Zakładam wątek w którym będziemy mogły pisac o wszystki i o niczym :).
Zapraszam do II części "GADEK SZMATEK" :).
Mam nadzieję, że będzie równie miło jak w I części .
3....2...1.... START !
22 września 2012 21:54 | ID: 832915
Natka śpi...D. też....a ja umalowałam paznokcie i posiedzę chwilkę z Wami...
22 września 2012 22:05 | ID: 832917
Ja chyba jednak się zmuszę do zrobienia ciacha, troszkę się rozbudziłam. Jabłek szkoda, żeby się zmarnowały :)
22 września 2012 22:07 | ID: 832918
ja zmykam poogladac tv.
pamietnik- na tvn7 leci- fajny film..
mam nadzieje ze dziecko me sie zlituje i o 8 wstanie....
22 września 2012 22:20 | ID: 832921
A ja chwilkę posiedzę:-)
22 września 2012 23:05 | ID: 832930
A ja chciałam się połozyć, ale Sąsiedzi wpadli na pifffkkkoooo... I tak nam zeszłondo teraz:)
Dzieciaki śpią, a ja się wyplumkałam:)
22 września 2012 23:11 | ID: 832932
ciacho w piekarniku :) na niedzielę będzie jak znalazł :)
22 września 2012 23:22 | ID: 832939
ciacho w piekarniku :) na niedzielę będzie jak znalazł :)
ja też robiłam||:))) Wyszło super!!!!
Smaczności Wam zyczę:)
I mykam spać, bo mi Mąz kima na stojąco:)))
23 września 2012 07:31 | ID: 832952
Ciacho wyszło rewelacyjne, tylko mi się coś wierzch nie dopiekł i miejscami wylewa się surowe ciasto ale w smaku jest jeszcze lepsze niz było ostanio, no po propstu pycha!
23 września 2012 07:42 | ID: 832958
23 września 2012 08:35 | ID: 832963
witajcie.
nie ma to jak dzieco da pospac do ponad 8.....
ja kawke popijam a mala oglada Ziarno....
ojjj uwielbiam takie jeszcze cieple te ciacho budyniowe...
23 września 2012 08:43 | ID: 832969
Buu, prawie połowa ciasta w koszu wylądowała :( Mój piekarnik ( zwykły gazowy, bez termoobiegu) chyba się nie nadaje do wypiekania takich wysokich ciast. Spód dopieczony, że mało brakło a by się przypallił, a wierzch lekko przypieczony a w środku surowy. Ostatnio też było podobnie, ale nie aż takk. Teraz dałam troszkę większą temp, żeby się lepiej wypiekło a tu jeszcze bardziej surowe ;(
23 września 2012 08:48 | ID: 832971
Buu, prawie połowa ciasta w koszu wylądowała :( Mój piekarnik ( zwykły gazowy, bez termoobiegu) chyba się nie nadaje do wypiekania takich wysokich ciast. Spód dopieczony, że mało brakło a by się przypallił, a wierzch lekko przypieczony a w środku surowy. Ostatnio też było podobnie, ale nie aż takk. Teraz dałam troszkę większą temp, żeby się lepiej wypiekło a tu jeszcze bardziej surowe ;(
u mnie tez chyba zakalec wyszedł, wiec wsadziłam i dalej piekłam..zjadliwe jest wiec nie wywalalam....
23 września 2012 08:57 | ID: 832974
Buu, prawie połowa ciasta w koszu wylądowała :( Mój piekarnik ( zwykły gazowy, bez termoobiegu) chyba się nie nadaje do wypiekania takich wysokich ciast. Spód dopieczony, że mało brakło a by się przypallił, a wierzch lekko przypieczony a w środku surowy. Ostatnio też było podobnie, ale nie aż takk. Teraz dałam troszkę większą temp, żeby się lepiej wypiekło a tu jeszcze bardziej surowe ;(
u mnie tez chyba zakalec wyszedł, wiec wsadziłam i dalej piekłam..zjadliwe jest wiec nie wywalalam....
Ja tylko to co surowe wywaliłam, ale reszta w smaku palce lizać :)))
23 września 2012 08:58 | ID: 832975
Ono z brzegu jest ok, a im bliżej środka, tym wierzch bardziej surowy :(
23 września 2012 09:03 | ID: 832976
hehe tez bym całego nie wywaliła hahhaha
23 września 2012 09:06 | ID: 832978
no ale pogoda.
mialam jechac do biedronki bo pustki w domu ale chyba popoludniu pojade....
z reszta nie wiem jak z tego pi....o parkingu wyjechac tak nastawiali tych samochodow....
23 września 2012 09:13 | ID: 832981
no ale pogoda.
mialam jechac do biedronki bo pustki w domu ale chyba popoludniu pojade....
z reszta nie wiem jak z tego pi....o parkingu wyjechac tak nastawiali tych samochodow....
No, w niedziele to ja się też nie ruszam nigdzie, zwłaszcza z rana, bo u nas to też się tak pajace zawsze podostawiają, że trzaby mieć w aucie skrzydła, żeby się wydostać z parkingu. Ja zapasy wczoraj w Intermarche porobiłam, a kościół mamy 5 min drogi na nogach, więc dzisiaj autko sobie raczej postoi ;) Szkoda, że dzisiaj nie jest dzień bez samochodu ;)
Hihi, puściłam Szymkowi "Elektronik Supersonik", a On się cieszy jak głupi, klaszcze, pokazuje na Pana palcem i mówi, "dziadzi". Chyba myśli, że to dziadek śpiewa ;) Podobny trochę ;)
23 września 2012 09:32 | ID: 832983
WITAM w bardzo brzydki i zimny niedzielny poranek... Psa by chyba na dwór nie wygonił tak stwierdził mąż bo chciał rano jechać na ryby ale ta pogoda go zniechęciła - dla mnie dobrze, bo sama nie jestem
23 września 2012 09:33 | ID: 832984
no ale pogoda.
mialam jechac do biedronki bo pustki w domu ale chyba popoludniu pojade....
z reszta nie wiem jak z tego pi....o parkingu wyjechac tak nastawiali tych samochodow....
No, w niedziele to ja się też nie ruszam nigdzie, zwłaszcza z rana, bo u nas to też się tak pajace zawsze podostawiają, że trzaby mieć w aucie skrzydła, żeby się wydostać z parkingu. Ja zapasy wczoraj w Intermarche porobiłam, a kościół mamy 5 min drogi na nogach, więc dzisiaj autko sobie raczej postoi ;) Szkoda, że dzisiaj nie jest dzień bez samochodu ;)
Hihi, puściłam Szymkowi "Elektronik Supersonik", a On się cieszy jak głupi, klaszcze, pokazuje na Pana palcem i mówi, "dziadzi". Chyba myśli, że to dziadek śpiewa ;) Podobny trochę ;)
ja tam mam problem z cofaniem jak wyjezdzam z parkingu a jeszcze tak blisko auta stoja ze szok.
poczekam az sie wuszy troche to moze jakos wyjade....
23 września 2012 09:46 | ID: 832992
Lecę szykować śniadanko, chociaż ja to się tak tym ciachem objadłam, ze chyba tylko symbolicznie coś z Mężem zjem...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.