Witam:-)
16 lutego 2015 02:09 | ID: 1192016
Witam:-)
1 marca 2015 11:27 | ID: 1198606
Witaj,
Opisujesz bardzo trudną sytuację dorastania w otoczeniu, które w żaden sposób nie stymulowało do wzrostu. Cała sytuacja mobilizowała do zamykania się w sobie, zamrażania, walki o przetrwanie. Twoje doświadczenie pokazuje, że bliskie relacje ranią, krzywdzą, dotykają do żywego.
Nauczyłeś się dbać o walory zewnętrzne - status, fasadę sukcesu, zabezpieczenie finansowe. To jednak nie zmienia Twojego życia wewnętrznego.Tam dalej króluje zranienie, lęki, depresje, chaos, zamieszanie.
By odcuwać szczęście, trzeba się zająć tymi wieloma ranami wewnętrznymi. Pójść na terapię DDA (dorosłe dzieci alkoholików) i wejść w długoterminową psychoterapię indywidualną. Polecałbym Ci nurt psychoterapii behawioralno-poznawczy, terapię schematów.
Bez psychoterapii jest spore prawdopodobieństwo, że Twoje życie potoczy się starym torem- na zewnątrz fasada doskonała, sukcesy, docenianie, a weenątrz lęki, pustka, niepokoje, ból, poczucie niezrozumienia, chaosu, braku spójności.
Dopiero następnym krokiem jest budowanie intymnych relacji z partnerką/partnerem i zajęciem się rozwijaniem seksualności.
Wszystkiego dobrego.Pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Gryżewski,
psycholog, seksuolog, psychoterapeuta
2 marca 2015 00:26 | ID: 1198865
Witam:-)
Dziekuję za odpowiedź. Wszystkie obserwacje, rady , zalecenia wezmę do serca i wcielę w życie.
Zyczę sukcesów :-)
3 lipca 2015 00:54 | ID: 1233104
Zapraszam do polubienie mojego profilu na FB. Piszę tam więcej o seksualności człowieka :
https://www.facebook.com/andrzejgryzewski
Pozdrawiam,
Andrzej Gryżewski
psycholog seksuolog psychoterapeuta
23 sierpnia 2015 01:20 | ID: 1241269
Witam Pana:-)
Skorzystałem z Pana rad, zeby wyprostować swoje scieżki i zrobić krok do życia blizszego standardowi , czyli w parze.
Poki co nic z tego nie wyszło. Po dlugim zastanowieniu wybrałem psychoterapeutę , zaangażowałem się w terapię i do niczego to nie doprowadziło. Pan psycholog był sympatyczny i mówił o sobie, ze jest dobrym psychologiem.Jakkowiek nie jestem pewien jego zaangazowania, na moje pytania miedzy sesjami odpowiadał z dużym opóznieniem, wbrew wstępnym ustaleniom. Między innymi uznał, że w moim kontaktach z ludźmi zabiegam o akceptację , niemniej w początkowym okresie, na srednio co drugim spotkaniu usłyszałem, w odpowiedzi na moje historie,że wszyscy mnie odrzucili, co uznałem za nowoczesną formę terapii poprzez dołowanie.
Opisując wstępnie zasady współpracy, psycholog powiedział mi o zadaniach domowych,któe są typowym składnikiem terapii prowadzonej przez niego, jednak czesto żadnego nie zadawał, ponadto nigdy żadne nie zostało sprawdzone i nie nawiazywaliśmy do nich na naszych spotkaniach.
Nie było w naszych spotkaniach spójności, konsekwencji.Czasami , wracając do jakieś tematu, słyszałem zupełnie sprzeczne , zpoprzednimi, opinie, odpowiedzi.
Mam uczucie zmarnowanego czasu, pieniędzy i zleceważenia mnie. Być może nie ma jednego dobrego psychologa dla wszystkich, być możę nie kwalifikuję się na terapię- na moim przykładzie , przypuszczam,że psychoterapia jest nie dla kazdego, jestem terapio- odporny.
Może mógłby Pan polecić mi jakieś książki na poukladanie sobie w głowie. Nie wiem,czy byłbym w stanie przełamać się ponownie i powtórzyć mój duchowy ekshibicjonizm przed psychoterapeuta.
Powtórzę swoje wcześniejsze słowa:
"Przyglądam się ludziom wokół i nie mogę się wpasować. Kłopoty z moja seksualnoscia wpływają na resztę mojego życia".
Dzieci wydają mi się formą pasożyta, a zycie w związku -pojsciem w niewolę.
Zastanawiam sie, czy seks jest mi wogóle potrzebny( mając czasami ogniste myśli), czy potrzebuję jakiegokolwiek partnerstwa. Jestem analfabetą seksualnym. Obawiam się , że w psychoterapii i seksuologii jest dużo miejsca na własne interpretacje specjalisty i tak zwany styl wolny. Obawiam sie tego. zabrzmi to smiesznie, naiwnie; ja chcialbym znać prawdę, nie wersje prawdy.
To wszystko przysparza mi wielu zmartwień.
Pozdrawiam:-)
5 września 2015 17:08 | ID: 1243891
Witaj,
Współczuję Ci w/w doświadczeń. Opisujesz sytuację wielokrotnego zlekceważenie przez terapeutę, niesłuchania, minimalnego zainteresowania Twoimi sprawami, konsekwentnymi działaniami terapeutycznymi. To wszystko bardzo smutne i przykre. Natomiast w ujęciu Psychoterapeii Schematów, to wszystko mieści się w Twoim Schemacie Odrzucenia. Patrzysz na otoczenie i selektywnie wyłapujesz informacje potwierdzające, że ludzie Cię nie szanują, pomijają i odrzucają. Natomiast większość informacji świadczących o zainteresowaniu ludzi Twoją osobą są przez Ciebie pomijane, odrzucane i lekceważone.
Moja rada jest taka- udaj się do psychoterapeuty behawioralno-poznawczego i opowiedz mu o tym Schemacie Odrzucenia albo do psychoterapeuty Terapii Schematów.po kilku miesiącach ciężkiej pracy wyeliminujesz schemat i wtedy dopiero sfokusuj się na seksie. Nie odwrotnie.
Książka? "Psychoterapia schematów" Young'a. Tam znajdziesz wszystko o schematach, które domolują Ci życie.
Zapraszam do polubienie mojego profilu na FB. Piszę tam więcej o seksualności człowieka :
https://www.facebook.com/andrzejgryzewski
Pozdrawiam,
Andrzej Gryżewski
psycholog seksuolog psychoterapeuta
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.