Sonia (2017-07-03 19:23:48)
Katarzyna Parzuchowska (2017-07-03 19:20:25)
znam sąsiadów którzy na moim placu zabaw zrobili awanturęę o pomalowane paznokie syna koleżanki
Na miejscu tej kolezanki zapytalabym, co ona ma do tego, skoro to nie jej dziecko:) 
Moja kolezanka ma trzy siostry jako rodzenstwo, wiec jak urodzil sie synek, caly ten babiniec zajmowal sie malym, plus babcia, dziadek z zawodu cukiernik tez tak jakby zawladniety przez te kobiety, wiec co sie dziwic jak maly bawil sie kosmetykami dziewczyn, ale tez gral w pilke, bawil sie samochodzikami a jak byl na zakupach w markecie to tez potrafil skonspirowac i polozyc na lade w ostatniej chwili spineczki w biedronki do wlosow, chociaz wloski mial krotkie, ale ciocie mialy piekne dlugie wlosy i on tez takie chcial miec. Wyrosl na fajnego chlopaka, chociaz nie raz mial pomalowane paznokcie ale to byla zabawa trzylatka, a nie problemy z tozsamoscia.