Witam serdecznie.
Właściwie to nie wiem od czego czacząć. Do tej pory starałam sobie sama"poradzić", szukałam, czytałam ale bezskutecznie...
Od ponad roku jestem ze wspaniałym facetem. Ze sobą mieszkamy od pół roku. Oboje jesteśmy po rozwodzie, z bagażem przykrych doświadczeń. Ja mam dwóch synów w wieku 7 i 4. Karol (imię zmienione) ma syna w wieku 15 lat i córkę lat 12. Matka dzieci w 2009 r porzuciła ich i wyjechała z młodszym kochankiem do Anglii. Praktycznie przez dwa lata nie dawała znkau życia. Po dwóch latach zaczęła "walczyć" o dzieci. Córka mojego nażeczonego bardzo przeżyała wyjazd matki, płakała po nocach, popadała w histerię ale mimo wszystko stworzyła sobie obraz "matki idelanej" która gdzieś tam jest. Syn Karola zamknął się w sobie. Był na tyle duży aby pewne rzeczy już wtedy zrozumieć i zauważyć. Odkąd pamięta czuł się przez matkę odrzucony, nie kochany, nie chciany. Dwa lata po wyjeździe matka zaczeła "walczyć" o dzieci. Julka zawsze chciała być przy niej i w maju zeszłego roku wyjechała ponieważ Karol obiecał, że nigdy nie będzie im tego zabraniał. Ale powodem wyjazdu Julki był też inny "problem". Dominik (syn Karola) został przyłapany na oglądaniu stron pornograficznych. Po rozmowie przyznał się, że zrobił to po raz pierwszy po wyjeżdzie matki a kolega z klasy pokazał mu gdzie takie treści może znaleźć. Nażeczony dużo pracował więc nie wszystko potrafił skontrolować. Pewnego dnia Julka przyznała się, że jej brat wkładal jej rękę pod bieliznę i ją dotykał (do penetracji nie doszło). To był główny powód dla którego Julka wyjechała do matki do Anglii.
Od tamtej pory Dominik ma odgraniczony dostęp do internetu, kontrolujemy jego telefon, tłumaczymy, rozmawiamy. O swoich młoszych przyszywanych braci dba, nie krzywdzi ich. Przyznał się, że zdarzyło mu się zajrzeć jeszcze kilka razy na strony pornograficzne bo w szkole ma wifi ale wiemy, ze zrobil to z czystej ciekawosci (tzn tak to sobie tłumaczymy).
Matka Dominika kiedy tylko się o wszystkim dowiedziała odizolowała go od siostry całkowicie, nazwała go potworem i zarzuciła nam, że on kiedyś kogos skzywdzi a to wtedy będzie nasza wina bo go nie "upilnowaliśmy".
I w tym miejscu chciałabym się zapytać czy powinniśmy się niepokoić? Czy Dominik może wyrosnać na dewianta?
Wbrew pozorom to dobry chłopak, który się trochę pogubił. Uważam, że największa krzywdę wyrządziła mu matka (która oczywiście nie widzi w swoich poczynaniach nic złego) i te strony pornograficzne to była dla iego pewna forma ucieczki.
Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki. Jak z nim rozmawiać? Czy konieczna jest wizyta u seksuologa?
Pozdrawiam słonecznie