Dziecko na weselu to katastrofa?
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Zapraszać z dziećmi czy bez? Gdy śluby i wesela były po prostu wielkimi uroczystościami rodzinnymi, nikt takiego pytania nie zadawał. Dzieci biegały między biesiadnikami, a potem zasypiały pod stołem w oparach dymu papierosowego. Ich obecność była oczywistością. Dzisiaj część młodych par uważa swoje wesele przede wszystkim za imprezę towarzyską, na którą lepiej zaprosić koleżankę ze studiów niż ciocię z jej piątką potomstwa. I tu zaczynają się rodzinne konflikty...
Kafeteria.pl
Cóż, osobiście nie wyobażam sobie zaprosić na weselę ciocię i wujka, ale bez ich dzieci. Albo wszyscy, albo nikt... A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Oj Marcin nie pamiętasz jak swego czasu na ten temat dyskutowaliśmy...
- Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
- Posty: 3823
Na Naszym Weselu były rodziny z dziećmi.Wesele było naprawdę super a dzieci miały co robić i wcale nie zasypiały pod stolikami w oporach dymu papierosowego.Dzieci miały swój koncik w którym były słodycze,napoje,balony itd...Dla dzieci ktore były zmęczone były przygotowane pokoje.Ja nie rozumiem jak na WESELU nie może być dzieci???
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Oliweczka w ubiegłym roku była na trzech, w tym roku już na jednym a czeka ją jeszcze jedno w lipcu...
- Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
- Posty: 3823
Oliweczka w ubiegłym roku była na trzech, w tym roku już na jednym a czeka ją jeszcze jedno w lipcu...
O proszę jaka imprezowa dziewczynka;)SUPER
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Na Naszym Weselu były rodziny z dziećmi.Wesele było naprawdę super a dzieci miały co robić i wcale nie zasypiały pod stolikami w oporach dymu papierosowego.Dzieci miały swój koncik w którym były słodycze,napoje,balony itd...Dla dzieci ktore były zmęczone były przygotowane pokoje.Ja nie rozumiem jak na WESELU nie może być dzieci???
U mnie było podobnie,i albo wszyscy albo nikt.Ja osobiście nie wyobrażam sobie wesela bez dzieci.
Aczkolwiek dostałam jakiś czas temu zaproszenie na wesele ale bez Mariki,choć miała już roczek.Proszeni byli też moi rodzice i brat z narzeczoną.Więc my nie pojechaliśmy.
- Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
- Posty: 3823
Na Naszym Weselu były rodziny z dziećmi.Wesele było naprawdę super a dzieci miały co robić i wcale nie zasypiały pod stolikami w oporach dymu papierosowego.Dzieci miały swój koncik w którym były słodycze,napoje,balony itd...Dla dzieci ktore były zmęczone były przygotowane pokoje.Ja nie rozumiem jak na WESELU nie może być dzieci???
U mnie było podobnie,i albo wszyscy albo nikt.Ja osobiście nie wyobrażam sobie wesela bez dzieci.
Aczkolwiek dostałam jakiś czas temu zaproszenie na wesele ale bez Mariki,choć miała już roczek.Proszeni byli też moi rodzice i brat z narzeczoną.Więc my nie pojechaliśmy.
A to już dla mnie głupota.Jak można zaprosić rodziców bez dziecka i to jeszcze takiego maleńkiego?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Oliweczka w ubiegłym roku była na trzech, w tym roku już na jednym a czeka ją jeszcze jedno w lipcu...
O proszę jaka imprezowa dziewczynka;)SUPER
Już na swoim koncie ma 9 wesel a to w lipcu będzie 10... hehehe na pierwszym była, jak miała 10 m-cy... na weselu swojego wujka - rodzonego brata naszego zięciulka... i była pod naszą opieką - moją i mojego męża.... Nie było z nią żadnych problemów nawet gwar jej nie przeszkadzał i sobie spała, kiedy chciała... hehehe
- Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
- Posty: 3823
Oliweczka w ubiegłym roku była na trzech, w tym roku już na jednym a czeka ją jeszcze jedno w lipcu...
O proszę jaka imprezowa dziewczynka;)SUPER
Już na swoim koncie ma 9 wesel a to w lipcu będzie 10... hehehe na pierwszym była, jak miała 10 m-cy... na weselu swojego wujka - rodzonego brata naszego zięciulka... i była pod naszą opieką - moją i mojego męża.... Nie było z nią żadnych problemów nawet gwar jej nie przeszkadzał i sobie spała, kiedy chciała... hehehe
Nonono...;)Zuch dziewczyna
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Na Naszym Weselu były rodziny z dziećmi.Wesele było naprawdę super a dzieci miały co robić i wcale nie zasypiały pod stolikami w oporach dymu papierosowego.Dzieci miały swój koncik w którym były słodycze,napoje,balony itd...Dla dzieci ktore były zmęczone były przygotowane pokoje.Ja nie rozumiem jak na WESELU nie może być dzieci???
U mnie było podobnie,i albo wszyscy albo nikt.Ja osobiście nie wyobrażam sobie wesela bez dzieci.
Aczkolwiek dostałam jakiś czas temu zaproszenie na wesele ale bez Mariki,choć miała już roczek.Proszeni byli też moi rodzice i brat z narzeczoną.Więc my nie pojechaliśmy.
A to już dla mnie głupota.Jak można zaprosić rodziców bez dziecka i to jeszcze takiego maleńkiego?
Dla mnie też,no ale cóż....
Ja na swoje wesele prosiłam wszystkie dzieci,bez względu na ich wiek.
- Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
- Posty: 3823
Na Naszym Weselu były rodziny z dziećmi.Wesele było naprawdę super a dzieci miały co robić i wcale nie zasypiały pod stolikami w oporach dymu papierosowego.Dzieci miały swój koncik w którym były słodycze,napoje,balony itd...Dla dzieci ktore były zmęczone były przygotowane pokoje.Ja nie rozumiem jak na WESELU nie może być dzieci???
U mnie było podobnie,i albo wszyscy albo nikt.Ja osobiście nie wyobrażam sobie wesela bez dzieci.
Aczkolwiek dostałam jakiś czas temu zaproszenie na wesele ale bez Mariki,choć miała już roczek.Proszeni byli też moi rodzice i brat z narzeczoną.Więc my nie pojechaliśmy.
A to już dla mnie głupota.Jak można zaprosić rodziców bez dziecka i to jeszcze takiego maleńkiego?
Dla mnie też,no ale cóż....
Ja na swoje wesele prosiłam wszystkie dzieci,bez względu na ich wiek.
I tak własnie powinno być
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Moja siostra na wesele zapraszała dorosłych, a na poprawiny również dzieci i takie rozwiązanie mi się podoba
Uważam że decyzja czy rodzice przychodzą na wesele z dzieckiem powinna należeć do rodziców. Nikt nie powinien być uszczęśliwiany na siłę. A co jeżeli rodzice nie mają z kim zostawić dziecka? Nie pójdą na ślub i wesele??? Bo Młodym wydaje się, że bez dzieci będą się bawili lepiej?
- Zarejestrowany: 12.02.2011, 20:10
- Posty: 3358
U mnie na 40 osób na weselu było 8 dzieci i wszystkie się świetnie bawiły. A najmłodszy - Wojtuś miał niecałe 2 miesiące i nawet orkiestra mu w spaniu nie przeszkadzała:). Ja też uważam, że powinno się z dziećmi zapraszać i że to decyzja rodziców czy biorą maleństwo na wesele czy też nie.
a moze tak zacznijmy od zaproszeń...jestem za tym ze na zaproszeniu powinien byc wypisany sklad rodzinki oczywiscie z dziecmi tak prawidlowo ale spotkalam sie z taka sytuacja ze na zaproszeniu bylo napisane tylko rodzice a dzieci juz nie i sie zaczyna konflikt to dla mnie jest chore i nieladnie tak pisać....
u mnie na weselu byly dzieci zapraszalam wszystkich z rodziny wyjątku niebylo ...razem z mezem bylismy zadowoleni..decyzja nalezy do rodzicow czy brac dzieci czy nie !!!!!!!!
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Ja rozumie jak na ślub i Wesele zaprasza koleżanka z pracy gdzie dziecko nie zna tam nikogo innego po za rodzicami. W tedy też rodzicom jest trudno się nawet pobawić bo dziecka nie mają z kim zostawić gdy sami chcą potańczyć.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie moje dziecko nie zostałoby zaproszone na wesele. Chyba bym się poczuła urażona... Dziecko jest pełnoprawnym członkiem Rodziny i decyzja, czy ja je zabiorę czy nie powinna należeć do mnie. To tak jakby ktoś zaprosił mnie ale bez Męża :/ Swoją drogą na pierwsze Wesele z Szymkiem zostaliśmy zaproszeni gdy Szymcio miał miesiąc. Doszliśmy do wniosku, że to za wcześnie na zabieranie Go na wesele i za wcześnie na pójście bez Niego. Następne Nas czeka we wrześniu :) Będzie miał pół roku i na pewno pójdzie z Nami. Zwłaszcza, że przyjęcie weselne będzie rzut beretem od naszego mieszkania. Na noc zaprosimy Teściową i ile Szymcio wytrzyma tyle będzie z nami a resztę spędzi z Teściową :)
My na pierwszym weselu z Tymkiem byliśmy gdy miał 3 tygodnie. Taka była nasza decyzja. Posiedzieliśmy do 21. Na więcej i tak siły nie mieliśmy bo ja po cc na tańce nie mogłam sobie pozwolić. W zeszłym roku byliśmy na dwóch weselach. Na jednym byliśmy sami - zosatwiliśmy Młodego z dziadkami bo wesele było na wyjeździe a my i tak musielibyśmy wracać na drugi dzień nie chcieliśmy zatem Młodego ciągnąć po tyle kilometrów tylko po to, żeby był z nami. Na drugim Młody pobawił się z nami do 22giej a potem został w domu z ciocią, a my wróciliśmy do gości weselnych. Ale w sierpniu jedziemy na kolejny ślub. Też wyjazdowy. Mamy plan połączyć go z urlopem i zostać u rodziny na 2 tygodnie po weselu. Młody pójdzie zatem z nami. I mamy nadzieję bardzo dobrze się z Nim bawić.