Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1347429 |
Nadesłane przez: Isabelle 15-12-2010 20:48
Miałam znajomego pracowego informatyka. U niego załatwiałam wszystko! jak sie waliło i paliło dzwoniłam i..."Panie Darku dzieje się to i to niech Pan ratuje i przyjeżdża.." Zawsze kupwałam u niego antywirusy i całą pracownię komputerową u niego kupiłam...Myślę u niego choć właściwie on był tylko pracownikiem tej firmy...
Przedwczoraj zapukałam do drzwi jego firmy i proszę o rozmowę z Panem Darkiem. A jakiś nowy typ odpowiada mi, że Darek juz tu nie pracuje!:-o No jak nie! Nie byłam na to przygotowana! To jedna z takich niemiłych rzeczy jakie spotykają człowieka kiedy się do czegoś przyzwyczai, że coś istnieje i będzie na zawsze!!!
Pozbierałam swój uśmiech z podłogi i pozałatwiałam wszystko z tym nowym...nawet nie pamiętam jego imienia...
Mam tylko nadzieję, ze Darek znalazł lepszą pracę:)
Z windą stoimy! Firma nie chce zrobić tak jak chce mój inspektor nazdoru. Mamy pat. Jutro jadę ogarnąć sytuację! I nie cieszy mnie poranna runda samochodem po lodzie! A muszę Miśka do przedszkola odwieźć!
Zaginęła też jedna faktura! Jutro będę szukać co i gdzie kupowałam i faktury nie zabrałam!
Normalka...jak to zawsze w grudniu...
Dobrej nocki:)