hej :) witam forumowiczki
obserwuje to forum od dłuższego czasu a wypowiadałam się w wątku o lęku przed ciążą - jeśli któraś z Was ma ochotę się zapoznać z moim opisem lęków, dolegliwości itd to zapraszam tu:
https://planujedziecko.familie.pl/Forum-1-5/m567478-2,Jak-opanowac-lek-przed-ciaza.html
a tak w skrócie to jestem od roku mężatką ale przez cały ten czas musielismy odkładać ciąże z powodu: złych wyników hormonów tarczycy, potem za niska hemoglobina, potem bakterie w moczu..potem jakieś dziwne plamki niby uczulenie..(przepisane leki nie podziałały - znikło samo) a teraz od jakichs 3 misiecy zajady w kącikach ust. również leki nie działają... stwierdziłąm ze jest to tylko delikatne zaczerwienienie wokół ust, może też mam ten rejon osłabiony od nadmiaru maści, wbiłam sobie do głowy żeby nie histeryzować i nie doszukiwać się nowych przypadłości i w tym cyklu spróbowaliśmy..owulację prawdopodobnie miałam koło 11 lipca... w niedziele 17 po południu mąż namówił mnie żebym zrobiła test,, na nic było przekonywanie że to za szybko.. ze powinno być z rannego moczu.. no wiec zrobiłam,, wyszła jedna kreska :) narazie nie przejmuje się - bo i chyba nie ma czym.. po pierwsze może na test było jeszcze za wsześnie.. 25 mam spodziewaną miesiączkę...po drugie to pierwszy cykl...
w każdym bądz razie dołączam do grona :)
ps jeśli któraś z Was ma lub miala zajady to proszę o radę, co wam pomogło, czy zajady w ciązy są groźne?? tylko proszę nie starszcie mnie. wiele jest tematów na temat zajadów - chyba przeczytałam wszystkie.. po ostatnim leku zajady zniknęły ( byl to lek na drożczyce) potem lekaż dał mi jescze jedną dawkę zeby to zupełnie wytępić) po okresie zajady znów się pojawiły.. dodam witamin mi nie brakuje