myślami przyciągają się zle wydarzenia! Proponuję sie nie zamartwiać i nie analizować za bardzo!! Pomyśl, że tyle kobiet na całym świecie rodzi dzieci i to nie może byc nic takiego traumatyczngo, bo ludzkość już przesłaby istnieć ;) Dasz radę!!! Ja Ci zazdroszczę, że już tak blisko do Twojego spotkania z Maleństwem!!
A uczucie "bycia wielorybem" to niestety towarzysz każdej z nas - ja postanowiłam, że na noc bedę jeść tylko lekkie posiłki, żebym przynajmniej nie czuła się zbyt ociężala - i to mi w miarę pomaga ;)
Trzymam za Ciebie kciuki!! :)
28 listopada 2013 10:25 | ID: 1047994
Ja już nie mogę spać na lewym boku tak mnie rwie, muszę jedynie na prawym, a mały tak dziś szalał w brzuchu, że wszystkie kosći mnie bolały hehe, aż piszczałam z bolu nie raz jak o miednice się otarł
wieloryb- wiem o czym piszecie hehe :)
A wiecie apropo proszku dla niemowląt- starszej córce ciuszki w nim prałam do 4 m-ca. Potem kilka ciuszków wrzuciłam w nasz proszek- alergii nie było. To zaczęłam prać w naszym .
28 listopada 2013 21:50 | ID: 1048346
Wiem, wiem :) nawet mój tata mi mowi, że tyle kobiet rodziło i żyją, to ja też przeżyje ;)
ale i tak się troszkę boje, wkońcu moja pierwsza ciąża, więc nie wiem jak to jest i czego się spodziewać..
Najgorsze jest to, że położna, którą chciałam, miała teraz zabieg i nei wiadomo czy wróci z chorobowego do czasu mojego porodu, może sie też okazać, że mąż będzie w pracy i też go nie będzie, więc chyba też to mnei stresuje. Bo bez polożnej jakoś przeżyje, ale bardzo bym chciała, żeby mąż chociaz mnie za rękę trzymał i był ze mną :)
Zaczynam się już powoli pakować, tzn. Amelkę. Musimy jeszcze dokupić kilka rzeczy: wanienke, pościel, i takie podstawowe rzeczy jak pampersy, husteczki nawilżone, krem na odparzenia itp. No i oczywiscie kosmetyki i rzeczy potrzebne mi. Dobrze, że są na internecie listy rzeczy potrzebnych do szpitala, bo bym nie wiedziała co wziąć, a tak to zawsze jakaś ściągawka ;)
aguska798- nie przejmuj się, ja nigdy nie umiałam spać na lewym boku i w ciąży też nie wiele na nim spałam, bo nie byłam nauczona... Całe życie spałam na brzuchu, więc jak już nie mogłam spać w takiej pozycji, to była dla mnie katorga.. ale kupiłam sobie Poduszkę-Wałek-Rogal, taka do karmienia. Kładłam ten wałek wzdłuż siebie, między nogi i odrazu pod głowę jako jasiek i było mi dużo wygodniej i dzięki temu byłam w stanie wogóle spać :) Jakby któraś chciała to mogę podać linka do tej poduchy na allegro ;)
29 listopada 2013 11:38 | ID: 1048548
Witam, wszystkie Mamusie :) Ja narazie nie obawiam się porodu, bo nie wiem czy to będzie poród naturalny czy cesarskie cięcie, mój ginekolog ostantio troszkę mnie postraszył że moja Malutka bardzo szybko rośnie i chyba bardziej poszła w Tatusia niż w Mamusie, a mój Mąż jest dosyć że wysoki to jeszcze i potężny :) ( przy porodzie ważył 4 kg ) a ja dosyć że niska to szczuplutka:) a podobnież jestem w stanie maksymalnie urodzić 3300g:)
29 listopada 2013 22:18 | ID: 1048858
Witam, wszystkie Mamusie :) Ja narazie nie obawiam się porodu, bo nie wiem czy to będzie poród naturalny czy cesarskie cięcie, mój ginekolog ostantio troszkę mnie postraszył że moja Malutka bardzo szybko rośnie i chyba bardziej poszła w Tatusia niż w Mamusie, a mój Mąż jest dosyć że wysoki to jeszcze i potężny :) ( przy porodzie ważył 4 kg ) a ja dosyć że niska to szczuplutka:) a podobnież jestem w stanie maksymalnie urodzić 3300g:)
Ja z siostrą ważyłyśmy nie więcej, niż 3300, a sama urodziłam córkę 3960- nie ma reguły :)
Teraz drugi chłopak- a podobno drugie dziecko i do tego chłopaki podobno są więksi hee...zobaczy my :)
Przed samym porodem zmierzą Ci miednicę, jakie dziecko jesteś w stanie urodzić,możliwe, że klocka 4- kilowegio nie wyciśniesz, chociaż sama nie chciałabym- z jednej strony cieszyłam się, że miałam cesarkę :)
A teraz nie wiem, kompletna zagadka, wolałabym aby chłopak tym razem sam wyszedł zamast tony kroplówek z oksytocyną, czopków i zatrzyków. Eh a na koniec po tygodniu cesarka.
2 grudnia 2013 11:09 | ID: 1049811
Hej mamuśki, jak tam brzuszki?
2 grudnia 2013 16:52 | ID: 1049981
Ja mam termin na początek marca i myślę że już chyba czas, żeby zastanawiać się powoli nad wyborem szpitala w którym będę rodzić. Ciąża póki co przebiega prawidłowo, ale mój mąż należy do wysokich i po ostatnim usg lekarz stwierdził, że może być duże.
2 grudnia 2013 17:03 | ID: 1049984
Hej mamuśki, jak tam brzuszki?
Mnie swędzi ;) nawilzam 2 razy dziennie i narazie odpukac ani jednego rozstepu
2 grudnia 2013 18:08 | ID: 1049997
Ja mam termin na początek marca i myślę że już chyba czas, żeby zastanawiać się powoli nad wyborem szpitala w którym będę rodzić. Ciąża póki co przebiega prawidłowo, ale mój mąż należy do wysokich i po ostatnim usg lekarz stwierdził, że może być duże.
Cześć! Witam Cię w naszym wątku :) Ja mam jeden szpital niedaleko siebie i za bardzo nie ma w czym przebierać a szkoda.
Hej mamuśki, jak tam brzuszki?
Mnie swędzi ;) nawilzam 2 razy dziennie i narazie odpukac ani jednego rozstepu
Ja po pierwsze ciąży nie miałam żadnego rozstępu, a smarowałam się na potęge. Teraz z deka odpuściłam, a i tak rozstępów nie ma- chyba dobre geny mam :-p
2 grudnia 2013 21:05 | ID: 1050074
Ja dziś od rana prężnie pracowałam - poprałam ubranka i większość uprasowałam:) Doszłam do wniosku, że musze korzystać póki jeszcze mam siłe, bo z kondycją coraz gorzej. Dziś moja koleżanka urodziła i tak jej zazdroszczę :) Pomału mam dość tej ciąży ;) Denerwuje mnie to, że budzę się o 5 rano i nie moge zasnąć, ani się ułożyć!! Koszmar!
A co do brzuszka - to dziś obejrzałam sobie Wasze fotki i doszłam do wniosku, że mój brzusz jak na 34 tc jest mały. Ale i tak mi juz z nim starsznie ciężko.
A w ogóle, to od 2-3 tygodni mam ból krocza;/ Niefajne uczucie- zwłaszcza w nocy, jak trzeba wstać lub przełożyć się na drugi bok. A od kilku dni to czuje to cały czas - jak kucam, robie kroki, psa na smyczy prowadzę i musze go przytrzymać.... a jak u Was w tej nieciekawej kwestii?
2 grudnia 2013 23:08 | ID: 1050099
Ja ból krocza czuję jak już sporo pochodzę, albo już jestem zmęczona. Ale nie wiem, wydaje mi się, że dziecko mi się odwróciło do góry głową- bo tak mi daje w kość- kopie w miednice i się wierci, że aż piszcze z bólu. Masakra. Jeszcze 6, 7 tygodni i mogę rodzić!
3 grudnia 2013 11:20 | ID: 1050206
Ja dziś od rana prężnie pracowałam - poprałam ubranka i większość uprasowałam:) Doszłam do wniosku, że musze korzystać póki jeszcze mam siłe, bo z kondycją coraz gorzej. Dziś moja koleżanka urodziła i tak jej zazdroszczę :) Pomału mam dość tej ciąży ;) Denerwuje mnie to, że budzę się o 5 rano i nie moge zasnąć, ani się ułożyć!! Koszmar!
A co do brzuszka - to dziś obejrzałam sobie Wasze fotki i doszłam do wniosku, że mój brzusz jak na 34 tc jest mały. Ale i tak mi juz z nim starsznie ciężko.
A w ogóle, to od 2-3 tygodni mam ból krocza;/ Niefajne uczucie- zwłaszcza w nocy, jak trzeba wstać lub przełożyć się na drugi bok. A od kilku dni to czuje to cały czas - jak kucam, robie kroki, psa na smyczy prowadzę i musze go przytrzymać.... a jak u Was w tej nieciekawej kwestii?
Mnie tez boli krocze ale juz od dawna cokolwiek bym nie robila odczuwam ból, a ostatnio nogi mi sie rozjechaly na oblodzonym chodniku prawie szpagat zrobilam to wtedy dopiero bol niesamowity myslalam ze sie poplacze nie moglam kroku zrobic i tak do konca dnia ledwo chodzilam na szczescie nastepnego dnia bylo lepiej poprostu nadwyrezylam sciegna
3 grudnia 2013 14:09 | ID: 1050326
Ja dziś od rana prężnie pracowałam - poprałam ubranka i większość uprasowałam:) Doszłam do wniosku, że musze korzystać póki jeszcze mam siłe, bo z kondycją coraz gorzej. Dziś moja koleżanka urodziła i tak jej zazdroszczę :) Pomału mam dość tej ciąży ;) Denerwuje mnie to, że budzę się o 5 rano i nie moge zasnąć, ani się ułożyć!! Koszmar!
A co do brzuszka - to dziś obejrzałam sobie Wasze fotki i doszłam do wniosku, że mój brzusz jak na 34 tc jest mały. Ale i tak mi juz z nim starsznie ciężko.
A w ogóle, to od 2-3 tygodni mam ból krocza;/ Niefajne uczucie- zwłaszcza w nocy, jak trzeba wstać lub przełożyć się na drugi bok. A od kilku dni to czuje to cały czas - jak kucam, robie kroki, psa na smyczy prowadzę i musze go przytrzymać.... a jak u Was w tej nieciekawej kwestii?
Mnie tez boli krocze ale juz od dawna cokolwiek bym nie robila odczuwam ból, a ostatnio nogi mi sie rozjechaly na oblodzonym chodniku prawie szpagat zrobilam to wtedy dopiero bol niesamowity myslalam ze sie poplacze nie moglam kroku zrobic i tak do konca dnia ledwo chodzilam na szczescie nastepnego dnia bylo lepiej poprostu nadwyrezylam sciegna
Wow, a pomyśleć dziewczyny, że niedługo ślisko będzie wszędzie...
Ja wózek dla dziecka na strychu mam, ale chyba jeszcze w styczniu nie będę szykować. Nie mA sensu.
Na spacer i tak w lutym na pewno nie wyjdziemy, bo najpierw werandowanie, aby dziecko z zimniejszym powietrzem sie oswoiło. A jak na ważenie będziemy jechac do położnych, to tylko nosidełka będziemy używać i wio samochodem. Wózek pewnie wyciągnę dopiero marzec/kwiecień... Tak czuję...
3 grudnia 2013 17:48 | ID: 1050530
A na spacrey nie bedziesz chodzić? Bo ja to mam zamiar dużo spacerować w zimę:)
3 grudnia 2013 19:47 | ID: 1050584
Ja rodzę w styczniu i też mam zamiar dużo spacerować. Ja też urodziłam się w styczniu i mama mi opowiadała że po 2 tygodniach była ze mną na spacerze i na dodatek nie było w tamtych czasach żadnych kombinezonów, miałam ubrane 3 swetry i pierzynką byłam przykryta. :)
3 grudnia 2013 19:59 | ID: 1050592
A no to w takim razie, nie znam się :) Ja pierwszą córkę w lipcu urodziłam- było meeega ciepło :)
3 grudnia 2013 22:38 | ID: 1050649
Ja bym nie wysiedziała tyle w domu - mam psa i codziennie z nim chodzę na spacery, więc jestem przyzwyczajona:)
Nawet mam mufkę na rączce od wózka ( była w zestawie) - więc jak tu nie skorzystać ;)
Mam nadzieję, że mrozy nie będą az takie starszne i po 3 tyg. zaczniemy wychodzić:)
4 grudnia 2013 10:16 | ID: 1050743
Aguska798 ja pierwszego syna też rodziłam latem. 1 lipca się urodził. Mimo to na spacer wyszedł stosunkowo późno, bo ciągle padało :)
więc jak widzisz nie ma reguły. Być może w styczniu będa takie mrozy że rzeczywiście wyjdę na spacer dopiero na wiosnę :)
4 grudnia 2013 11:48 | ID: 1050850
Wszystko wyjdzie w praniu, urodzimy i będziemy nawzajem sobie radzić. Mnie to troszkę przeraża, że urodzę jeszcze zimą, a do tego chłopca. W dziewczynkach jestem wyszkolona- same baby w domu :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.