Ciężarna w pracy- wielka sensacja!!!! - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Ciężarna w pracy- wielka sensacja!!!!

44odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 6935
Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
  • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
  • Posty: 7326
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 sierpnia 2011, 18:09 | ID: 609766

Od kiedy już widać że jestem w ciąży ciągkle słyszę to jeszcze pracujesz, a kiedy a zwolnienie itp. Dziś w modzie zrobiło się siedzenie na L-4 czy jest taka potrzeba czy nie to sie idzie. Ale ja czuję sie dobrze i zamierzam popracować, czy to wstyd obsługiwać z brzuchem?W galerii w ktorej pracuję 3 dziewczyny z pobliskiego sklepu ( na kiertowniczych stanowiskach)  wszystkie w pierwszych tyg. poszły na zwolnienie tylko ja ciągle budze sensacje. Już sobie wyobrażam co będzie jak brzuch będzie bardzo okazały. 


A wy do kiedy pracowałyście? Czy jest coś dziwnego w tym że pracuję, kiedys kobiety do porodu ciężko pracowały na polu.  


Rozumiem jeśli ktoś ma wskazania do zwolnienia to wiadomo że nie można ryzykować.

Avatar użytkownika dziecinka
dziecinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
  • Posty: 26147
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 sierpnia 2011, 18:11 | ID: 609770

Myślę, że dobrze, że pracujesz, jeśli dobrze się czujesz.

Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 sierpnia 2011, 18:15 | ID: 609774

    ja sie zle czulam od poczatku wiec zaraz na l4 poszlam

    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 sierpnia 2011, 18:19 | ID: 609782

    Mi też puchna nogi, lekarz proponowal zwolnienie, ale nie chcę siedzieć całymi dniami w dom, w grę wchodza też finanse. W pierwszej ciąży poszłam na zwolnienie w 5 m-cu, bo miałam cięzką pracę i przeprowadzałam sie  do innego miasta.

    Avatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 sierpnia 2011, 18:24 | ID: 609788
    Justyna mama Łukasza (2011-08-11 20:19:49)

    Mi też puchna nogi, lekarz proponowal zwolnienie, ale nie chcę siedzieć całymi dniami w dom, w grę wchodza też finanse. W pierwszej ciąży poszłam na zwolnienie w 5 m-cu, bo miałam cięzką pracę i przeprowadzałam sie  do innego miasta.

    Moja znajoma poszła chyba na zwolnienie, przed porodem strasznie się nudziła i doła dostawała.

    Avatar użytkownika Wxxx
    WxxxPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
    • Posty: 9899
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 sierpnia 2011, 18:26 | ID: 609791

    Kiedy byłam w ciąży z Zuzią na zwolnienie poszłam od razu, do pracy dojeżdżałam  60 km pociągiem z przesiadką i było to naprawdę bardzo uciążliwe i męczące. Z Julką nie pracowałam wcale, gdyż pracy nie było. Kiedy byłam w ciąży z Wojtkiem do pracy chodziłam do 7 miesiąca, na zwolnienie poszłam w lutym,a w kwietniu urodziłam

    Użytkownik usunięty
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 sierpnia 2011, 18:27 | ID: 609792

      Ja miałam taką pracownicę i koleżankę równocześnie, która przed świętami Bożego Narodzenia (u nas w firmie zawsze mieliśmy przerwę od świąt do Nowego Roku) powiedziała mi, że cytuję: "Nie chce mi się dojeżdżać do pracy więc po Nowym Roku przyślę Ci zwolnienie".
      Dziecko urodziła w połowie czerwca (chyba 12.) - więc po takich przejściach mam raczej "niepochlebne" zdanie na temat: ciąża + L4 + praca :)
      Niestety przez takie zachowanie, wiele ciężarnych, które naprawdę muszą być na zwolnieniu ma opinię, że migają  się od pracy bo są w ciąży :(

      Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
      • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
      • Posty: 7326
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 sierpnia 2011, 18:27 | ID: 609794
      dziecinka (2011-08-11 20:24:30)
      Justyna mama Łukasza (2011-08-11 20:19:49)

      Mi też puchna nogi, lekarz proponowal zwolnienie, ale nie chcę siedzieć całymi dniami w dom, w grę wchodza też finanse. W pierwszej ciąży poszłam na zwolnienie w 5 m-cu, bo miałam cięzką pracę i przeprowadzałam sie  do innego miasta.

      Moja znajoma poszła chyba na zwolnienie, przed porodem strasznie się nudziła i doła dostawała.

      Ale kiedyś było normalne że kobiety do końca pracowały a teraz..... a później są problemy przy porodzie bo 9 m-cy siedział na kanapie.

      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 sierpnia 2011, 18:32 | ID: 609800
      Justyna mama Łukasza (2011-08-11 20:27:53)
      dziecinka (2011-08-11 20:24:30)
      Justyna mama Łukasza (2011-08-11 20:19:49)

      Mi też puchna nogi, lekarz proponowal zwolnienie, ale nie chcę siedzieć całymi dniami w dom, w grę wchodza też finanse. W pierwszej ciąży poszłam na zwolnienie w 5 m-cu, bo miałam cięzką pracę i przeprowadzałam sie  do innego miasta.

      Moja znajoma poszła chyba na zwolnienie, przed porodem strasznie się nudziła i doła dostawała.

      Ale kiedyś było normalne że kobiety do końca pracowały a teraz..... a później są problemy przy porodzie bo 9 m-cy siedział na kanapie.

      No moją znajomą mąż zabrał podobno na kilka dni przed porodem nad jezioro - żeby się  tak mocno nie dołowała...

      Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
      • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
      • Posty: 7326
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 sierpnia 2011, 18:33 | ID: 609802

      Ale to jest też nieuczie=we wobec innych, pieniadze zusu są publiczne. W Olsztynie kiedyś była afera, zatrudniano ciężarne studenki dzienne na 2 etety na bardzo wysokie zarobki, zus szybk doszedł prawdy, wiele ludzi tak robi, a ja musze sioę bujać z najniższą krajową. 


      W pierwszej ciży też dojeżdzałam i do pociągu musiałam dojść 5 km, dlatego w 5 m-cu jesienia poszłam na l4.

      Użytkownik usunięty
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 sierpnia 2011, 18:35 | ID: 609806

        Z Mają pracowałam (byłam na stażu) do początku 9 miesiąca, bo wszystko było o.k. i dobrze się czułam.

        Z bliźniakami od początku był strach, po poprzednią ciążę poroniłam, więc lekarz nawet nie pytał i kazał iść na L4.

         

        Każdy decyduje za siebie i jak dla mnie kobieta w ciąży w pracy to żadna sensacja...ma do tego prawo:)

        Użytkownik usunięty
          11
          • Zgłoś naruszenie zasad
          11 sierpnia 2011, 18:35 | ID: 609807

          ja z reszta pracowalam jako magazynier i te palety musialam wozic wozkiem;(((


          a szef wogole ludzi nie szanowal;(((

          Avatar użytkownika dziecinka
          dziecinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
          • Posty: 26147
          12
          • Zgłoś naruszenie zasad
          11 sierpnia 2011, 18:37 | ID: 609809
          marietta (2011-08-11 20:35:17)

          ja z reszta pracowalam jako magazynier i te palety musialam wozic wozkiem;(((


          a szef wogole ludzi nie szanowal;(((

          Przerąbane miałaś.

          Użytkownik usunięty
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 sierpnia 2011, 18:38 | ID: 609813
            dziecinka (2011-08-11 20:37:36)
            marietta (2011-08-11 20:35:17)

            ja z reszta pracowalam jako magazynier i te palety musialam wozic wozkiem;(((


            a szef wogole ludzi nie szanowal;(((

            Przerąbane miałaś.


            a daj ty spokoj;(((

            Avatar użytkownika dziecinka
            dziecinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
            • Posty: 26147
            14
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 sierpnia 2011, 18:40 | ID: 609821
            marietta (2011-08-11 20:38:45)
            dziecinka (2011-08-11 20:37:36)
            marietta (2011-08-11 20:35:17)

            ja z reszta pracowalam jako magazynier i te palety musialam wozic wozkiem;(((


            a szef wogole ludzi nie szanowal;(((

            Przerąbane miałaś.


            a daj ty spokoj;(((

            No bo są ludzie i taborety:( Niestety.

            Avatar użytkownika oliwka
            oliwkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
            • Posty: 161880
            15
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 sierpnia 2011, 18:40 | ID: 609822

            Byłam w trzech ciążach i zawsze pracowałam do samego końca - czyli do pójścia do szpitala...

            Ciążą to nie choroba i jak się kobieta dobrze czuje to dlaczego ma nie pracować. Inna sprawa jeśli lekarz wystawia L4 i wysyła ciężarną na zwolnienie.

            Avatar użytkownika Isabelle
            IsabellePoziom:
            • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
            • Posty: 21159
            16
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 sierpnia 2011, 18:42 | ID: 609826
            annas82 (2011-08-11 20:35:04)

            Z Mają pracowałam (byłam na stażu) do początku 9 miesiąca, bo wszystko było o.k. i dobrze się czułam.

            Z bliźniakami od początku był strach, po poprzednią ciążę poroniłam, więc lekarz nawet nie pytał i kazał iść na L4.

             

            Każdy decyduje za siebie i jak dla mnie kobieta w ciąży w pracy to żadna sensacja...ma do tego prawo:)

            Otóż to.... Każda sytuacja jest indywidialna...

            Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
            • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
            • Posty: 7326
            17
            • Zgłoś naruszenie zasad
            11 sierpnia 2011, 18:43 | ID: 609828

            oj tak ja w pierwszej pracy skrzynie tez dzwigałam, kibla nie było a ja po 13 h pracowałm, jak poprosiłam p. doktor w Wa-wie o l4 to nnie dała, przyjechałam do olsztyna i powiedziałam jak jest i lekarz mi wypisał.

            Użytkownik usunięty
              18
              • Zgłoś naruszenie zasad
              11 sierpnia 2011, 18:43 | ID: 609829
              dziecinka (2011-08-11 20:40:11)
              marietta (2011-08-11 20:38:45)
              dziecinka (2011-08-11 20:37:36)
              marietta (2011-08-11 20:35:17)

              ja z reszta pracowalam jako magazynier i te palety musialam wozic wozkiem;(((


              a szef wogole ludzi nie szanowal;(((

              Przerąbane miałaś.


              a daj ty spokoj;(((

              No bo są ludzie i taborety:( Niestety.

              dokladnie,
              do tego moj byly szef to teraz moj sasiad z bloku naprzeciwko;((

              Użytkownik usunięty
                19
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 sierpnia 2011, 19:40 | ID: 609898

                Do końca piątego miesiąca w ogóle brzuszka prawie nie miałam, więc sensacji nie wywoływałam, czułam się dobrze, w szóstym miesiącu brzuszek mi niemalże w ciągu tygodnia "wywaliło" mocno do przodu, ale trzymałam się dzielnie w pracy, choć rzeczywiście "sensację robiłam", ciągle wszyscy pytali, czemu jeszcze nie na zwolnieniu- jakby to był obowiązek.

                Doszły bóle pleców, czasami tak niemożliwe, że leżę cały dzień, a wstaję tylko do ubikacji- od początku siódmego miesiąca jestem na zwolnieniu- są po prostu dni, że nie wychodzę z domu, gdybym czuła się tak, jak jeszcze półtorej miesiąca temu, nadal bym pracowała, ale w sytuacji obecnej- nie mam wyrzutów sumienia, że leżę, gdy tego potrzebuję...

                Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
                • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
                • Posty: 7326
                20
                • Zgłoś naruszenie zasad
                11 sierpnia 2011, 19:46 | ID: 609910

                Ja ma nadzieję że dam radę jak najdłużej, bo na zwolnieniu będę miała dużo mniejsze pieniążki.