Moje-MacierzyństwoKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 82, liczba wizyt: 222421 |
Nadesłane przez: exarol 18-06-2015 19:26
Majucha ma już 5 i pół ząbka, co znaczy tyle, że 5 ząbków już jej wyszło a prawa górna dwójka ciągle się czai, powodując ból i nie dając mamie spać w nocy. Niedobra jedna!
Tak czy inaczej Majsia już od około czterech miesięcy jest szczęśliwą posiadaczką ząbków i dzisiaj słów kilka o ich pielęgnacji
Czym myć ząbki malucha, kiedy zacząć pielęgnację? No właśnie gdyby nie to, że małej pierwsze zęby wyszły gdy miała 7 miesięcy zapewne sama bym nie wiedziała, ponieważ na pastach do zębów dla dzieci często znajduje się informacji ” od 6 miesiąca”, a co w takim razie mają zrobić mamy, których dzieci zostają obdarzone uzębieniem wcześniej? Myć, myć i jeszcze raz myć! Ząbki pielęgnujemy od pierwszego dnia gdy te raczą się pokazać. Na początku najwygodniej jest je szorować silikonową nakładką na palec, a gdy bobas jest już większy warto zainwestować w szczoteczkę dla maluszków. Kolejny dylemat to wybór pasty do zębów. Zasadniczo wyróżniamy dwa rodzaje, pasty z fluorem, oraz te bez fluoru za to z żelem krzemowym.
Ja preferuję pasty bez fluoru. Nie wiem czy wiecie, ale fluor jest niebezpieczny dla naszego organizmu, a dostarczamy go wraz z wodą czy pokarmem, więc chyba nie warto dodatkowo bombardować organizm naszych maluchów tym pierwiastkiem.
Negatywne działanie fluoru:
- odkłada się w kościach, zwiększając ich łamliwość
- Uszkadza nerki, zmniejsza odporność na infekcje
- sprzyja powstawaniu alergii
- wiąże magnez, co sprzyja zawałom serca
- zęby które są narażone na zbyt dużą ilość fluoru pokrywają się żółtawymi, a potem brązowymi plamkami, które szybko atakuje próchnica, zaś plomby nie chcą się w nich trzymać
Brzmi strasznie, niemniej fluor nie jest niebezpieczny dla osoby dorosłej, ponieważ organizm dorosłego magazynuje zaledwie 10% tego pierwiastka, gorzej sprawa ma się z dziećmi, ponieważ one mogą magazynować nawet do 50% fluoru, a zatem przez te pierwsze lata życia naszych maluchów warto sięgać jednak po te pasty bez fluoru.
Majucha od wczoraj myje ząbki pastą nenedent-baby.
Jest to pasta bez fluoru, a dodatkowo słodzona jest ksylitolem czyli „dobrym” cukrem, który pomijając to, że jest na prawdę zdrowy, dodatkowo ma działanie przeciwpróchnicze. Producent zaleca stosowanie tej pasy u dzieci od 6 miesiąca do 2 lat. Dodatkowo pasta nie zawiera substancji barwiących i konserwujących, nie ma również w swoim składzie mentolu, ani sacharyny!
Jako gratisik w opakowaniu znajdziemy silikonową szczoteczkę- nakładkę na palec. A pasta została wyprodukowana przez znaną wszystkim mamą firmę Dentinox.
A teraz moje obserwacje i wnioski
Pasta ma dziwny smak! Nie jest on absolutnie w jakikolwiek sposób nieprzyjemny, ale za Chiny ludowe nie potrafię określić z czym mi się kojarzy Majsi ten smak odpowiada Mała z przyjemnością myje nią zęby, chociaż ona ogólnie lubi to zajęcie. Oddech Majutki jest odświeżony a ząbki czyste, więc pasta spełnia swoje zadanie.