Books and BabiesKategorie: Rodzicielstwo, Książki i literatura, Praca i kariera Liczba wpisów: 19, liczba wizyt: 74034 |
Nadesłane przez: Katarzyna z Booksandbabies.pl 09-02-2015 14:17
Zaczynam powoli wierzyć w lecznicze działanie baniek. Po nawracających infekkcjach górnych dróg oddechowych u mojego dziecka i leczeniu ich antybiotykami, powiedziałam dość. I postawiłam dziecku bańki. Leczenie trwa trochę dłużej, ale mam nadzieję, że będzie skuteczne.
Czy miałyście doświadczenia z leczeniem bańkami?
Pamiętam, że leczono mnie nimi w dzieciństwie.
Teraz sama zdecydowałam się nimi leczyć infekcje u moich dzieci. Siostra zaopatrzyła się szklane bańki z wentylem, które stawia się szybko i bezpiecznie, w odróżnieniu od baniek ogniowych, do których trzeba mieć wprawę. Na ogniowe nie zdecydowałabym się:-) W leczeniu bańkami przekonuje mnie to, że nie ma skutków ubocznych, poza sińcami.
Podobno bańki można stawiać u dzieci, które ukończyły rok. Skórę smaruje się kremem bądź oliwką, by nie była napięta, i stawia się 6 małych baniek: nad, pod i między łopatkami. Bańki powinny układać się wtedy w rysunek skrzydeł motyla. Trzyma się je kilka minut - w instrukcji naszych baniek jest napisane, że bańki muszą stać 5 minut. Po zdjęciu dziecko powinno przez conajmniej 20 minut leżeć ciepło okryte w łóżku. Najlepiej, gdyby przez pierwsze kilkanaście godzin nie wychodziło z domu. Bańki można stawiać co kilka dni. Dowiedziałam się też, że jeśli sińce są ciemne, intensywne, wtedy chory ma infekcję dróg oddechowych. Jeśli nie, nie ma infekcji.
Pamiętajcie, aby przed postawieniem baniek, dokładnie przeczytać instrukcję.
A może podzielicie się ze mną praktycznymi radami?