w takich ilościach pozwalał mi mój lekarz. Mała lampeczka czerwonego wina ale DOBREGO!
no co ty! alkohol w ciąży?????? co to za farmaceutka ico to za lekarz????? nie słyszeli nigdy o zespole alkoholowym płodu??? cytat lekarza: "Alkohol może wywołać u płodu różne upośledzenia psychiczne i fizyczne. Dzieci rodzą się mniejsze, zwiększa się śmiertelność płodów"!
zgadzam się z NoVą,alkohol nie w ciąży!
z naszego organizmu wydala się długo a co dopiero z takiej kruszynki, którą mamy pod sercem, nawe mała ilośc może wywołac złe reakcje, bo przecież ona karmi sie tym co my jemy..
Naprawdę nie polecam, po co ryzykowc nawet pół lampki!
co za lekarz? Już Ci mówię NoVa. To wieloletni ordynator, ginekolog położnik oddziału w Centrum Noworodków (nie Olsztyn bynajmniej). Nie oceniajmy na wyrost opierając się jedynie na artykułach z netu. Poza tym dziewczyny mylicie pojęcia. Nikt nie mówi o PICIU alkoholu w ciąży. Jest subtelna różnica między PICIEM a okazjonalną lampką wina. Jeśli podchodzimy do tego odpowiedzialnie. Nie dajmy się zwariować i nie nazywajmy wszystkiego patologią. A szyneczkę ze sklepu z konserwantami to poleciłybyście?:)
nie jestem i nie bylam w ciazy, ale uwazam, ze nawet mala ilosc alkoholu to bardzo, bardzo niedobrze.....
nie mówię o patologiach tylko po co ryzykowac, sama nie wiedząc, że jestem w ciąży wypiłam; delikatnie mówiąc trochę za dużo, mam zdrowe dziecko i jest OK.Ale z tego co się edukowałam:) nawet mała ilośc może żle wpłynąc na mechanizmy krztałtującego się małego organizmu, więc po co....
dlatego uważam, żeby niepotrzebnie nie demonizować, wszelkie wątpliwości rozstrzygać z zaufanym lekarzem. Zawsze istnieć będą dylematy czy pić kawę w ciąży, czy chodzić w szpilkach czy nie itp. Należy podchodzić zdroworozsądkowo. Natomiast mówię kategorycznie NIE papierosom w ciąży.
dziewczyny spokojnie. każdy robi jak uważa. z alkoholem w ciązy najgorsze jest to że każdy organizm reaguje inaczej i w każdym przypadku dopuszczalna jest inna ilość alkoholu. ja na przykład znam matkę która piła w ciązy i to sporo i dziecko urodziło się zdrowe. ale z drugiej strony sąi takie kobiety które wypiły przysłowiową lampkę i dziecko urodziło się chore. każdy ma własne sumienie ale ja bym sobie nie wybaczyła gdyby moje dziecko miało być chore przez to że wypiłam lampkę wina adlatego ja bym osobiście nie ryzykowała z tym alkoholem ......
i znów mamy temat nalezący do nierozstrzygniętych:)
zgadzam sie z miss,kazdy ma inny organizm. Ale -lepiej nie ryzykowac:)
Odpowiedź na #10
Zgadzam się z Miss - każda z nas jest inna, ja przy pierwszym dziecku miałam raz w tygodniu pić 0,5 szklanki piwa bo nerki mi wysiadły i lekarz mi zalecił, teraz znowu mam ten problem ale dorzucając do tego wysokie ciśnienie to o piciu nie ma mowy. Znajoma lekarka poleciła mi picie czerwonego wina. Uważam że nie zrobię źle gdy raz na jakiś czas wypiję pół lampki wina rozcieńczonego wodą np. do obiadu. Jeżeli dla kogoś "wino do obiadu" było czymś normalnym przed zajściem w ciążę.
Oj jak dobrze, że nas to nie dotyczy - a zawsze jest to okazja do małego tostu w kierunku "naszej" pani i naszego przyszłego krasnoludka :))
Odpowiedź na #9
marteczko gdyby tak wszystkie tego typu kwestie dało sie rozstrzygnac swiat byłby piękny :) chociaz tak jak napisałam dla mnie osobiscie kwestia jest rozstrzygnieta - zero alkoholu dla ciezarnych!
Z badań wynika jednoznacznie, ż nie da się okreslić bezpiecznej ilości, a ryzyko jest wielkie - zmarnowane całe zycie dziecka! Bo te zniszczenia są nie do przewidzenia i na całe życie. Gorsze niż przy paleniu papierosów.
Alkohol jestcałkowicie zabroniony , wraz z krwią przedostaje sie do organizmu dziecka.spozywanie alkoholu jest przyczyna powstawania poważnych wad rozwojowych , takich jak :zniekształcenie kości i stawów, wady serca oraz uszkodzenia mózgu i zaburzenia w rozwoju psychicznym dziecka.