dziecinka napisał 2010-04-06 23:23:21 Widziałam faceta, który tak po prostu,zwyczajnie, po alkoholu wsiadał za kierownicę.
Chyba nie myślał o tym,ze jest pijany, nie wiem.
Byłam zaskoczona.
Potem zobaczyłam drugiego kierowcę, który posępował tak samo.
Widziałaś ??? Co zrobiłaś???? Zadzwoniłaś na Policję???? Czy brak reakcji a teraz wypisujesz co trzeba zrobić. Najgorsze jest to że w takim jak opisany przez Dziecinkę przypadek zadzwonienie na policję to w mniemaniu wiekszości donosicielstwo. Powinna to być chwalebna cecha obywatelska, gościa na drodze zobaczyłem prawie spał za fajerą zadzwoniłem po 2 min juz go zatrzymali . Później się dowiedziałem że jechał do Elbląga(zatrzymany koło Rolnika) z 4 letnim dzieckiem i miał 2,4 promila. Poprostu debil.
Dokładnie WRC potrzebna jest świadomość współbiesiadujących, potrzebna jest wieksza ilość "lejków" i najbardziej co mi się podoba niemiecki system - dla złapanych na jeździe po pijaku wbitka do prawa jazdy i taki delikwent nawet przy najgłupszej kontroli musi ZAWSZE dmuchać w alkomat(przynajmniej tak było z 10 lat temu). To tez odstrasza świadomośc że nawet sprawdzenie świateł zakończy się alkomatowym testem.
Zadne restrykcje no może wysokie kary pieniężne (ale i one bardziej odbiją się na rodzinie alkoholika) nie pomogą, jakby restrykcyjne prawo pomagało to żylibyśmy jak w raju. Życie tworzą ludzie a nie prawo,świat kształtuje nasza postawa a nie liczenie że ktoś coś za nas zrobi.