Potrawy naszego dzieciństwa

U mnie takie na zwykły dzień.. placki ziemniaczane..

Zalewajka, czyli bulka zalana goracym mlekiem. Na slodko lub slono, jak kto woli. Czesto byla na sniadanie:) 

Takich nie jadałam.. ale np. rosół z domowej kury u mojej mamy, pychota      a domowe serniczki u teściowej.. w prawdzie nie z dzieciństwa ale bardzo lubię..

U nas jeszcze byl chleb w jajku:) 

Ja taki peczony z pieca.. kiedyś go nie lubiłam a teraz chętnie zjadła bym takiego kromala.. z piekarnika to już nie ten smak..

Placki ziemniaczane!!! A szczególnie takie grubsze z boczkiem i cebulką. Tylko moja mama takie smażyła. Pojedyńczo na małej patelni. I do tego kwaśna, gęsta śmietana. 

..  i jedzone rękoma takie gorące a czasem nawet posypane cukrem

Takie placki smażyła moja babcia, bardzo mi smakowały.Jutro spróbuję odtworzyć tan smak ,ale wątpię w swoje możliwosci kulinarne.

U mnie ciut tych dobrych potraw było ale chruściki jakie robiła mama to u nikogo takich nie jadłam... Placki ziemniaczane czy babka ziemniaczana to też ten ich smak pamiętam do dzisiaj... nie sposób go podrobić...

Dzisiaj mi się przypomniały jeszcze pyzy mamy, pomagałam jej turlać te kulki, pyyyyyyyszne były

Ja zawsze wspominam faworki mojej mamy. Teraz bardzo rzadko je robi nawet na tłusty czwartek. Pamiętam też jak robiła pyszne trufle obtaczane w kakao albo płatkach kokosowych. Zawsze wszystkie wyjadaliśmy z tatą i rodzeństwem. Muszę jej o nich przypomnieć

Rosol z lanymi kluskami, babka ziemniaczana, i zupa ogorkowa to najbardziej pamietam,

U mnie chleb z miodem wygrywa a do tego szklanak mleka