Books and BabiesKategorie: Rodzicielstwo, Książki i literatura, Praca i kariera Liczba wpisów: 19, liczba wizyt: 74055 |
Nadesłane przez: Katarzyna z Booksandbabies.pl 31-10-2014 23:43
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Co to będzie? Co to będzie? Na przekór wszystkim, którzy sobie bądź dzieciom wkładali dziś dynię na głowę i robili zdjęcia, przytaczam bardzo niemodne Mickiewiczowskie "Dziady" (zdecydowanie niekorzystniej niż dynia prezentują się na zdjęciach i są mniej wdzięcznym tematem do rozmowy;-). Bo z dzisiejszą nocą, z 31 października na 1 listopada wiąże się przedchrześcijański obrzęd zaduszny, który dziś coraz częściej świętujemy tak jak podpowiada nam kultura masowa.
Osobiście Halloween mi zupełnie nie przeszkadza, co więcej, jeśli powoduje radość i uśmiech na dziecięcych buziach to jestem jak najbardziej za. Na kupno dyni i przebieranki po prostu nie miałam czasu, a jak się dowiedziałam od syna, panie w przedszkolu opowiadały dzieciom raczej o odwiedzaniu cmentarzy i paleniu zniczy. O Halloween chyba nie było mowy i wcale nie mam o to pretensji. Halloween wywodzi się z tradycji rzymskiej bądź celtyckiej, toteż jego świętowanie na Zachodzie (Anglia, Irlandia, Szkocja, Walia, północna Francja) czy nawet w USA, gdzie tradycję Halloween sprowadzili irlandzcy emigranci, jest uzasadnione. Polska, czerpiąca garściami z tradycji słowiańskiej, miała kiedyś zwyczaj dziadów. Miała, bo jest on zapomniany, choć można znaleźć w Polsce miejsca, gdzie tradycja dziadów jest przypominana, ale na zasadzie widowiska, przedstawienia. Chętniej świętujemy Halloween.
Więcej na http://www.booksandbabies.pl/2014/10/umrzec-tego-sie-nie-robi-szymborska-i.html