Mamusie majowo- czerwcowe:)
I foteczka mojej ksiezniczki juz wstawiona
śliczna :)
ja koszmarna noc miałam, o godzinie 3 w nocy dało się usnąć bo było tak duszno ze oddychać nie było w czym,
a teraz powtórka z pogody :P
zaczęłam się trochę martwić bo mały mało się rusza, wczoraj ruszył się dopiero jak zaczęłam sobie brzuchem bujać i to 2-3 kopniaki i to wszystko.
jak mi się nie porusza więcej przez te kilka godzin to pojadę do szpitala to sprawdzić chyba, bo tak mało to on jeszcze się nie ruszał.
Jedz do szpitala bo to nie sa zarty
- Zarejestrowany: 12.01.2011, 18:17
- Posty: 2317
SMSY OD AGI:
Natalka namyśla się na wyjście bo już KTG zapisało kilka skurczyków - szczypawek :) jak do jutra nie urodze to pojutrze znów ją teścikiem popędzą.
Pisałą jeszcze, że ma towarzystwo Panią która idzie na cesarkę jutro, ja pytałam czy jej nic nie mówią o cesarce, to AGa mówi że jeszcze niee i że może wieczorem coś powiedzą, więc musimy być cierpliwe i czekać dalej :)
- Zarejestrowany: 12.01.2011, 18:17
- Posty: 2317
Eh ostatnio mam mało czasu by coś pisać i wogóle zaglądać do WAS ;/ no ale moja kruszyna pochłania mnie do reszty, a wolne chwile wykorzystuje na obowiązki domowe,staram się wieczorami wchodzić i czytać co u Was, ale nie zawsze już mam siłę napisać.
- Zarejestrowany: 12.01.2011, 18:17
- Posty: 2317
Dziś ide do kościoła zapytać dokłądnie o chrzest i ustalić datę. Słabo się czuje, boli mnei jakby żołądek od wczoraj, ale nie wiem od czego możw od tego pasa poporodowego? Ściągłam go i zaczęło boleć, chyba ze to od jakiegoś jedzenia, tylko od czego wszytko dietetyczne i lekko strawne hm... mam nadzieję, że przejdzie samo...
Martusia jesteś po terminie i wogólr, jedz do szpitala gdyby tak dalej było, ja w sumie przed porodem też tak miała że nie czułam wiele ruchów małej jedynie wieczorem... ale lepiej sprawdzić i mieć spokojną głowe.
Super Anitko, że Ci sprawnie poszło. Jak będziesz miała chwilkę, to nam opisz relację ze swojego porodu.
Dobrej nocki dziewczyny!:) Powodzenia dla Aguśki, Marty i Kasi! Oby porody się w końcu zaczęły.
Porod opisany na tamtym watku
Śliczna ta twoja Natalka. Ja też zaraz wstawie nowe zdjęcia Jonaszka
Dalej nic nie wiadomo w sprawie Agnieszki?
- Zarejestrowany: 28.03.2011, 10:52
- Posty: 1915
czesc dziewczyny
przez cały dzien mnie nie było bo korzystam z pieknej pogody i z Lenka byłam dzisiaj dwa razy na spacerku.
odpuścilam juz jej dzisiaj kapiel, zasneła ale mam nadzieje ze sie nie obudzi. mała je spi. czasem potrafi dwie godzinki nie spac za co potem odbija sobie. ale ogólnie jest ok. oby tak dalej.
ach te nasze dwupaki sie nacierpia oby jak najszybciej miały dzieci przy sobie.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I nadal nic u AGUŚKI... coś NATALKA nie chce jeszcze na ten świat przyjść w czerwcu - chyba na lipiec czeka...
- Zarejestrowany: 14.01.2011, 10:32
- Posty: 2868
Dziewczyny ale tu u nas ciiiiichooooo sie zrobiło
wszystkie zajęte swoimi maluszkami, no i u mnie też dzien jest podporzadkowany Lence, ona ustala rytm dnia, u mnie nadal dośc wieje wiatr zimny, ale po trzech dniach wybyłyśmy na spacerek w końcu
Lenka dostała wysypki takiej charakterystycznej dla skazy białkowej, tylko że cholercia od czego, jak ja dietę trzymam i zero nabiału? i jem wciąż to samo, żadnych nowości..ech....
Ciekawe jak tam Aguśka od rana nie odzywa się, :)
No i reszta czerwcówek, czerwiec sie kończy oby nie zostały lipcówkami
zajrzałam do Was dziewczyny żeby doczytać co u Agi;)
- Zarejestrowany: 09.02.2011, 21:29
- Posty: 1370
Dziewczyny ale tu u nas ciiiiichooooo sie zrobiło
wszystkie zajęte swoimi maluszkami, no i u mnie też dzien jest podporzadkowany Lence, ona ustala rytm dnia, u mnie nadal dośc wieje wiatr zimny, ale po trzech dniach wybyłyśmy na spacerek w końcu
Lenka dostała wysypki takiej charakterystycznej dla skazy białkowej, tylko że cholercia od czego, jak ja dietę trzymam i zero nabiału? i jem wciąż to samo, żadnych nowości..ech....
Ciekawe jak tam Aguśka od rana nie odzywa się, :)
No i reszta czerwcówek, czerwiec sie kończy oby nie zostały lipcówkami
pisałam do Kasi ale widzę ze nie zajrzała tutaj jeszcze :)
to ja się pochwalę z bycia czerwcówką :)
o 10 rano odeszły mi wody i dostałam skurczy od razu co 10 minut, o 12 byłam w szpitalu ze skurczami co 6-7 minut i położna mi powiedziała że o 19 będę mieć pełne rozwarcie :P po 15 powiedziałam że będzie szybciej niż 18 i w sumie chwile później już było po wszystkim :)
o 16:03 urodził się Tomek :) 3350g 50 cm 10 punktów :)
Stokrotka przewidziała poprawnie że Tomuś robił hałasu a urodzi się po cichu i tak właśnie było :)
po 6h miał nas zbadać lekarz i zadecydować czy wypuści mnie na noc do domu ale nagle się porody posypały i czekaliśmy do 23:30 7,5h ale i tak nas wypuścili :) nie całe 12h godzin w szpitalu :)
najwspanialsze były z tego wszystkiego położne- jedna studentka i druga normalna położna, młoda bo młoda ale były super kobitki i bardzo pomagały żeby wszystko poszło szybko i jak najbardziej naturalnie.
przy porodzie nawet nie pękłam wiec ani szwów ani bólu takiego nie ma i spokojnie mogę sobie siedzieć :)
mężuś dzielnie mi pomagał i przeciął pępowinę :) z niego też jestem dumna bo na widok krwi panikuje jak ale dzielnie dał radę :)
- Zarejestrowany: 09.02.2011, 21:29
- Posty: 1370
a z tego wszystkiego do szpitala nawet aparatu i kamery nie wzięliśmy
zrobię zdjęcia to dodam od razu i pochwalę się kruszynką :)
Serdeczne Gratulacje Ivaine !:)
Czekałam az urodzisz, a tu prosze niespodzianka!:)
Zdrówka dla Was :)
Ivane dzielna z Ciebie dziewczyna. A to, że już dzisiaj masz siłę by samodzielnie się nam pochwalić swoim synkiem to już w ogóle rewelacja. Gratuluję Tomusia.
ohhh kochana moje gratuluje ci jeszcze raz z calego serducha!!
ja od wczoraj nie umialam wejsc na neta - zlom nie do opisania :/
ale udalo ci sie pochwalic samej :P
no to jesli aga urodzila to bede ostatnia :P
i chyba lipcowka :/ bo moja polozna nie chce mi wyznaczyc terminu wywolywania...
a ile sie wczoraj na wkurzalam ohhhh normalnie az ze wscieklosci plakalam pol dnia...
czekalam na jedze 2 h w 30 stopniach ukrop na maksa bez wody bo braklo...
mowie wam mialam masakre wczoraj... no miala mnie przyjac a po 2h okazalo sie ze ma spotkanie i ze mam przyjsc dzisiaj na 9 ...
tak mnie wyprowadzila z rownowagi ze ja pierdziule....
mam nadzije ze moja kruszyna zechce wyjsc :P
oh zazdroszcze wam :D
ide sie szykowac do tej jedzy....
- Zarejestrowany: 06.01.2011, 19:24
- Posty: 3878
Martuś Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale niespodzianka;)