Starające się o dziecko - NOWY WĄTEK - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Starające się o dziecko - NOWY WĄTEK

764odp.
Strona 35 z 39
Odsłon wątku: 187298
Avatar użytkownika anetka404
anetka404Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.03.2010, 21:50
  • Posty: 166
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 października 2013 17:33 | ID: 1027786

Mój anioł

 

     Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga:

     - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?

     - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.

     - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?

     - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.

     - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie?

     - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.

     - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?

     - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.

     - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?

     - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.

     - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.

     - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:

     - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.

     - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "MAMUSIU".

Avatar użytkownika Nusia
NusiaPoziom:
  • Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
  • Posty: 1377
678
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 stycznia 2015 20:42 | ID: 1175869

Jakby nie było Maćka urodziłam na pierwszym roku i dało radę :) Ale wiadomo, że z pomoca chociażby mamy a z kolejnymi to juz gorzej. Ja chyba jednak poczekam :) Ty urodzisz to ja zaczne sie starac :D Może do tego czasu tą fizyczną cześć magisterki (rzeżby - co wiąże się z dźwiganiem gliny) zdążę ogarnąć

Avatar użytkownika dagmaruffka
dagmaruffkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
  • Posty: 17675
679
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 stycznia 2015 20:47 | ID: 1175871
Nusia (2015-01-04 21:41:02)
dagmaruffka (2015-01-04 21:37:41)
Nusia (2015-01-04 21:35:50)
dagmaruffka (2015-01-04 21:29:33)

To starajcie sie wtedy kiedy my :D Może zeswatamy wtedy maluszki :D hehehehhe

Bardzo chętnie ale jakbym teraz zaszła w ciąże (o ile by się udało przy moich problemach hormonalnych ale w sumie pierwsze sie udało...) to urodziłabym w październiku a wtedy zaczyna się ostatni rok moich studiów i pokrzywdziałabym to dziecko bo mam na tyle wymagajacą specjalizację że prawie cały czas bym na uczelni była... :( a tego nie chce więc chyba musze jeszcze jakoś do listopada wytrzymać ;) Choc nie powiem kusi kusi... :D

No ja własnie tez teraz bym chciala zajsc w ciaze - Dominik by mial prezent na urodziny, bo on z pazdziernika jest :D Ja w pazdzierniku to bym miala gorzej ze studiami, bo bym zaczynała drugi rok magisterki. Ale.. jakos by sie dało rade :d 


Ojj.. ja to tak przegladam juz strony o dzieciaczkach, z ubrankami i wyprawka.. ojj.. tak mnie to kusi :D

Dagus ta ja tak samo w przyszłym roku drugi rok magisterki :) No to mamy te same rozterki :D. Niby można wziąść dziekankę ale nie wiem czy chce poźniej byłoby mi trudno wrócic a i ludzie inni a z tymi jestem bardzo zżyta (co na moim FB idzie zaobserwować :D)

U mnie nie ma takiej zażyłości. Moze dlatego, że na licencjacie byłam gdzie indziej i teraz gdzie indziej robię magisterkę. Teraz na magisterce to każdy  spotyka sie tylko na uczelni, pozniej juz nie ma kontaktu, poza uczelnią..


Dziekanki nie wziełabym, bo sadze, ze nie chciałoby mi się wrócić. Mam studia zaoczne, więc zapewne jakoś bym poradziła sobie :D

Avatar użytkownika Nusia
NusiaPoziom:
  • Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
  • Posty: 1377
680
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 stycznia 2015 20:51 | ID: 1175872
dagmaruffka (2015-01-04 21:47:11)
Nusia (2015-01-04 21:41:02)
dagmaruffka (2015-01-04 21:37:41)
Nusia (2015-01-04 21:35:50)
dagmaruffka (2015-01-04 21:29:33)

To starajcie sie wtedy kiedy my :D Może zeswatamy wtedy maluszki :D hehehehhe

Bardzo chętnie ale jakbym teraz zaszła w ciąże (o ile by się udało przy moich problemach hormonalnych ale w sumie pierwsze sie udało...) to urodziłabym w październiku a wtedy zaczyna się ostatni rok moich studiów i pokrzywdziałabym to dziecko bo mam na tyle wymagajacą specjalizację że prawie cały czas bym na uczelni była... :( a tego nie chce więc chyba musze jeszcze jakoś do listopada wytrzymać ;) Choc nie powiem kusi kusi... :D

No ja własnie tez teraz bym chciala zajsc w ciaze - Dominik by mial prezent na urodziny, bo on z pazdziernika jest :D Ja w pazdzierniku to bym miala gorzej ze studiami, bo bym zaczynała drugi rok magisterki. Ale.. jakos by sie dało rade :d 


Ojj.. ja to tak przegladam juz strony o dzieciaczkach, z ubrankami i wyprawka.. ojj.. tak mnie to kusi :D

Dagus ta ja tak samo w przyszłym roku drugi rok magisterki :) No to mamy te same rozterki :D. Niby można wziąść dziekankę ale nie wiem czy chce poźniej byłoby mi trudno wrócic a i ludzie inni a z tymi jestem bardzo zżyta (co na moim FB idzie zaobserwować :D)

U mnie nie ma takiej zażyłości. Moze dlatego, że na licencjacie byłam gdzie indziej i teraz gdzie indziej robię magisterkę. Teraz na magisterce to każdy  spotyka sie tylko na uczelni, pozniej juz nie ma kontaktu, poza uczelnią..


Dziekanki nie wziełabym, bo sadze, ze nie chciałoby mi się wrócić. Mam studia zaoczne, więc zapewne jakoś bym poradziła sobie :D

Ja tez bym nie wróciła :D Ja mam dzienne i u mnie w sumie w większości ma się laboratoria (czy zajęcia np. z ceramiki z malarstwa rysunku witrażu i innych takich pierdół :D) które trwaja po trzy godziny i jednak siedzi się razem nie raz cały dzień na tej uczelni i panuja taka bardzo rodzinna atmosfera, gdzie np. moja Promotorka to taka dobra mama, która kiedy trzeba przytuli itd. Mam tez dwie ukochane przyjaciółki i patrząc jaki jest ten rocznik młodszy za żadne skarby nie chciałabym z nimi kończyc studiów {#lol} A tak zaczełam stusia z brzucham to tym samym optymistycznym akcentem je skończe {#lol}

Avatar użytkownika dagmaruffka
dagmaruffkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
  • Posty: 17675
681
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 stycznia 2015 20:54 | ID: 1175873

No to masz fajna grupke :D U mnie promotorka na licencjacie była taka sobie - mi dwa razy prace zgubiła i musiałam pisac od nowa.. ahh.. szkoda gadać, ale najwazniejsze, że się obroniłam.


Przyjaźń.. hmm nie wierze w nią. Wiele razy miałam niby przyjaciółki, a po czasie okazalo sie, ze.. sa fałszywe. Dlatego teraz nie wierze w przyjaźń. Noo chyba, że może kiedys spotkam taka osobe, która będzie godna zaufania :)

Avatar użytkownika Nusia
NusiaPoziom:
  • Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
  • Posty: 1377
682
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 stycznia 2015 21:02 | ID: 1175876

One są sprawdzone ;) Całe studia sie razem trzymamy i niektórzy nam mniej przychylni z roku twierdzą że jeszcze trochę i się zrośniemy {#lol} A Pania Promotor mam przekochaną i magisterke tez chce u niej robić :) Na mojej obronie prawie dziekanowi do gardłaby skoczyła, żeby bronić mojich prac {#lol} Ostatnio powiedziała, że mój dyplom był najbardziej szczery zawierający całą mnie od początku do końca i ona musiała go bronić bo by sobie nie wybaczyła.{#heart} Oczywiście sama tez się obroniłam ale po moim wyjściu tam jeszcze była zażarta dyskusja

Avatar użytkownika dagmaruffka
dagmaruffkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
  • Posty: 17675
683
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 stycznia 2015 08:38 | ID: 1175938

Szczęściara ! :) No ale jak tacy dobrzy ludzie są, to faktycznie - aż żal opuszczać szkołę :) Ja to jak byłam u rodziców, to wzięlam od mamy ksiażki o ciązy i wychowaniu hheehhe :D

Avatar użytkownika lottakotta
lottakottaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.01.2015, 20:19
  • Posty: 1
684
  • Zgłoś naruszenie zasad
7 stycznia 2015 20:23 | ID: 1177011

ja też urodziłam dziedzie na pierwszym roku studiów, rodzice pomogli i jakoś się ułożyło ;) 

Ostatnio edytowany: 08.01.2015, 08:44, przez: Stokrotka
Avatar użytkownika dagmaruffka
dagmaruffkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
  • Posty: 17675
685
  • Zgłoś naruszenie zasad
7 stycznia 2015 20:41 | ID: 1177023
lottakotta (2015-01-07 21:23:11)

ja też urodziłam dziedzie na pierwszym roku studiów, rodzice pomogli i jakoś się ułożyło ;) 

tyle, że my jesteśmy na 1 roku magisterki i mamy mężów - więc jestesmy w troszkę lepiej sytuacji niż Ty byłas :)

Użytkownik usunięty
    686
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 stycznia 2015 18:36 | ID: 1178074
    dagmaruffka (2015-01-07 21:41:21)
    lottakotta (2015-01-07 21:23:11)

    ja też urodziłam dziedzie na pierwszym roku studiów, rodzice pomogli i jakoś się ułożyło ;) 

    tyle, że my jesteśmy na 1 roku magisterki i mamy mężów - więc jestesmy w troszkę lepiej sytuacji niż Ty byłas :)

    W sumie nie wiem, czy w takiej lepszej sytuacji hehe :) Lottakotta na 1 roku magisterki będzie miała już całkiem odchowane dziecko, a wy dopiero w pieluchach {#tongue}{#lol}

    Avatar użytkownika Nusia
    NusiaPoziom:
    • Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
    • Posty: 1377
    687
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 stycznia 2015 19:02 | ID: 1178081
    aguska798 (2015-01-09 19:36:24)
    dagmaruffka (2015-01-07 21:41:21)
    lottakotta (2015-01-07 21:23:11)

    ja też urodziłam dziedzie na pierwszym roku studiów, rodzice pomogli i jakoś się ułożyło ;) 

    tyle, że my jesteśmy na 1 roku magisterki i mamy mężów - więc jestesmy w troszkę lepiej sytuacji niż Ty byłas :)

    W sumie nie wiem, czy w takiej lepszej sytuacji hehe :) Lottakotta na 1 roku magisterki będzie miała już całkiem odchowane dziecko, a wy dopiero w pieluchach {#tongue}{#lol}

    Kochana ja urodziłam na pierwszym licencjackich (patrz suwaczek :)) a teraz rozważam drugie {#heart}

    Użytkownik usunięty
      688
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 stycznia 2015 19:19 | ID: 1178084
      Nusia (2015-01-09 20:02:01)
      aguska798 (2015-01-09 19:36:24)
      dagmaruffka (2015-01-07 21:41:21)
      lottakotta (2015-01-07 21:23:11)

      ja też urodziłam dziedzie na pierwszym roku studiów, rodzice pomogli i jakoś się ułożyło ;) 

      tyle, że my jesteśmy na 1 roku magisterki i mamy mężów - więc jestesmy w troszkę lepiej sytuacji niż Ty byłas :)

      W sumie nie wiem, czy w takiej lepszej sytuacji hehe :) Lottakotta na 1 roku magisterki będzie miała już całkiem odchowane dziecko, a wy dopiero w pieluchach {#tongue}{#lol}

      Kochana ja urodziłam na pierwszym licencjackich (patrz suwaczek :)) a teraz rozważam drugie {#heart}

      Ja wiem, wiem, myślałam bardziej o Dagmarce {#lang_emotions_wink}


      Wiem, jaki to ból zostawić prawie na dwa dni dzieci i jechać na uczelnię. Buuuu żeby nie te zjazdy, to studiowanie byłoby jeszcze fajniejsze :)

      Avatar użytkownika Nusia
      NusiaPoziom:
      • Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
      • Posty: 1377
      689
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 stycznia 2015 19:25 | ID: 1178086
      aguska798 (2015-01-09 20:19:27)
      Nusia (2015-01-09 20:02:01)
      aguska798 (2015-01-09 19:36:24)
      dagmaruffka (2015-01-07 21:41:21)
      lottakotta (2015-01-07 21:23:11)

      ja też urodziłam dziedzie na pierwszym roku studiów, rodzice pomogli i jakoś się ułożyło ;) 

      tyle, że my jesteśmy na 1 roku magisterki i mamy mężów - więc jestesmy w troszkę lepiej sytuacji niż Ty byłas :)

      W sumie nie wiem, czy w takiej lepszej sytuacji hehe :) Lottakotta na 1 roku magisterki będzie miała już całkiem odchowane dziecko, a wy dopiero w pieluchach {#tongue}{#lol}

      Kochana ja urodziłam na pierwszym licencjackich (patrz suwaczek :)) a teraz rozważam drugie {#heart}

      Ja wiem, wiem, myślałam bardziej o Dagmarce {#lang_emotions_wink}


      Wiem, jaki to ból zostawić prawie na dwa dni dzieci i jechać na uczelnię. Buuuu żeby nie te zjazdy, to studiowanie byłoby jeszcze fajniejsze :)

      Ja studiuje dziennie, na szczęście nie mam za duzo zajęć, wolne piątki i w wiekszości mam tak zajęcia że Maciek wraca z przedszkola podobnie jak ja z uczelni, więc dajemy rade choć czasami naprawde nie mam serca go zstawic w domu i jechać :( Dlatego nie chce teraz zajść w ciążę, bo teraz juz bym nie miała takiej pomocy ze stroy mamy i zaszkodziłabym tylko temu dziecku a tego nie chce :)

      Avatar użytkownika agudzidzia
      agudzidziaPoziom:
      • Zarejestrowany: 09.01.2015, 22:35
      • Posty: 2
      690
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 stycznia 2015 22:49 | ID: 1178144

      Witam, powiem szczerze czytałam wiele wypowiedzi na forum. Zdecydowalam sie napisac. W pażdzierniku wyszłam za mąż . Staramy się o dzidzie. Pierwsza diagnoza PCO, pół roku przed ślubem leczenie. Ostatnia zmiana lekarza przyniosła nowa diagnozę hiperprolektemia .. leczenie... czekam na owulacje... gdzies koło 20 stycznia... powiam wam, że pisze bo potrzebuje wsparcia... boje się czy kiedyś to dziecko sie pojawi, Mam macice tyłozgietą, przeszlam przewlekłe zapalenie jajników, walki z bakteriami .... od roku leki, badania i tak ciagle....

      Avatar użytkownika Stokrotka
      StokrotkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
      • Posty: 66136
      691
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 stycznia 2015 08:01 | ID: 1178182
      agudzidzia (2015-01-09 23:49:12)

      Witam, powiem szczerze czytałam wiele wypowiedzi na forum. Zdecydowalam sie napisac. W pażdzierniku wyszłam za mąż . Staramy się o dzidzie. Pierwsza diagnoza PCO, pół roku przed ślubem leczenie. Ostatnia zmiana lekarza przyniosła nowa diagnozę hiperprolektemia .. leczenie... czekam na owulacje... gdzies koło 20 stycznia... powiam wam, że pisze bo potrzebuje wsparcia... boje się czy kiedyś to dziecko sie pojawi, Mam macice tyłozgietą, przeszlam przewlekłe zapalenie jajników, walki z bakteriami .... od roku leki, badania i tak ciagle....

      Trzymaj się kochana! Bądz dobrej mysli {#thumbsup} Trzymam kciuki!

      Avatar użytkownika Kasiella
      KasiellaPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
      • Posty: 3823
      692
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 stycznia 2015 17:34 | ID: 1179853
      agudzidzia (2015-01-09 23:49:12)

      Witam, powiem szczerze czytałam wiele wypowiedzi na forum. Zdecydowalam sie napisac. W pażdzierniku wyszłam za mąż . Staramy się o dzidzie. Pierwsza diagnoza PCO, pół roku przed ślubem leczenie. Ostatnia zmiana lekarza przyniosła nowa diagnozę hiperprolektemia .. leczenie... czekam na owulacje... gdzies koło 20 stycznia... powiam wam, że pisze bo potrzebuje wsparcia... boje się czy kiedyś to dziecko sie pojawi, Mam macice tyłozgietą, przeszlam przewlekłe zapalenie jajników, walki z bakteriami .... od roku leki, badania i tak ciagle....

      Witaj.
      Wraz z mężem staramy się o maluszka już prawie 4 lata i się nie poddajemy miałam dwa podejścia do in vitro ,pierwsze nie wyszło,drugie się udało.W 3 tygodniu zaczęłam lekko krwawić na usg okazało się,że mam malutkiego krwiaczka i niby ciąża mnoga co drugie USG nie potwierdziło bo była to ciąża pojedyńcza.Podczas 2 usg które lekarz zrobił mi 2 dni po pierwszym USG pod koniec badania wyciągając aparat ,zaczępił mi prezerwatywą o coś w środku aż wyleciało zabrudzenie,wystraszyłam się a lekarz stwierdził,że się nic nie stało co było bzdurą bo za ok.3 godziny dostałam strasznego krwotoku i skurczy {#lang_emotions_cry} nie życzę nikomu tego bólu i przeżyć które ja przeżyłam {#lang_emotions_cry} Miałam pod swoim serduszkiem promyczka a lekarz to zniszczył.Chcieliśmyn z mężem walczyć o swoje ale z lekarzami niestety się nie wygra {#lang_emotions_frown} Życie toczy się dalej a my z mężem nie poddamy się NIGDY ,będziemy walczyć o maluszka tyle ile będzie trzeba.Pamietaj,że trzeba być ciągle dobrej myśli i mieć nadzieję.Pamiętaj ,że nadzieja umiera ostatnia.Pozdrawiam Cię i 3-mam za was mocno kciuki.Zobaczysz ,że się uda {#lang_emotions_gravid}

      Użytkownik usunięty
        693
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 stycznia 2015 17:48 | ID: 1179855
        agudzidzia (2015-01-09 23:49:12)

        Witam, powiem szczerze czytałam wiele wypowiedzi na forum. Zdecydowalam sie napisac. W pażdzierniku wyszłam za mąż . Staramy się o dzidzie. Pierwsza diagnoza PCO, pół roku przed ślubem leczenie. Ostatnia zmiana lekarza przyniosła nowa diagnozę hiperprolektemia .. leczenie... czekam na owulacje... gdzies koło 20 stycznia... powiam wam, że pisze bo potrzebuje wsparcia... boje się czy kiedyś to dziecko sie pojawi, Mam macice tyłozgietą, przeszlam przewlekłe zapalenie jajników, walki z bakteriami .... od roku leki, badania i tak ciagle....

        Ja Cię wspieram i daję nadzieję. Mam pcos bez hiperprolaktemi. Te choroby często się ze sobą łączą. Urodziłam córeczkę, jest szansa. Głowa do góry. Krótko jesteś męzatką, dajcie sobie czas, nacieszcie się wspólną bliskością. Moja pani prof powiedziała tak: jest pani ustatkowana hormonalnie. Przez pół roku sie nie widzimy, a państwo cieszą się sobą bez pałeczek owulacyjnych i innych wspomagaczy. Kochajcie się do utraty tchu, jeśli w tym czasie się nie uda, pani do mnie wraca i działamy. Udało się.

        Avatar użytkownika dagmaruffka
        dagmaruffkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
        • Posty: 17675
        694
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 stycznia 2015 08:00 | ID: 1181484
        aguska798 (2015-01-09 20:19:27)
        Nusia (2015-01-09 20:02:01)
        aguska798 (2015-01-09 19:36:24)
        dagmaruffka (2015-01-07 21:41:21)
        lottakotta (2015-01-07 21:23:11)

        ja też urodziłam dziedzie na pierwszym roku studiów, rodzice pomogli i jakoś się ułożyło ;) 

        tyle, że my jesteśmy na 1 roku magisterki i mamy mężów - więc jestesmy w troszkę lepiej sytuacji niż Ty byłas :)

        W sumie nie wiem, czy w takiej lepszej sytuacji hehe :) Lottakotta na 1 roku magisterki będzie miała już całkiem odchowane dziecko, a wy dopiero w pieluchach {#tongue}{#lol}

        Kochana ja urodziłam na pierwszym licencjackich (patrz suwaczek :)) a teraz rozważam drugie {#heart}

        Ja wiem, wiem, myślałam bardziej o Dagmarce {#lang_emotions_wink}


        Wiem, jaki to ból zostawić prawie na dwa dni dzieci i jechać na uczelnię. Buuuu żeby nie te zjazdy, to studiowanie byłoby jeszcze fajniejsze :)

        Oj tam oj tam :D Ale jak coś to mam Dominika - on będzie z dzieckiem zostawał :D

        Użytkownik usunięty
          695
          • Zgłoś naruszenie zasad
          19 stycznia 2015 08:07 | ID: 1181490
          dagmaruffka (2015-01-19 09:00:58)
          aguska798 (2015-01-09 20:19:27)
          Nusia (2015-01-09 20:02:01)
          aguska798 (2015-01-09 19:36:24)
          dagmaruffka (2015-01-07 21:41:21)
          lottakotta (2015-01-07 21:23:11)

          ja też urodziłam dziedzie na pierwszym roku studiów, rodzice pomogli i jakoś się ułożyło ;) 

          tyle, że my jesteśmy na 1 roku magisterki i mamy mężów - więc jestesmy w troszkę lepiej sytuacji niż Ty byłas :)

          W sumie nie wiem, czy w takiej lepszej sytuacji hehe :) Lottakotta na 1 roku magisterki będzie miała już całkiem odchowane dziecko, a wy dopiero w pieluchach {#tongue}{#lol}

          Kochana ja urodziłam na pierwszym licencjackich (patrz suwaczek :)) a teraz rozważam drugie {#heart}

          Ja wiem, wiem, myślałam bardziej o Dagmarce {#lang_emotions_wink}


          Wiem, jaki to ból zostawić prawie na dwa dni dzieci i jechać na uczelnię. Buuuu żeby nie te zjazdy, to studiowanie byłoby jeszcze fajniejsze :)

          Oj tam oj tam :D Ale jak coś to mam Dominika - on będzie z dzieckiem zostawał :D

          Życzę ci kochana tak grzecznego niemowlaka, jakim moja pierwsza córka była :) Z każdym została, nie płakała, nie krzyczała, aby najedzona i przewinięta była- i było gites :)

          Ostatnio edytowany: 19.01.2015, 08:07, przez: aguska798
          Avatar użytkownika dagmaruffka
          dagmaruffkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
          • Posty: 17675
          696
          • Zgłoś naruszenie zasad
          19 stycznia 2015 08:10 | ID: 1181492

          Oj to prawdziwy Skarb kochana ! Razadko spotkać, aby dziecko było tak grzeczne ! :D

          Użytkownik usunięty
            697
            • Zgłoś naruszenie zasad
            19 stycznia 2015 08:11 | ID: 1181495

            Już myślałam Agnieszka, że dołączyłaś do grona staraczek {#lol} Aż wlazłam tu specjalnie za Tobą {#lol}